Saturday, August 25, 2007

Ksiaza niezlomni-bohaterowie narodu polskiego

O tych ,ktorzy dali zycie walczac o wolna Polske,ale walczac bez broni tylko slowem i przykladem mowi artykul w "Naszym Dzienniku".
Wlasciwy chyba material na niedziele.

Ksieza niezlomni

Fragment:
"W obecności rodziny dokonano też obdukcji lekarskiej. Lekarz stwierdził, że ksiądz zginął dopiero w trzecim dniu od porwania. Ręce kapłana były związane, ciało nosiło ślady okrutnego torturowania, twarz była opuchnięta, występowały liczne siniaki na plecach, paznokcie jednej ręki i nogi były zerwane, oczy wydłubane, język i genitalia wycięte, ponadto przestrzelony bok głowy. Z opinii lekarza wynikało, że bezpośrednią przyczyną śmierci nie był strzał w głowę, lecz utonięcie, ponieważ w płucach znajdowała się woda.
Zwłoki księdza w trumnie zostały najpierw przewiezione do kościoła pw. św. Anny w Lubartowie, gdzie odbyło się nabożeństwo żałobne. Na eksportacji w niedzielę, 5 września, obecnych było: 8 księży, 7 zakonników, 2 zakonnice oraz rzesza około 1500 wiernych z Lubartowa i terenu całego powiatu. Zamordowanego żegnał ksiądz kanonik Aleksander Olech."

Czas mijal ale metody pozostaly te same.Nienawisc naszych wrogow przeciwko tym silom ,ktore w narodzie byl najlepsze i najbradziej watosciowe-trwa bez przerwy.
Nie miejcie zludzen.Ci,ktorzy chca Was,mlodzi Polacy zmienic w bezmyslne bydlo zyjace tylko po to aby kopulowac gdzie sie da i z kim sie da ogladajac w tym czasie wyprodukowane dla was "dobra kultury" i zagryzjac amfetamina nie ustali nawet na moment.
Od Was samych,od waszej madrosci zalezy to czy Polska i narod bedzie istniec za 50 lat.
I nie wierzcie ,prosze,ze nienawisc do wroga to wstyd.Nawet gdyby ten wrog nosil jarmulke zamiast czapki z trupia czaszka to pozostaje ciagle tym samym:wrogiem.

No comments: