Thursday, June 14, 2007

Kolejny strzal p.Michalkiewicza .Tylko po co?

Czytajac czasami jego teksty przyzwyczailem sie juz do ich poziomu a raczej -takowego poziomu-braku.
Tam gdzie chodzi o jalowa paplanine nie przynoszaca nikomu szkody ,niech paple.Ale tam gdy w idiotyczny sposob , po raz kolejny , zabiera glos na tematy , o ktorych nie ma "zielonego" pojecia -to juz inna sprawa.
Przepraszam.Chyba sie myle.Sadzac z reklamy jaka p.Michalkiewicz robi wokol siebie "zielone" pojecie to ma on raczej doskonale rozwiniete.

Przejdzmy do konkretow.

W swoim felietonie :
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=12 -
o "wyjsciu z sytuacjii bez wyjscia" pisze pan Michalkiewicz :

"W chwili gdy to piszę, rozpoczyna się trzeci tydzień strajku lekarzy. Ich protest coraz bardziej się zaostrza; strajkujący nie tylko organizują happeningi, w ramach których np. ostentacyjnie „dorabiają sobie” myciem szyb samochodowych, ale również grożą złożeniem wypowiedzeń z pracy.

Mam nadzieję, że do tego dojdzie, to znaczy – że lekarze dotychczas zatrudnieni w państwowych szpitalach, wypowiedzą masowo umowy o pracę, zarejestrują działalność gospodarczą np. pod postacią „Usługi Medyczne– Róbmy Sobie Na Rękę” i już jako samodzielne firmy, związane ze szpitalem stosownymi kontraktami, zaczną znowu obsługiwać pacjentów bez konieczności psowania głowy rządowi jakimiś „zmianami modelowymi”.


Mam kilka pytan do pozwyzszego odkrywczych porad i zlotych mysli:

1.Zeby nowe firmy gdzies mogly dzialac potrzebne im beda jakies lokale i wyposazenie.

Czy ci samozatrudniajacy sie lekarze beda wlascicielami tych obiektow czy lokatorami?

Jesli wlascicielami -to za co je kupia?

Za gotowke czy na kredyt?

Jesli na kredyt to na jaki procent i skad?

Jesli beda oddawac zydom lichwe to o ile ta lichwa podniesie koszt swiadczonych uslug?

A jesli beda wynajmowac pomieszczenia na swoje gabinety ,ile z tych nieruchomosci bedzie nalezalo do Polakow?

A moze bedzie tak ,ze lekarz ,ktory w "planie biznesowym" napisze ,ze ma zgode lub-jeszcze lepiej- umowe o wynajem -podpisana z X.,powiedzmy, nie bedzie mial zadnych problemow z kredytem na wyposazenie gabinetu.
Ale taki ,ktory bedzie chcial wynajac pomieszczenie na gabinet od Polaka ,powiedzmy, bedzie mogl sprzet medyczny wystrugac sobie z drewna.



Kto drukuje w Polsce pieniadze?
Rzad czy prywatny bank ,od ktorego rzad pozycza pieniadze na pokrycie swoich wydatkow?
Bo jesli jest tak jak w Usraelu,Anglii ,Australii i wielu innych krajach swiata -rzad pozycza i tez z procentem.

Jesli rzad ma prawo drukowania pieniedzy dlaczego nie zastosowac kredytu spolecznego?
Rzad DRUKUJE PIENIADZE POTRZEBNE LEKARZOM NA KUPNO OBIEKTOW W KTORYCH BEDA DZIALAC i pozycza te pieniadze BEZ LICHWY lekarzom (rzemieslnikom i kazdemu kto chce rozpoczac prywatna dzialanosc).Tak zainwestowane pieniadze nie tworza inflacjii bo -w wyapdku budowania na przyklad prywatnej przychodni powstaje nieruchomosc o konkretnej wartosci.
Lekarze-startujaca bez petli na szyji beda mogli obnizyc koszty uslug .


Za przyklad rozwiazania jakie nasz piszacy popiera p.Michalkiewicz stawia PANSTWOWY szpital w Swidnicy.
Lekarze sa jakby "podwykonawcami" :szpital daje budynek i sprzet,lekarze-prace i wiedze.Zyskiem sie dziela.
Wszystko fajnie ale ...

"Strajkujący lekarze narzekają na niskie zarobki w państwowych szpitalach. Najwyraźniej dotyczy to wyłącznie osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. W przypadku samozatrudnienia, w każdym razie w szpitalu „Latawiec” w Świdnicy, który też przecież jest państwowy, umowa kontraktowa szpitala z lekarzami, tj. pardon – oczywiście z jednoosobowymi przedsiębiorstwami świadczącymi usługi medyczne, przewiduje stawki w wysokości 45–60 zł za godzinę, czyli około 400–500 zł za 8 godzin, a więc około 10–12 tys. zł miesięcznie, nie licząc nadgodzin. "Koniec cytatu

Kto ustala te stawke: 45-60 zlotych za godzine?Szpital czy lekarz?
Kto bierze te pieniadze?
Szpital-a potem placi czesc z nich lekarzowi ,czy lekarz i czesc z nich oddaje szpitalowi za korzystanie z obiektu.
Na ten temat p.Michalkiewicz nie napisal ani slowa.Jak zwykle slizgamy sie po lebkach i bez sensu.
Nasz ekonomista zapomnial o jednym: te 45-60 zlotych na godzine KTO MUSI WYBULIC NA PIERWSZYM MIEJSCU?
Kto?
Pacjent?
Pacjent nie ma pieniedzy a jesli ma to po cholere mu prywatny lekarz w panstwoym szpitalu.
Pojdzie do prywatnego lekarza w jego prywatnej praktyce bo te juz chyba istnieja.

Ale p.Michalkiewcz jakby o tym zapomnial.

A jesli pacjent nie ma pieniedzy to wszystko jedno gdzie i tak nie bedzie mial czym zaplacic czyli ktos to bedzie musial za niego zrobic.
Kto?
A jesli za pacjenta bedzie placic ubezpieczalnia to pacjentowi bedzie wszystko jedno gdzie pojdzie.Ale zgodnie z praktyka -jesli czesc bedzie musial pokryc wlasnej kieszeni-pojdzie tam gdzie taniej albo tam gdzie go stac.
I nie bardzo wierze w to ,ze serwis gdzie lekarz musi zarobic i na siebie i na szpital bedzie tanszy.

A jesli temu pol-prywatnemu lekarzowi w panstwowym szpitalu bedzie placil rzad-tyle tylko ,ze wiecej bo i szpital musi zarobic na swoje utrzymanie- to po cholere caly cyrk?


Z punktu widzenia pacjenta wygląda to nawet zachęcająco, bo inaczej wydawane są te same pieniądze Koniec cytatu

Przepraszam ,ze pytam:co wyglada zachecajaco i kto da te pieniadze, bo to za czorta nie wynika z tej mamalygi?

Calej reszty nie cytuje :pare wplecionych "madrych "cytatow,ostra krytyka itp to tylko jalowa oprawa do pustki.

Bez odpowiedzi na pytania jakie postawilem na poczatku cala reszta w tym dzielne:

Widać gołym okiem, że tak sformułowana definicja negatywna wymierzona jest swoim ostrzem w samozatrudnienie.

Panie Michalkiewicz
Jakie to szczescie ,ze pomysly ekonomiczne na wyprowadzenie Polski z zapasci ekonomicznej w jaka wpedzily ja rzady -no czyje- od 1945 roku , nie sa jeszcze a Panskiej gestii.
Dla Polski i Polakow bedzie lepiej jesli sie to nie zmieni i tak dlugo dopoki Pan tylko pisze ,jeszcze mamy szanse.

Ale niech Pan pisze o rzeczach , o ktorych ma Pan pojecie albo udziela porad tam gdzie nawet ich wprowadzenie w zycie nie doprowadzi to nieszczescia.

Albo-niech Pan zacznie pisac tak aby bylo wiadomo-jednoznacznie- co Pan pisze.

Niech Pan pamieta o tym co dawno juz zauwazyla madrosc ludowa:
"Klaniajac sie w jedna strone,wypina sie Pan w druga".

Bo na obie strony uklonic sie nie da...

Na razie to machanie wiatraczkiem.

Michalki-jak mowila moja babka,michalki..

1 comment:

. said...

Kilka odpowiedzi:
1. Mogą być właścicielami, najemcami, w ostateczności lokatorami (o ile będą prowadzić w swojej nieruchomości)
2. Kupią za kredyt, pożyczkę, środki własne lub wydzierżawią
3. Obecnie, złotówkowy w zależności od oferty od 7 do ok 12% w skali roku (denominowane są tańsze). Z banków, spółdzielczych kas oszczędnościowych, z funduszy pożyczkowych.
4. Jeśli pozyczą "na lichwę" to usługi podrożeją pewnie co najmniej o tę lichwę.
5. Zdecydowana większość nieruchomości w Polsce należy do Polaków.
6."A moze bedzie tak ,ze lekarz ,ktory w "planie biznesowym" napisze ,ze ma zgode...." - a morze jest szerokie i głębokie, a ocean jeszcze bardziej. Tak jest w Australii? Bo w Polsce nie.
7. Pieniądze w Polsce drukuje Mennica Polska SA.
8. Tak, rząd Polski bezczelnie co roku okrada swoich obywateli od wielu lat prowadząc finanse z deficytem, pokrywanym m.in emisją obligacji. Czyli pożycza, oczywiście na procent, a spłacanie przerzuca na społeczeństwo.
9. Rząd nie ma prawa drukowania pieniądza (a raczej - ma ograniczone, proszę przeczytać o limicie zapisanym w konstytucji, dotyczącym deficytu budżetowego. Gdy jest zbyt duży, rząd nie ma już prawa finansować go kolejnymi obligacjami, ale jego obowiązkiem jest dokonanie radykalnych cięć. Naprawdę radykalnych - można porównać z ciężką operacją chirurgiczną).
10. Co to jest kredyt społeczny? Co w przypadku gdy przedsiębiorca zbankrutuje albo zdefrauduje środki? Kto oceni zdolnosć do spłaty tego kredytu? Jeżeli kredyt społeczny miałby być dostępny dla każdego przedsiębiorcy, proszę powiedzieć, co działoby się z ceną atrakcyjnie położonego gruntu, będącego przedmiotem zainteresowania na przykład 50 przedsiębiorców, chcących tam wybudować swój obiekt? Co działo by się z cenami za towary przedsiębiorcy, który wygrałby ten wyścig po grunt? Czy przypadkiem nie byłaby to inflacja?

11. Stawkę uzgadniają obie strony umowy. Pieniądze bierze lekarz, część oddaje za np dzierżawę lokalu i sprzętu.
12. Pacjent nie ma pieniędzy, bo mu je rząd wcześniej zabiera (do 87%!!! - taka jest skala rabunku na podatkach i składkach społecznych w Polsce). Jeśli rząd przestanie grabić obywateli, będą mieć pieniądze na opłacenie lekarza, na wykupienie polisy itp.

Uwaga porządkująca: zdecydowana większość szpitali w Polsce jest własnością Gmin (czyli samorządów), istnieją oczywiście i państwowe, są już także prywatne.