"Jasiek
Wytlumacz mi prosze co w takim razie oznacza"parytet" zlota bo widze ,ze powtarzam cos o czym niewiele wiem."
Jasiek z Toronto :
"Parytet, to "rownosc" (swego rodzaju) czyli w kwestii monetarnej (oczywiscie w zydowskiej monetarnej) chodzi o pieniadze wprowadzane do cyrkulacji na podstawie zlota, czyli jesli ktos ma zloto (jakies panstwo), to nie moze wiecej wydrukowac pieniedzy anizeli posiada zlota. Oczywiscie jest to zwykla iluzja, klamstwo a scislej mowiac najnormalniejsze oszustwo, bowiem jesli jakies panstwo wogole nie posiada zlota, to nie moze posiadac pieniedzy?
Oczywiscie ze sa takie panstwa na swiecie, ktore nie posiadaja zlota a posiadaja pieniadze.
Zwroc uwage na slowa ktore napisze:
"Bije monete na podstawie zlota" i "Bije monete ze zlota"
Pierwsze zdanie juz Ci wyjasnilem, natomiast to drugie nigdy nie zostalo wytlumaczone ani nie wyjasnione publicznie, bowiem 99% ludzi na swiecie (czego rowniez i Ty jestes tego dowodem) nie rozumie na czym i w czym tkwi tajemnica pieniadza juz wprowadzonego do cyrkulacji i pieniadza wchodzacego do cyrkulacji.
Otoz kazde panstwo (czy krolestwo, czy ksiestwo, czy jakakolwiek spolecznosc) moze bic monete z tego co posiada najwiecej, lub co jest akurat dla tej spolecznosci cenne. Skoro juz mowimy o zlocie, to oczywiscie ze Polska moze bic monete ze zlota, zakladajac ze uncja (24 gr) jest warta (w/g cen rynkowych) ok. 670 dol/US i wpuscic tego typu monety do cyrkulacji spolecznej - moze to byc na zasadzie "okolicznosci", "rocznic", lub co jakis czas, by odciazyc lub zmniejszyc ilosc banknotow, ktore ze zrozumialych wzgledow podlegaja szybszemu zuzyciu. Dlatego tez, bito monete z...aluminium, brazu, mosiadzu, a nawet srebra (22%) w monecie 200 zlotowej, co wcale by nie przeszkadzalo w normalnej cyrkulacji pieniadza (monety) bitej z roznego rodzaju materialu czy kruszca.
Pomijam "czasy balcerowicza" z "hipper-inflacja", gdzie totalnie lichwiarze zdewaluowali wartosc monet i banknotow, bowiem mieli na celu tylko zamiane banknotow i monet na wszelakiego typu nieruchomosci, ziemie, czy zaklady przemyslowo-uslugowe. De facto wiekszosc Polakow zostala z monetami i banknotami w kieszeniach za ktore praktycznie nic nie mozna bylo kupic. Nastapila "wymiana" w stosunku 1:10000, czyli 1 zlotowka nowa byla wymieniona na 10.000 zlotych starych, a wiec "stara" srebrna 200 zlotowa moneta (22% srebra) byla warta 20 nowych groszy i taka po "wymianie" miala "sile nabywcza"...i ze wzgledow "oczywistych" pominieto logiczne wytlumaczenie "spadku" wartosci tej wlasnie 200 zlotowej srebrnej monety.
Wracajac do bicia monety ze zlota, czy platyny, czy z diamentow, czy jeszcze z czegos innego, to w zasadzie wszystkie tego typu dzialania, by "ominac", lub pozbyc sie inflacji czy deflacji jak to mialo miejsce z "hipper-inflacja" balcerowicza (czy innego zilbersztajna), to takie dzialanie pozostanie bez jakiegokolwiek pozytywnego rezultatu dla spolecznosci, narodu czy kontynentu, bowiem tylko cyfra moze odpowiadac cyfrze, a kilogram kilogramowi. Fizyki ani Natury nie da sie oszukac, ani oklamac. A wiec pozostaje nam Fizyczna Ekonomia, czyli cos odpowiada czemus i w kazdym przypadku to "cos" mozna dotknac i to "czemus" mozna "pomacac" lub zobaczyc.
Przyklad: 1 kg cukru - na ktorego wyprodukowanie sklada sie: surowiec, energia, transport, praca ludzka - zakladajac przy tym ze: 10 kg surowca jest stale, kWh jest stala, 1 km jest staly, 1 litr benzyny jest jednostka stala i 1 godzina pracy czlowieka rowniez jest stala. A wiec mamy do czynienia z ukladem Si (czyli ukladem metrycznym), a wiec i pieniadze sa de facto ukladem metrycznym - czyli cyfrowym - czyli 1kg curkru odpowiadac bedzie np: 10 jednostkom (10 zlotych) 1 godzina pracy czlowieka, lub 1 gr zlota (podaje to jako przyklady) - a wiec "cos" - 1kg curkru ma odpowiadac "czemus" - np: 1 godz. pracy czlowieka (lub np: 10 minut).
Wszystko jednak, co powinno byc zgodne z Natura czy rzeczywistoscia zostalo "sprytnie zmienione" i "nasi zaradni" zostawili Nature w spokoju, ale wykrzywili rzeczywistosc, ktora miala miec odzwierciedlenie w Naturze. Natura zostala, ale na rzeczywistosc nalozyli oprocentowanie (lichwe) i wyglada to tak: jakbys stanal przed lustrem w lazience i "zaradny" by Ci powiedzial (wbil by Ci do glowy) ze twoja twarz w lustrze jest jaknajbardziej prawdziwa i ze ona jest Twoja naturalna twarza. Oczywiscie ze jest to oszustwo, ale w dalszym ciagu 99% ludzi wlasnie w to swiecie wierzy ze tak wlasnie jest.
To co pisze, nigdy i przez nikogo nie bylo publikowane publicznie, jak rowniez tak prezyzyjnie wytlumaczone w czym i na czym rzecz polega w tym lichwiarskim geszefcie w ktorym nie tylko my Polacy tkwimy, ale conajmniej 2 miliardy ludzi w roznych krajach na swiecie, ktorzy dali sie "oslepic" blaskiem zlota (zlotego cielca).
Generalnie, pieniadze w banknotach, zlotych monetach, srebrnych, platynowych, miedzianych, aluminiowych i innych, sa tylko I WYLACZNIE ODZWIERCIEDLENIEM NATURY - czyli faktycznej rzeczywistosci na podstawie ktorej, emituje sie banknoty czy bije monete. Taka jest prawda i jest tylko jedna.
I jeszcze jedno: "Lichwa jest to zamiana towaru (Natury) w cyfre (banknot i monete) i na nia nalozone oprocentowanie, ktore to "oprocentowanie" jest tylko i wylacznie ksiegowym zapisem pt: "dlug"...gdyz nikt na swiecie nie widzial banknotu, ani monety z widniejacym napisem 10%, 20%, 50% czy 100%. Ludzie uwierzyli lichwiarzom dzieki swojej naiwnosci, latwowiernosci, brakiem czasu i brakiem literatury edukacyjnej wlasnie w tej arcywaznej spolecznej sprawie, mimo ze codziennie maja do czynienia z banknotami czy monetami...
To moze na tyle. Jesli ktokolwiek ma jakies pytania, czy bedzie probowal podwazyc moje wyzej napisane slowa, to rowniez bardzo chetnie odpisze publicznie i wyjasnie w ktorym miejscu rozumowania jest niescislosc lub oszustwo. "
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment