http://www.whitealert.com/kosher_labeling_scam_revisit.htm"
-uklony dla Yolandy za nastepny wartosciowy material.
Nie wiem czy w Polsce nasi niezastapieni przyjaciele wpadli na ten sposob okradania naiwnych goim ale w Us-raelu jest to szalenie popularne.
Zajmowalem sie tym kiedys kilka lat temu,napisalem nawet list do firmy ,ktora "przyznaje" znaczek "K" jak "Koszer" z pytaniem co musze zrobic i ile bedzie to kosztowac aby moje produkty tez mogly byc tak oznaczone.
Do dzisiaj czekam na odpowiedz.
Caly "przekret' wyglada w skrocie tak: aby jakis produkt zywnosciowy mogl byc kupowany przez Zydow ,bez obawy ,ze Jehowa obrazi sie smiertelnie ,towar ow musi byc oficjalnioe uznany za "koszerny' przez rabina lub rabinow.Odbywa sie to w ten sposb ,ze delegacja koszerna odwiedza fabryke,sprawdza linie produkcyjna i -jesli uzna ,ze wszystko jest zgodne z nakazami ich religii-fabryka moze umiescic na swoich produktach magiczna literke :"K".
Pytanie tylko ile fabryka placi tym koszernym rzeczoznawcom i o ile rosnie cena produktu ,gdy zaklad doliczy sobie koszty "koszernego" certyfikatu.
Pozornie wydawac by sie moglo ,ze nie moze byc tu mowy o jakis duzych sumach.
Pozornie bo jest jedno male bardzo kosztowne "ale" : zgodnie z religijnymi nakazami narodu wybranego przez samego siebie MASZYNY KTORE PRODUKUJA PASZE DLA BYDLA ,PRZEPRASZAM:ZYWNOSC DLA GOJOW NIE MOGA BYC WYKORZYSTANE DO PRODUKOWANIA ZYWNOSCI DLA RASY WYBRANEJ JESLI OWA ZYWNOSC MA BYC UZNANA ZA "KOSZERNA".Oznacza to w praktyce podwojna linie produkcyjna.
A to juz kosztuje.I to duzo.
Koszty ponosza oczywiscie wszyscy.
Informacje na temat tego ile kosztuje ta nastepna afera sa praktycznie niemozliwe do uzyskania.Fabryki milcza obawiajac sie bojkotu ich produktow,Zydzi naturalnie tez nie chwala sie tym ile wycisna nastepnym szantazem.
Zastanawia mnie jedno: biorac pod uwage liczbe Zydow (np. w Australii jest ich tylko 120 tysiecy) ,czy zyski uzyskane ze sprzedazy "koszernej' czesci produkcjii sa rzeczywiscie az tak znaczace ,ze warto dla nich ponosic dodatkowe,niemale koszta?
Chyba ,ze koszta te ponosza goje a fabryka ,ktora w ten sposob usiluje przypodobac sie Zydom robi to za nasze pieniadze.
Moze czas ,zebysmy zaczeli bojkotowac "koszerne" produkty i ich usluznych producentow i zaczac faworyzowac tych ,ktorzy zydowskiemu szantazowi nie ulegli?
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Ciekawe czy takie maszyny kwalifikują sie jako odliczenia od podatku, no i czy coś takiego w Polsce weszło?
Post a Comment