Sunday, October 21, 2007

Ludzkie odruchy...

Gabinet jednego z najdrozszych lekarzy w Nowym Yorku.Pomimo tego ,ze i lekarz i pacjent,nowo upieczony emigrant z jednego ze srodziemnomorskich mocarstw, mowia tym samym narzeczem , lekarzowi nie udaje sie postawic diagnozy, bo choroba pacjenta wymyka sie wiedzy Eskulapa.

W pewnym momencie lekarz mowi : "... Nie wiem na pewno co ci dolega ale intuicyjnie wydaje mi sie ,ze mam sposob na twoje kiepskie samopoczucie."
Widzisz ten plastikowy kubelek w kacie ?"

Pacjent kiwa glowa potakujaco.

"-Wez ten kubel ,idz do pokoju zabiegowego obok,zamknij drzwi,potem nasraj do kubelka,potem nalej w to co wydaliles a potem pochyl sie nad kublem i oddychaj gleboko przez 10 minut...
Potem przyjdz i powiedz czy jest jakas zmiana.."

Po 10 minutach pacjent wraca do gabinetu wyraznie ozywiony i w lepszym nastroju:

"To co ma mi byc"-pyta..

'Nic powaznego- odpowiada lekarz- po prostu... nostalgia cie zzera"

Jerzy