Tuesday, September 25, 2007

Nasz system bankowy

Niektorzy z piszacych do mnie pytaja,dlaczego tak malo pisze o partiach politycznych w Polsce,oczekuja ode mnie zajecia jakiegos stanowiska w ocenie lub poparcia takiej a nie innej grupy.
Dlatego raz jeszcze musze stwierdzic: ZADNA PARTIA POLITYCZNA,KTORA W SWOIM PROGRAMIE NIE PRZEWIDUJE ODEBRANIA PRYWATNYM BANKOM PRAWA KONTROLI NAD ILOSCIA POLSKIEGO PIENIADZA NA RYNKU I MONOPOLU NA KREDYT NIE JEST GODNA ZADNEGO POPARCIA bo jest albo sluzebna grupa tychze bankow albo banda glupcow ,ktorzy istoty problemu nie dostrzegaja.
Zamiescilem tutaj niedawno dojrzaly program Pospolitego Ruszenia.
Dodatkowym glosem w tej konkretnej dyskusji jest kolejny ,nie mniej dojrzaly i rozsadny artykul Dariusza Kosiura.
Petla jaka na gardle wieksozsci krajow zacisnely zydowskie bankie MOZE byc zlikwidowana.Trzeba tylko chciec.Sa narzedzia aby to zrobic nie wykanaczajac przy tym "wisielca"
Przeczytaj.Przemysl.Podaj dalej.

Jerzy

" System bankowy
(Polska potrzebuje pilnie poważnej naprawy cz.3)

Jest sprawą dla gospodarki kraju najważniejszą i pierwszą w kolejności do rozwiązania. Porównując gospodarkę państwa do organizmu ludzkiego, można powiedzieć, że prawidłowo funkcjonujący i własny system bankowy jest dla tej gospodarki tym, czym układ krążenia krwi dla organizmu człowieka. I jeżeli nie będzie politycznej woli Sejmu i Rządu RP odbudowy polskiego państwowego systemu bankowego, to cała reszta, choćby najgenialniejszych pomysłów gospodarczych będzie tylko pustosłowiem.
Tak więc, odbudowa polskiego systemu bankowego - to niezbędny, podstawowy warunek funkcjonowania gospodarki polskiej i możliwość jej kontrolowania przez suwerenne władze przedstawicielskie Narodu Polskiego. NBP (Narodowy Bank Polski) musi być zależny od rządu i Sejmu RP. Nowe, państwowe instytucje bankowe powołuje Minister Finansów w porozumieniu z kierownictwem NBP na polecenie rządu i za zgodą Sejmu RP. Prywatyzacje banków polskich przeprowadzone z naruszeniem prawa i bez zgody Narodu należy uznać za nielegalne, a ich majątek skonfiskować i przekazać nowo tworzonym bankom państwowym. Zadaniem NBP jest realizacja korzystnej dla Polski polityki pieniężnej. Należy ustawowo złamać monopol i dyktat bankowy. Banki nie powinny być instytucjami nastawionymi na zysk. Ich zyski to m.in. wzrost cen i inflacji, spadek popytu
w gospodarce kraju. Banki muszą się samofinansować i nie generować strat. Zatem oprocentowanie bankowe powinno uwzględniać koszty własne banku (wynagrodzenia pracowników, podatki, opłaty, wartość odtworzeniową posiadanego majątku trwałego oraz stosowne zabezpieczenie na wypadek niewypłacalności dłużnika), ale nie powinno być związane z inflacją. Inflacja w gospodarce kapitalistycznej jest rezultatem bankowej i gospodarczej lichwy, jest procesem w większości przypadków sztucznie generowanym przez prywatne i niezależne od władz państwa systemy bankowe. Ze względu na jej szkodliwość można i należy ją wyeliminować z życia gospodarczego państwa.
Pomijając ważne kwestie moralne, czy zasady zwykłej ludzkiej uczciwości trzeba stanowczo stwierdzić, że nie istnieje żadne naukowe, czy też jakiekolwiek inne logiczne uzasadnienie, poza niepohamowaną pazernością finansowej oligarchii, do stosowania lichwiarskich prowizji bankowych i lichwiarskiego oprocentowania kredytów (Przyp. 1). Rolą banku jest wspomaganie procesów gospodarczych, a nie pasożytnicze żerowanie na organizmie żywiciela (gospodarki kraju). Banki muszą być tak samo traktowane w polityce gospodarczej państwa jak wojsko, policja, administracja itp., ponieważ rola banku wobec gospodarki musi być służebna. Całkowita niezależność banków jest pomysłem przestępczym i niebezpiecznym, a służy tylko bezpaństwowej oligarchii finansowej. Obecna polityka finansowa rządu i NBP łamie Art. 30 Konstytucji RP, albowiem zmniejszanie przez NBP podaży pieniądza ogranicza podstawowe wolności obywatelskie - uniemożliwia obywatelom dokonywanie wymiany (zakupu) wytworów ich pracy. Wiąże się z tym niepłacenie za wykonaną pracę, a ci, którzy chcą pracować nie mogą, ponieważ nie starcza dla nich środków wymiany (pieniędzy) znajdujących się aktualnie w obiegu. Stwarza to zagrożenie dla życia pracownika i jego rodziny.
Należy wprowadzić zakaz udzielania tzw. kredytów bezgotówkowych. Im więcej takich kredytów tym więcej upadłości. Banki udzielając takich kredytów ściągają z rynku, jako ich spłatę, pieniądz rzeczywisty tworząc własne ogromne fortuny. Proceder ten zwany kreacją pieniądza (czyli wytwarzaniem) jest niczym innym jak okradaniem obywateli i gospodarki narodowej. Powoduje to zmniejszenie podaży pieniądza na rynku (błędnie określane, jako zjawisko tzw. zatorów płatniczych), a zatem hamuje popyt i rozwój oraz uniemożliwia kontrolę ilości pieniądza w obiegu. Tylko legalny narodowy rząd musi mieć prawo podejmowania decyzji o emisji nowych dodatkowych rzeczywistych pieniędzy.
Podstawę systemu bankowego powinny stanowić polskie banki państwowe i spółdzielcze. Można dopuścić na polski rynek kapitałowy banki zagraniczne z ich własnym kapitałem. Muszą one jednak funkcjonować zgodnie z naszym prawem bankowym (w tym bezwzględny zakaz udzielania kredytów bezgotówkowych i zakaz ściągania bez wyroku sądu wierzytelności od dłużników).

Prywatny, czy państwowy system bankowy?

Nie wolno się zgadzać, żeby pomiędzy producentem i konsumentem funkcjonował prywatny bankowy pośrednik, który realizując własną działalność gospodarczą na obiegu pieniężnym osiąga ich kosztem coraz większe zyski, zakłócając miedzy nimi proces wymiany. Dziwnym zbiegiem okoliczności tym procederem pośrednictwa trudni się od stuleci jedna przeważnie nacja - Żydzi, która doprowadziła do jego legalizacji prawie w całym świecie.
Można mówić o istnieniu światowej oligarchii finansowej, która podporządkowała sobie systemy bankowe w większości państw i za swoje usługi dyktuje coraz wyższe ceny nie zważając zupełnie na szkody, jakie powoduje w krajowych i światowej gospodarkach. Ta oligarchia żąda, żeby cały obieg pieniężny odbywał się za jej pośrednictwem (poprzez banki). Funkcjonowanie w gospodarce państwa niezależnego od niego i prywatnego systemu obiegu pieniądza jest niczym innym, jak hodowaniem na własnym organizmie państwa szkodliwego pasożyta - musi to prowadzić i prowadzi do zniszczenia tego organizmu.

Sektor bankowy, czyli ten dział gospodarki, którego sens istnienia wyznaczają producent i konsument, osiąga większe zyski niż wszyscy pozostali, dzięki którym (producentom i konsumentom) istnieje potrzeba funkcjonowania pieniężnego obiegu w gospodarce kraju. To producent i konsument, a prawie każdy z nas jest jednym i drugim jednocześnie, własną pracą dają podstawy do istnienia i funkcjonowania obiegu pieniądza i tylko oni winni mieć prawo do kontrolowania tego obiegu i powinni być jego właścicielami. Działalność bankowa nigdy nie powinna służyć osiąganiu zysków, bo nie taka jest jej rola w gospodarce.
Dziś w Polsce niezależny od władz państwa NBP oraz prywatny zagraniczny sektor bankowy ograniczają ilość pieniądza w obiegu. Powoduje to, że stale rosnąca część z nas nie może być konsumentami i producentami, ponieważ brakuje pieniędzy w tym obiegu. Jednocześnie banki, czyli ich właściciele, stosując w każdym rodzaju swej działalności lichwę oraz tzw. kreację pieniądza bezgotówkowego (tzn. nieistniejącego, jako pieniądz papierowy w obiegu), dzięki czemu osiągają ogromne zyski, zaczynają przejmować majątek narodowy (państwowy, komunalny i prywatny). Czyli podstęp i oszustwo przyczyniają się do wielkiego bogactwa nielicznej oligarchii finansowej i do ogromnej nędzy naszego Narodu. Jest więc oczywiste, że tylko rząd i sejm poprzez państwowy system bankowy powinny decydować o ilości pieniędzy w obiegu (czyli o tzw. kreacji pieniądza rzeczywistego), ponieważ to one są zobowiązane do realizacji rozwoju kraju we wszystkich dziedzinach.
Takiego właśnie stanowiska w kwestii polityki pieniężnej winniśmy się domagać od każdej partii politycznej. Te, które będą miały inne poglądy należy bezwzględnie z życia publicznego eliminować.

NIE dla strefy euro

Traktat Akcesyjny do UE (i również ewentualna konstytucja globalnego UE-państwa) obliguje Polskę do przyjęcia wspólnej waluty. Jest to zamierzone podporządkowanie Polski Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC) i faktyczna likwidacja naszej państwowości (rzeczywistą władzę ma bowiem ten, kto kontroluje obieg pieniądza). Wykluczy to całkowicie rozwój polskiej gospodarki, a Naród z jej kontrolowania.
Własny system bankowy i własna polityka pieniężna (możliwa tylko przy posiadaniu własnej waluty) opiera się na realizacji czterech podstawowych funkcji: a) możliwości dewaluacji lub rewaluacji pieniądza, b) regulacji stóp procentowych kredytów (depozytów), c) podaży pieniądza (zwiększanie, zmniejszanie), d) ochronie własnego obszaru gospodarczego. Wszystkie te funkcje są żywotnie związane z kształtowaniem polityki gospodarczej kraju. W przypadku wejścia do strefy euro tylko w jednej dwudziestej piątej, a biorąc pod uwagę aktualną pozycję gospodarczą Polski będzie to znacznie mniejszy ułamek, będziemy mogli zabrać głos w UE na temat gospodarki własnego kraju. Racjonalny wniosek może być tylko jeden: absurdalny i przestępczy pomysł przyjęcia euro należy zdecydowanie i na zawsze odrzucić, i zablokować konstytucyjnie.

Zadłużenie zagraniczne Polski


W żadnym wypadku nie wolno zwracać zadłużenia przed terminem, jeżeli nie zmniejsza to jego wielkości. Należy renegocjować polski dług przyjmując następujące kierunki negocjacji: a) anulowanie długu do ,,0"( w rzeczywistości i tak już go spłaciliśmy, a prawdziwe korzyści odnieśli kredytodawcy - znaczna część kredytów miała formę obcej produkcji, którą kupiliśmy nie oglądając nawet pieniędzy, Polska nigdy nie otrzymała pomocy gospodarczej, ani reparacji wojennych po II wojnie światowej), b) anulowanie odsetek do ,,0" (jakie prawo i zasady międzynarodowe umożliwiają żądanie spłat odsetek zwielokrotniających zadłużenie?), c) umożliwienie spłat zadłużenia przez udzielenie pomocy finansowej (na uczciwych warunkach) przy odbudowie gospodarczej kraju i przyjęcie spłat w formie gotowej produkcji.
Odbudowując polską gospodarkę i budując jej niezależność musimy bezwzględnie odrzucić dyktat światowej finansjery. Oczywiście może się to wiązać z odpływem obcych spekulacyjnych kapitałów i z pewnym trudnym do opanowania w pierwszym momencie rozchwianiem naszego rynku finansowego (choć to raczej określenie na wyrost). Należy jednak pamiętać (i nie przerażać się), że przed natychmiastowym odpływem tych kapitałów chronią nas międzynarodowe umowy. Natomiast narodowi politycy powinni dać światu do zrozumienia, że jeżeli ktokolwiek chce odnosić korzyści na kontaktach gospodarczych z Polską musi również uwzględnić i nasz Polski interes i zysk - inaczej być nie może.


Przyp. 1. Nie może przecież istnieć zysk bez pracy. Wynika to ze społecznej nauki Kościoła katolickiego (pisał o tym już św. Tomasz z Akwinu - ,,Suma Teologiczna"), o której wielu katolików nie słyszało, a wielu zdaje się o niej zapomniało. A ta piękna, bo jakże prosta i mądra zasada nie wynika tylko z nauki wiary, z dekalogu, czy z dobroci serca. Jest to zasada ekonomiczna, równoważna zasadom Newtona w fizyce - nie będzie pracowało jakiekolwiek urządzenie mechaniczne (nie skorzystamy z jego pracy), jeżeli nie dostarczymy mu energii z zewnątrz, którą wytworzymy lub przetworzymy. Tak, więc dopuszczając istnienie zysku bez pracy spowodujemy zniszczenie organizmu gospodarczego.

Dariusz Kosiur

No comments: