Wednesday, September 19, 2007

Bojkot wyborow

Artkul Stanislawa Tyminskiego jest sluszny.Ale,pomimo tego ,ze zgadzam sie z jego ocena sytuacji uwazam ,ze samo bojkot wybor nie daje odpowiedzi na pytanie :Co dalej?
Zgadzam sie absolutnie z tym ,ze glosowanie na istniejace partie to strata czasu i pieniedzy.W kazdej z nich kluczowe stanowiska zajmuja ci sami zdrajcy-wieksi lub mniejsi ,ktorzy przez lata rabowali i zniewalali kraj na cudze rozkazy.

Jest im wszystko jedno czy ich pan mowi po rosyjsku,po chinsku czy po hebrajsku byle tylko oni mogli trzymac swoje otwory gebowe przy korycie.

Z drugiej strony -jesli czesc spoleczenstwa zbojkotuje wybory, to do urn pojda tylko "sami swoi" i oni "Legalnie" i "demokratycznie" wybiora siebie samych na nastepna kadencje.

Czyli :BOJKOT I JEDYNIE BOJKOT NICZEGO NIE ZMIENI.

Moja propozycja ,z punktu widzenia narodowego socjalisty (wyjasnialem to poprzednio-narodowy socjalizm to nie faszym) to wziac udzial w wyborach.Glosowac na partie ,ktora ma najmniejsza ilosc "naszych" a w miedzyczasie zalozyc Narodowo-Socjalistyczna Partie Polski i oddac na nia wszystkie swoje glosy w nastepnych wyborach.
A wtedy-nawet przy ich wrzasku i bojkocie,biorac pod uwage ,ze to MY jestesmy wiekszoscia zrobimmy z nimi-:legalnie i demokratycznie porzadek.

Ponizej artuklul.S.Tyminskiego:


"Bojkot Wyborczy

Tegoroczne wybory do Sejmu i Senatu to nie wybory ale jeszcze jeden konkurs pięknosci mafii politycznych w Polsce. Mój głos wyborczy jest dla nich wart około 10Zl, bo tyle mniej więcej dostanie ze Skarbu Panstwa partia na którą bym zaglosowal, jako zwrot kosztów poniesionych w wyborach. 10Zl to za wiele dla ludzi, którzy w zamian za poparcie reprezentują interesy zagranicy i tym samym notorycznie zdradzają Polskę.

Trzy główne partie polityczne to PIS, PO i LiD. A to dlatego, że każda z nich ma ogromną kasę na propagandę na billbordach, w prasie, radiu i telewizji. Ta partia, która wyda więcej pieniędzy na propagandę, tak jak w poprzednich wyborach, może liczyć na większy sukces. Ja wiem, że Polacy nigdy nie popierają swoich polityków pieniądzem tylko tajnym (za kurtynką) głosem wyborczym. A więc skąd każda z tych „partii” ma dziesiątki milionów dolarów na propagandę wyborczą? Przebrani za wielkich narodowych patriotów, wrodzy nam ludzie skrzętnie ukrywają swoje finanse, prawdziwe pochodzenie i niecne intencje. Ba, po tym wszystkim co złego zrobili Polsce, kreują się na litościwych obrońców naszego upokorzonego Narodu.

Każdy z tych ludzi ma rodowód z „okrągłego stołu”, gdzie prawie nie było Polaków. Każdy z nich głucho milczał, kiedy Balcerowicz lichwą niszczył Polskę. Każdy miał szansę aby ostrzec Polaków przed manipulacją swoich kolegów ale nigdy tego nie zrobili. To „de facto” są ludzie z jednej i tej samej grupy, powiązani układami, korupcją i złodziejstwem, pewni siebie i arogańccy bez granic. Oni jako ludzie politycznej elity „okrągłego stołu”, najlepiej wiedzą jak nami rządzić i jak nas sprzedać zagranicą. Od czasu podziału na Komunę i Solidarnośc „towarzystwo” zmieniło szaty na PiS, PO, LiD. PSL przejeło ZSL a Samoobrona i LPR były wykreowane i niemoralnie fiansowane aby przejąć resztę elektoratu. Stara SD do tej pory spokojnie sprzedaje swój post-komunistyczny majątek.

Nie wiem czy wielu z was pamięta obrzydliwe ugrupowania takie jak KOR, KO, KLD, UD, UW, KPN, SDRP, SLD, POROZUMIENIE CENTRUM. Dawno ich nie ma ale ci sami ludzie są w PiS, PO i LiD. Przybrali styl motyli aby w każdym nowym sezonie politycznym przepotwarzyć się i pozostać przy władzy.

Mając spore doświadczenie z bagnem polskiej polityki, mogę po tylu latach krytycznie ocenić każde z tych ugrupowań bo znam życiorysy i niecne czyny ich liderów. Tak jak to dobrze ujął nagrany Józef Oleksy: „oni was wszystkich mają w dupie”.

Ta obłędna zgraja amatorów władzy co jakiś czas urządza sobie plebiscyt popularności a wiadomo, że kto głosuje przy użyciu proporcjonalnej ordynacji wyborczej nawet nie wie kto będzie jego reprezentantem, bo ktoś inny ustawił „listę krajową”. Dlatego żaden Poseł nie liczy się ze swoim elektoratem, bo nawet nie wie, czy w następnych wyborach będzie startował z tego samego okręgu.

Zawsze ci sami ludzie mają nadzieję, że elektorat ma krótką pamięć i nawet przy małej frekwencji wyborczej dostaną mandat bezgranicznej władzy w Polsce. A taka władza znowu pozwoli im zmienić Konstytucję, wywołać wojnę z Białorusią, ustawić obcą tarczę antyrakietową, kupić więcej samolotów bojowych, wysłać nasze wojsko do obrony Izrael a nawet ogłosić Stan Wojenny aby stłumić protesty nieposłusznych Polaków, aż do maksimum nadwyżki budżetowej, aż do bólu.

Od dawna zastanawiam się, dlaczego Polacy biorą udział w tych wyborczych konkursach piękności i wybierają zupełnie obcych sobie ludzi, którzy nami gardzą i gnębią nas na każdym kroku. Bo kto przy zdrowych zmysłach może głosować na domniemanych złodziei, kooperantów międzynarodowej finansjery, fałszywych manipulantów, obiecujących 3 miliony mieszkań czy po 100 milionów na 5 minut przed plebiscytem wyborczym?

Kiedy w 1990 roku tylko o mały włos przegraliśmy wybory prezydenckie i ja lizałem swoje rany po okrutnej kampanii wyborczej, myślałem, ze po mnie, w moje ślady pójdą inni prawi Polacy aby walczyć o swój kraj, o swoją przyszłość. Niestety przez ostatnie 17 lat nigdy nie miałem możliwości aby z czystym sunieniem głosować na kogoś godnego mego zaufania. Układ mafijno polityczny stworzony przez wrogich nam ludzi jest tak silny w Polsce, że nie dopuszcza prawych Polaków do decyzyjnych stanowisk władzy. Co to za klątwa wisi nad krajem, który tak łatwo daje się zniewolić małej grupie ludzi ze stalinowskim rodowodem. Dziedziczna władza anty-Polaków trzeciego pokolenia?

Dlatego ja zbojkotuję te wybory. Nie będę wybierał pozornego „mniejszego zła”, bo po tylu niepowodzeniach nie czas na jeszcze jeden kompromis. Tylko niska frekwencja wyborcza uświadomi reszcie Polaków i całemu światu, że demokracja w Polsce to mit. Cały czas rządzą nami potomkowie ludzi nasłanych do Polski po wojnie przez Stalina, którym teraz jest tak dobrze w Polsce.

A więc dlaczego mam oddać głos wyborczy na wrogich nam ludzi, którzy przez tyle lat manipulowali demokracją w Polsce i teraz zgromadzili ogromną kasę na jeszcze jeden plebiscyt swojej własnej popularnosci? I dać im szansę zwrotu 10ZL z moich opłaconych podatkiem pieniędzy?

Niedawno byłem na spotkaniu z redaktorem Stanisławem Michałkiewiczem w Toronto, ktory mówił że Polacy są dzisiaj zniewoleni we własnym kraju. A przecież 17 lat temu głośno ostrzegałem w swojej kampani wyborczej że Polska, jeśli przegra ówczesne wybory, stanie się krajem białych murzynów. Kilka tygodni temu byłem w „Nowej Hucie” pod Krakowem i widziałem jak cięzko pracują nasi „sprywatyzowani” związkowcy na ogromne zyski Hindusów. Przykładów polskiej nędzy jest wiele bo coraz więcej polskich rodzin żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa. Rośnie ilość milionów biedoty a bogaci stają się coraz możniejsi. To jest wynik 17 lat „demokracji” w naszym Kraju.

Przez 17 lat wiele naszego wspólnego bogactwa i finansowej kontroli kluczowych gałęzi naszego przemysłu zostało lekceważąco straconych. Ale to nie znaczy, że jest za póżno na stworzenie frontu obrony przed pazernością ekonomicznych okupantów aby nas traktowali tak, jak się traktuje ludzi w innych cywilizowanych krajach. Nasz bierny opór i nasza siła woli wystarczy aby Polska stała się krajem, w którym jest dobrze i biednym i bogatym. Polacy muszą przycisnąc guzik „reset” aby mogli na nowo wybrać swoich przedstatwicieli do Sejmu i Senatu, bez progów wyborczych w postaci proporcjonalnej ordynacji wyborczej, bez setek milionów dolarów koniecznych do wzięcia udziału w wyborach, bez manipulacji.

Zagranica dobrze wie, że my Polacy łatwo dajemy się manipulować małej grupie wrogich sobie ludzi. Nasz naród nigdy nie zdobędzie szacunku z taką opinią. Aby zdobyć szacunek innych nacji, Niemców czy Rosjan, my Polacy musimy przerwać kurs historii, który nas zniewala. Wrogie nam partie juz straszą wojną domową - nie mam takich obaw, bo wystarczy mocno tupnąć nogą i szubrawcy sami wyjadą z naszego kraju. Ja z kolei już nie wołam o zbrojną akcję do zmian w Polsce bo wiem, że moi Rodacy nie są do tego gotowi. Postuluję o bojkot tych wyborów jako protest i chęć zmiany sceny politycznej aby po 18 latach przerwać tę manipulację w celu budowy Polski, która nam służy.

Rodaku, zastanów się tym razem, czy twój głos wyborczy to przysługa dla Polski, czy też zdrada naszej Racji Stanu. Ja nie będę głosował w tych wyborach. Próbowalismy juz wszystko inne, tylko nie tego. Mam nadzieję że coś to zmieni. Niech te 10Zl zostanie w Skarbie Państwa na lepsze cele, a ja będę żył z przekonaniem, że mam czyste sumienie.

Stanisław Tymiński

20 sierpnia 2007

Acton, Canada

No comments: