Saturday, October 13, 2007

Wspolczesna historia Polski :plk.Makowiecki

Ponizszy artykul powinien byc zadedykowany tym te wszystkim kanaliom,ktore dzisja twierdza ,ze "wtedy nie mozna bylo inaczej" ,"wszyscy to robili" itp podobne wykrety majace usprawiedliwic ich sluzalczosc i bradzo czesto wrecz pospolita zdrade narodu.
Mam nadzieje,ze drzewa na szubienice dla tych drani juz wyrosly.

A Polakom i patriotom polecam przeczytanie listu plk.Makowieckiego ku 'pokrzepieniu serc" .Okazuje sie bowiem ,ze jesli ktos chce byc i pozostac czlowiekim,zaden system,nawet totalitarny ,nie jest tego w stanie zmienic.

Jerzy



Wielce Szanowny Panie Pośle



W maju 1981 r na konferencji w Lublinie z udziałem około 300 oficerów Warszawskiego Okręgu Wojskowego Powiedziałem prawdę o:

- systemie żydołakokomunistycznym w Polsce

- żydołakokomuszej juncie Jaruzelskiego

- politrukach w LWP

- przygotowywanym wyprowadzeniu LWP przeciwko Polakom ( od dwóch miesięcy trwały głęboko utajnione przygotowania)

Miałem wtedy za sobą kilkanaście lat służby w wojsku oraz kilka lat służby w Jarosławiu na stanowisku zastępcy dowódcy jednego z największych w Polsce pułków inżynieryjno-budowlanych i zostałem w marcu 1981 r wytypowany na stanowisko dowódcy tego pułku.

Do tak bezkompromisowego wystąpienia zostałem sprowokowany atakiem politruków na dowództwo pułku za zorganizowanie w jednostce Solidarności i powieszenie krzyży w szatniach przez pracowników cywilnych ( wtedy jeszcze nie wiedziałem, że doprowadziły do tego tajne służby realizujące tajny rozkaz Jaruzelskiego aby w wojsku poza wielkimi ośrodkami zorganizować Solidarność- efekt osiągnięto w Jarosławiu i w Żurawicy).

Występując miałem świadomość, że spotkać mnie może kara.

Wyszedłem już z tamtej Sali z >ogonem< gdyż uznano, że jest jakiś związek pomiędzy oficerami zaangażowanymi w prace nad planami stanu wojennego, a mną (to co powiedziałem wynikało z moich spostrzeżeń, a nie z jakiegokolwiek kontaktu).

Aby nie pokazać , że w LWP byli oficerowie przeciwni juncie ( nie byłem jedynym otwarcie to wyrażającym) nękano mnie ponad 2 lata metodami iście KGBowskimi. Posądzano mnie co chwilę o postępki wydumane, a szargające moje dobre imię. Posądzano mnie o zbudowanie sobie domu ( wybudowali mi dom ojciec i teść kiedy byłem jeszcze nic nie znaczącym oficerem, a politrucy rozgłaszali, że jeśliby pod moim domem podać komendę materiały z jednostki wystąp to by się ten dom rozsypał). Zarzucano mi odpowiedzialność za dwa wypadki śmiertelne jakie miały miejsce kiedy przebywałem poza jednostką, a zaistniały na oczach innych członków dowództwa. Zarzucano mi nieudolność kiedy pułk w tym czasie mimo specjalnego nastawienia komisji zajął jedyny raz w swojej historii I miejsce w LWP.

Mimo to trwałem na stanowisku. Dopiero po przedstawieniu mi zarzutów natury czysto politycznej:

>>>>>>>>>>>>>

Komisja Kontroli Partyjnej Jedn. Kwat. WOW podjęła uchwałę następującej treści:
>> Rozpatrzono sprawę Towarzysza Podpułkownika Makowieckiego Edwarda s. Grzegorza, ur. 9.04.1946 roku w Siennowie pow. Przeworsk, wykształcenie wyższe, pochodzenie chłopskie, członek PZPR od 15.01.1969 roku, Z-ca D-cy Jednostki Wojskowej 4121 d/s wykonawstwa w Jarosławiu, w dniu 7.02.1983 roku o naruszenie Statutu i Uchwał PZPR przez to, że:
---neguje zasadność wprowadzenia stanu wojennego, autorytet wojska, reformę gospodarczą, kierowniczą rolę PZPR jako siłę mogącą wyprowadzić kraj z kryzysu, prasę i publikację wojskową
--- utożsamia się w swoich wystąpieniach z dywersyjnymi ośrodkami propagandy
--- nie wykazał zdecydowanego stanowiska wobec powstającej w jednostce "Solidarności"
--- obciąża odpowiedzialnością za sytuację przed sierpniową aparat polityczny wojska
Komisja Kontroli Partyjnej Jednostek Kwatermistrzowskich WOW stwierdza, że w/w nie wykazał się zrozumieniem swoich błędów.
Komisja postanawia wydalić Tow. ppłk Makowieckiego Edwarda z szeregów PZPR.

>>>>>>>>>>>>>>>>>

po przeniesieniu mnie wbrew mojej woli na niższe stanowisko w Rzeszowie i po 5,5 godzinnej rozmowie z CK KP PZPR oraz po dowiedzeniu się , że prokuratura wojskowa przygotowuje osadzenie mnie w areszcie za nie wykonanie rozkazu o przejściu do Rzeszowa, uciekłem w chorobę, a wtedy politrucy ogłosili triumfalnie, że Makowiecki ześwirował.



Do odejścia z czynnej służby zostałem brutalnie przymuszony. Do 1989 r doświadczyłem potwornych szykan ja i moja rodzina.

Niestety ta data niczego w moim życiu nie zmieniła na lepsze.

Nie tylko, że nie naprawiono wyrządzonego mi złoczynu ale stale mnie szykanowano.

Pod naciskiem ś.p. Pana Posła Adama Matuszczaka i innych starano się zatkać mi gębę rzuconym jak psu ochłap mianowaniem na stopień pułkownika. Dopuszczono się zamierzonego afrontu powodując nie przyjęcie przeze mnie takiej godzącej w moją godność i w mój honor rekompensaty.

Nawet takie pismo po latach:

>>>>>>>>>>>>>>

MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ Warszawa, dnia 09.11.1999 r.

PODSEKRETARZ STANU DO SPRAW SPOŁECZNYCH

I PARLAMENTARNYCH Robert LIPKA

PI. Piłsudskiego

00-909 Warszawa

tel/fax 826 98 99

3644 16 listopad 1999





Pan Edward MAKOWIECKI

ul. Limanowskiego 28

37 - 500 JAROSŁAW





Szanowny Panie Pułkowniku

w nawiązaniu do Pańskiej sprawy, z upoważnienia Ministra Obrony Narodowej Pana Janusza

ONYSZKIEWICZA, składam Panu wyrazy szacunku za zachowanie obywatelskiej postawy wobec zła i zakłamania jakie z całą ostrością ujawniło się w pionie Pańskiej służby w latach 1981 - 1984. Należy Pan do grona oficerów, którzy nie bacząc na los osobistej kariery odważyli się publicznie krytykować stan wojenny i jego następstwa oraz przejawy złodziejstwa i korupcji w niektórych jednostkach wojskowych.

W imieniu Ministra i własnym wyrażam jednocześnie słowa ubolewania z powodu

nieprawości, które Pana dotknęły. Następują one późno, dopiero po latach. Niechaj jednakże,

chociaż w tej formie, materializuje się zadośćuczynienie wobec doznanych przez Pana

krzywd i upokorzeń, zwłaszcza przekreślenia kariery wojskowej i samorealizacji zawodowej.

Pragnę Pana powiadomić, że odbyłem szereg konsultacji w kwestii Pańskiego powrotu

do zawodowej służby wojskowej. W świetle ustaleń prawnych, istnieje możliwość podjęcia czynności związanych z powołaniem Pana do służby wojskowej, pełnionej jednakże jako służba kontraktowa (art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 czerwca 1970 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych - Dz. U. z 1997 r., Nr 10, poz. 55 z późn. zm.) - pod warunkiem uzyskania wymaganej zdolności, orzeczonej przez właściwą Wojskową Komisję Lekarską (art. 6, ust. 1 i 2 ww. ustawy).

Rozważam również wykorzystanie Pańskich kwalifikacji i doświadczenia w pracy na

stanowisku cywilnym. Sądzę, że tak ważna kwestia powinna być przedmiotem uzgodnień.

Uważam za konieczne zorganizowanie uroczystego, zgodnego z zasadami ceremoniału wojskowego, wręczenia Panu aktu mianowania na stopień pułkownika Wojska Polskiego - w ustalonych okolicznościach.

Jednocześnie pragnę Pana zapewnić, że Pański akt mianowania nie jest formą wymuszonej jałmużny, ale stanowi symbol uznania i szacunku dla postawy oficera - patrioty oddanego sprawie Ojczyzny i jej pomyślności.

Kierując do Pana powyższe słowa, zapewniam, iż powodowane one są publicznym uznaniem i chęcią, chociaż tylko w tej formie, oddania Panu honoru. Dziś w dziesiątym roku

zmian systemowych w Państwie oraz transformacji Sił Zbrojnych należy dostrzec i uznać właściwy wymiar przyczyn, jakie decydowały o Pana odejściu ze służby wojskowej.

Wyrażam przekonanie, że znaleźliśmy płaszczyznę porozumienia oraz właściwej oceny zdarzeń i ich konsekwencji.

Z poważaniem

Odręczny podpis R. Lipka

>>>>>>>>>>>>>>

nie mogło być satysfakcją gdyż przygotowujący je Lipce do podpisu przepoczwarzony politruk zawarł w pierwszym zdaniu perfidne kłamstwo – obarczył odpowiedzialnością za wyniszczenie mnie, oficerów mojego pionu służby kiedy Ci Oficerowie stali za mną i doświadczali wielu złośliwości ( mieli wstrzymywane awanse, a po wprowadzeniu restrukturyzacji – redukcji zostali posłani pod kapelusz w pierwszej kolejności).

Moje upomnienie się o sprostowanie treści tego zdania spowodowało dalszych kilka szykan, a potem zawieszenie sprawy po dzisiejszy dzień.

MON zlekceważył trzy wyroki NSA i WSA nakazujące załatwienie mojej sprawy w sposób prawny ( przywrócono nawet po latach termin obowiązywania ustawy o represjonowanych w stosunku do mnie z powodu zaistnienia złośliwości MON uniemożliwiających skorzystania przeze mnie z tej ustawy w terminie).



Wszystko to zawdzięczam grupie żydołaków ulokowanych w IC MON oraz przy różnych politykach pajacach, zawdzięczam grupie żydołackich mścicieli ( wspomnianą uchwałę i szereg innych wycinających mnie dokumentów podpisywali ludzie o żydołackim pochodzeniu) mszczących się głównie za to, że ja już wtedy w Lublinie powiedziałem otwarcie kto stoi za kolejnym potraktowaniem Polaków jako mięsa armatniego w żydołacko-żydołackich wojnach o władzę nad gojami.



Występując w sposób jawny dochodzę odkrycia prawdy o powodach i metodach wyniszczenia mnie w sensie kariery wojskowej i w sensie moralno cywilnym.

Takie moje wystąpienia docierają do IC MON i jestem bardzo poruszony tym faktem, że Minister ON R. Sikorki zamiast przeciąć tą wojnę ze mną elementów po jakich już w IC MON w WP IIIRP i w Polsce powinien nawet smród zaginąć , zdobywa się na umocnienie takich przez nakazanie dalszego szykanowania mnie co prowokuje mnie do kolejnego ostrego wystąpienia:



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Czwartek, 8 czerwca 2006------PAP 14:00

Sikorski: Zarkawi nareszcie poszedł do piekła

Radujmy się z doskonałych informacji z Iraku, Abu Musab az-Zarkawi nareszcie poszedł do piekła, gdzie od dawna na niego czekano - powiedział minister obrony narodowej Radosław Sikorski, który w uczestniczy w Brukseli w posiedzeniu ministrów państw NATO.



A gdzie powinien trafić R. Sikorski?

Wysłane przez: Edward Makowiecki (IP zapamiętane)

Data: 09 June 2006 09:01



Gdzie powinien trafić człowiek, który:
-- czyni się bohaterem wojny > antykomunistycznej< kiedy był w Afganistanie jako ochraniany praktykant szkoły wywiadu W. Brytanii i gdzie praktycznie pełnił rolę szpiega , skrzętnie ten fakt skrywając


-- trafił na stanowisko wiceministra ON jako protegowany wywiadów amerykańskiego, brytyjskiego i izraelskiego i szpieg jednego z tych wywiadów i ten fakt też skrzętnie skrywa


-- jako wiceminister ON na lewo i prawo rozpowiadał o swoim wrodzonym antykomunizmie, a w MON oparł się na pomiocie jaki gorliwie służył żydołakokomunizmowi, jaki pod patronatem J. Onyszkiewicza zaczął się przepoczwarzać w element jeszcze gorliwiej służacy żydołakomasoneryzmowi, jaki już przechodził odpowiednie przeszkolenia poza Polską i jaki w sposób bezwzględny wyniszczał żołnierzy -oficerów mających odwagę przeciwstawić się żydołakokomuszej juncie Jaruzelskiego, a potem odkrywać potworne oszukanie Polaków sterowaną prze tajne służby SOLIDARNOŚCIĄ i sterowanym przez tajne służby KOŚCIOŁEM - jaki to z wyjątkową gorliwością zajmował się zablokowaniem nie tylko mojego powrotu do czynnej służby ale też zablokowaniem jakiejkolwiek moralno-honorowej satysfakcji dla mnie za wyrządzony mi złoczyn


-- przez lata szafował hasłami antykomunistycznymi, odwoływał się do SOLIDARNOŚCI i KOŚCIOŁA (posyłał nawet swoją żydowską żonę z synkami święcić jaja pod polonijnym kościołem),a po objęciu teraz stanowiska ministra ON jako protegowany sił sjonistyczno-noeokonserwatywnych USIzraela nie tylko zapomina o tym, że pozostały dotąd nie załatwione rachunki krzywd wyrządzone nam żołnierzom- oficerom WP za sprzyjanie IDEI SOLIDARNOŚCI ( idei wykształconej na podłożu głębokiej wiary, patriotyzmu, służenia bliźnim), za służenie KOŚCIOŁOWI w każdych okolicznościach, za ujawnianie prawdy o potwornym oszukaniu Polaków ale zdobywa się na wydanie polecenia >objąć dobrze zamaskowanym ale dogłębnym nadzorem Makowieckiego< ( słowa powtórzone w jednym z gabinetów IC MON -gdzie tylko czasem pada słowo >pułkownika Makowieckiego< - przez ministrowego włazidupę, znienawidzonego nawet przez usizraelitów)


-- do > Makowieckiego< odnosi się z wyjątkową wprost nienawiścią tylko za to, że tenże upomina się o odkrycie prawdy o skutkach oszukańczego manewru sił żydołackich odbijającego się na WP, Polsce i Polakach, że przez to upominanie się o odkrycie prawdy wskazuje sprzedajne i zdradzieckie gnidy jakie między innymi i po jego >trupie< doszły do wysokich stanowisk nie tylko w WP ale i w Polsce, że w sposób bezwzględny potępia udział WP w zbrodniczej wojnie przeciwko irakijczykom , afgańczykom i w ogóle przeciwko innym narodom w niepolskim interesie, że nie posyła przeciwników zbrodniarzy i Ich Dodódców do piekła tak jak to czyni minister ON RP

Może więc minister ON RP R. Sikorski zastanowi się gdzie ON trafi .
ppłk rez. Edward Makowiecki

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Zwracam się do Wielce Szanownych Panów Posłów o podjęcie interwencji w mojej sprawie i do spowodowania aby grupa zaprzałych wrogów nas oficerów WP jacy mieli i mają odwagę bronić prawdy, sprawiedliwości, godności i honoru oficerów- żołnierzy WP została przywołana do porządku, aby Minister ON RP dostrzegł takich jak my.

Aby takich jak my dostrzegł Prezydent Zwierzchnik Sił Zbrojnych.

Z głębokim szacunkiem

ppłk ( o złośliwie nie uregulowanym statusie) Edward Makowiecki