Pisze rowniez wyraznie o tym ,ze holo-macherzy doskonale zdaja sobie sprawe z tego , "ze my wiemy" ale ani ich to grzeje ani ziebi.
Cynicznie ublizanie nam holo-fikcja i zmuszanie kolejnych narodow do calowania w tylek holo-bozka ma wieksze znaczenie niz cala holo-karuzela.Ma za zadania pokazac ich rzekoma sile i potege.
Pisze rzekomo bo pomimo calego niekwestionowanego wpywu w wiekszosci rozwinietych panstw na swiecie zydowscy imperialisci boja sie bez przewry ,kazdego dnia zwyklego slowa ,ktore moze ich przewrocic.Stad caly misterny system cenzury,szykan i szantazu.Wyobrazcie sobie bande najemnikow pod nazwa "Prawnicy bez granic" zlozona z zydowskich prawnikow a czuwajaca nad tym aby ktos sie gdzies nie wychylil a jesli cos takiego sie stalo ,atakujaca -"legalnie" -przestepce.Pieniedzy maja dosyc z poprzednich okupow i stac ich na to.Prof.Faurissona raczej nie.Wynik jest rozstrzygniety z gory.
A m myslelismy ,ze komuna byla totalitarna.Komuna to byl eksperyment,jeden z wielu.
Musze zaznaczyc jednak ,ze nie zgadzam sie z duchem artykulu.Podajac fakty i twierdzac ,ze historycy -rewizjonisci nie maja szans w walce z tymi ,ktorzy za holo-mitem stoja "bo to potega" ,mam wrazenie ,ze Shamir chce tych odwaznych jakos zniechecic,odebrac im wiare w sens ich walki.Tych samych dokladnie metod "po co ci to?I tak nie wygrasz.." uzywali tak zwani komunisci chcac przekonac swoich oponentow.
Teraz idzmy dalej...
"Nowadays, one may openly doubt the Immaculate Conception or
(maybe) challenge the founding myths of Israel. Yet the cult of the
Holocaust retains a unique, court-enforced prohibition against any
investigation that might cast a doubt on its sacred dogma. Dogmas have a
way of attracting critical minds. Still, behind this red muleta, the
charging bull's horns meet thin air. The arguments on gas chambers and
soap production could be very interesting, but they are quite
irrelevant. Where then is the matador?
A courageous step was taken by Dr Norman Finkelstein in his best-selling
expose The Holocaust Industry.[1]
however, an important distinction between Dr Finkelstein and the
"revisionist historians" gathered in Beirut. Dr Finkelstein, a son of
holocaust survivors, stayed away from the possibly illegal statistical
controversy and concentrated on the ideological construct of the
Holocaust cult.
A fat lot of good it did him. A Jewish organization called "Lawyers
without Borders" has already sued him in France. These lawyers were at
perfect peace, when the Israeli legal machine pronounced a six months
probationary sentence on a Jewish murderer of a Gentile child. They did
not move a finger when a 15-year-old girl, Saud, was placed in solitary
confinement, refused legal aid and subjected to mental torture. They are
visibly absent from Israeli military courts where a single Jewish
officer can mete out a long imprisonment sentence to a Gentile civilian
based on undisclosed evidence. Apparently, these lawyers are aware of
certain borders.
Finkelstein set out to explore the secret of our discrete Jewish charm,
a charm that opens American hearts and the coffers of Swiss bankers. His
conclusion is that we do it by appealing to European and American guilt
feelings.
"The Holocaust cult[2]
has proven to be
an indispensable ideological weapon. Through its deployment, one of the
world's most formidable military powers, with a horrendous human rights
record, has cast itself as a victim state, and the most successful
ethnic group in the US has acquired victim status."
Finkelstein carries out a brilliant analysis of the Holocaust cult, and
comes to a startling discovery: it is but a shabby construct of a few
clichés stitched together by the sorrowful voice of Elie Wiesel in a
limo.
Finkelstein is not aware of the magnitude of his discovery, as he still
believes that the Holocaust cult is a great concept, second only to the
invention of the wheel. It solved the eternal problem of the rich and
influential, warding off the envy and hate of the poor and exploited. It
allowed Mark Rich and other swindlers to cheat and steal, it allowed the
Israeli army to murder children and starve women with impunity. His
opinion is shared by many Israelis. Ari Shavit, a well-known Haaretz
writer, expressed it best in 1996, when the Israeli Army killed over a
hundred civilian refugees in Kana, Lebanon:
"We may murder with impunity, because the Holocaust museum is on our
side."
MOZEMY MORDOWAC ICH BEZKARNIE PONIEWAZ HOLOKAUSTYCZNE MUZEUM JEST PO NASZEJ STRONIE
Boaz Evron, Tom Segev and other Israeli writers have articulated the
same notion.
One can sum up Dr. Finkelstein's thesis as follows: The Jews succeeded
in squaring the circle, solving the problem that has befuddled the
aristocracy and run of the mill millionaires. Namely, they disarmed
their opponents by appealing to their feelings of compassion and guilt.
I admire Dr Finkelstein for his continued belief in the good heart of
his fellow man. I trust he also believes in fairies. In my own estimate,
compassion and guilt feelings can maybe get you a free bowl of soup, but
not uncounted billions of dollars. Dr. Finkelstein is not blind. He
noticed that the Gypsies, also victims of the Nazis, received next to
nothing from a "compassionate" Germany. The capacity of Americans to
feel collective guilt towards their Vietnamese victims (5 million
killed, one million widows, Coventry-style destruction laced with Agent
Orange) was recently expressed by Defense Secretary William Cohen:
"There is no place for apology (let alone compensation). A war is a
war."
Despite having all the facts at his disposal, Dr. Finkelstein grasps his
cross and tries to frighten the vampire away.
What is the source of power that fuels the Holocaust Industry? This is
no idle or theoretical question. The making of yet another Palestinian
tragedy is now in high gear, with the slow strangulation of its cities.
Every day, a tree is uprooted, a house is demolished, a child is
murdered. In Jerusalem, the Jews celebrated Purim by a pogrom of
Gentiles, and it made page six in the local papers. In Hebron, the
Kahane boys celebrated Purim at the tomb of the mass murderer Goldstein.
This is no time to pussyfoot.
In the novel The Sirens, Bloom expresses the feelings of his creator
James Joyce towards the bloody concept of Irish liberation by farting at
the epitaph of an Irish freedom fighter. My grandparents and my aunts
and uncles died in WWII. But I swear by their memory, if I thought that
guilt feelings over the Holocaust cult caused the death of a single
Palestinian child, I would turn the Holocaust memorial into a public
urinary.
The shabbiness of the Holocaust cult and the ease of its victories in
sucking billions is solid proof of the real power behind this industry.
This power is obscure, unseen, ineffable, but quite real. It is not a
power derived from the Holocaust, but rather, the Holocaust cult is a
display of raw muscle by those who wield real power. That is why all
efforts of the revisionists are doomed. The people who promote the cult
could promote anything, as they dominate all public discourse. The
Holocaust cult is just a small manifestation of their abilities. This
power would just smile in the face of Dr Finkelstein's revelations.
5 comments:
Drogi Panie Jerzy,
Chcialbym na samym poczatku przedstawic sie jako Polak i jako Katolik (choc nie calkowicie praktykujacy). Nie jestem ani Zydem ani powiazany w jakikolwiek sposob z relgia lub z rodzina Zydowska, jesli czytajac moj artykul, stwierdzi pan iz musze byc jednym z tych kategorii. Prosze tylko o cierpliwosc i staranne przeczytanie tego co teraz napisze.
Po pierwsze, jestem bardzo zmeczony naszymi (Polskimi i Europejskimi) komentarzami i argumentami ze Zyd kieruje swiatem, ze to Zydzi sprawili ze cierpienia dzisiejszego swiata spadaja nam wszystkim na glowe. Jesli chodzi o wyolbrzymienie holokaustu skomentuje to pozniej, najpierw uwazam ze powinnismy sprostowac ten pierwszy punkt zwiazany z rzadzeniem swiata i sprawach tym podobnych.
Zyd, nie mozemy temu zaprzeczyc, jest czlowiekiem (homo sapiens) jak kazdy z nas, dzieli go wiara, wyglad, jezyk i sposob bycia. Mozemy przeciez powiedziec z cala pewnoscia ze dany czlowiek jest zydem poniewaz jego cechy i zachowanie czyni go nim. Co to znaczy byc czlowiekiem? Wedlug filozofii Kanta (niemiecki filozof), czlowiek ma sile rozumu, potrafi rozpoznac swoj potencjal, zrealizowac to w sobie i z czasem udoskonalic. Posiada do tego dwa glowne czynniki: rozum i cialo. Rozumem potrafi rozpoznac srodowisko wokol siebie, potrafi abstrachowac swoje otoczenie i cialem zaspokojic swoje pragnienia manipulujac natura przy uzyciu rak. Jesli ten opis czlowieka podany przez Kanta w jego pracy “Antropologia” jest prawidlowa, to mozemy wiec zakonczyc ta czesc argumentu stwierdzajac iz czlowiek jako czlowiek nie rozni sie tym kim ma byc w naturze, ale tym kim jest w swoim srodowisku.
Teraz nasuwa sie pytanie, co tworzy srodowisko? Odpowiedz, mysle, jest calkiem oczywista. Jesli czlowiek posiada sile manipulacji, czyli tworzenia i abstrakcji rozumem, srodowisko w jakim sie znajduje musi byc produktem jego wplywu. Nasze prawo, sposob bycia, nasza wiara, nadzieja i ideologia jest stworzona na podstawie ludzkich mysli i rozumu ktore przekraczaja pokolenia. Awiec czy naprawde z cala pewnoscia mozemy stwierdzic ze nasz swiat i problemy sa stworzone przez Zyda?
Zwrocmy wiec uwage na te srodowisko w ktorym zyjemy i z tego z czego sie wywodzi. Polityka jak wiemy jest produktem czlowieka juz z samej Etyki Aristotelesa i Republiki Platona. Platon w jego filozofii zidentifikowal cztery podstawowe kategorie polityczne: 1) Demokracja, 2) Oligarchia, 3)Dyktatura, i 4) Monarchia. Oczywiscie, mozemy teraz dodac do tych kategorii Republike, natomiast wedlug rozmyslen Platona, Republika kwalifikowalaby sie w Oligarchii. Wiec system polityczny jako system zostal stworzony nie przez Zyda lecz przez czlowieka; Demokracje ztworzyli Atenczycy, Oligarchie Rzymianie, Dyktature Rzymianie no i Monarchie Mesopotamczycy lub nawet Chinczycy w zaleznosci od preferencji historycznej. Mozna jednak potwierdzic fakt ze polityka jest stworzona przez ludzi, choc dziela ich cechy zewnetrzne jak naprzyklad kolor skory czy wyznania itp. Lecz nawet i takie cechy nie powinny wymierzac glownego wplywy na typ czlowieka tworzacego system polityczny, poniewaz do tej pory caly ten system jest system zbiorowym, czyli system stworzonym na podstawie wielu charakerstycznych cech konstytucyjnych z wielu setek lat i z wielu roznych narodow.
Prawo mozna zinterpretowac na dokladnie tej samej podstawie. Najbardziej podstawowe prawa, ludzkie prawa, wywodza sie z wyznan i kultow relegijnych (po pierwsze), i z systemu politycznego (po drugie). Prawo takie jak nie zabijac, czy nie klnac itp sa prawami wywodzacymi sie z pierwszego czynnika. Wystarczy spojrzec na Tore, Dziesiec Przykazan, Nowy Testament i Koran. Prawa konsumpcji, ekonomii, itp, sa prawami wywodzacymi sie z systemu politycznego lub socjalnego w jakim dani ludzie sie znajduja. Co pare lat powstaja nowe konstytucje a wraz z nimi nowe prawa, to moze sie wywodzic tylko i wylacznie ze zmieniajacym sie srodowiskiem politycznym i ekonomicznym.
Dlatego wiec twierdzac iz Zydzi sa architektami tego systemu jest wedlug tego myslenia stwierdzeniem absurdalnym, poniewarz to chyba oczywiste ze Zyd nie byl pierwszym czlowiekiem na tej ziemi ale tylko jej czescia. Jednak nie moge zaprzeczyc ze dzisiaj wiele wysokich pozycji politycznych i ekonomicznych sa pozajmowane przez ludzi zydowskiego wyznania. Jednak system jaki prowadza, jest systemem stworzonym przez ludzi dla ludzi.
Komunizm czy kapitalizm w tym przypadku nie sa produktami zydowskimi ale filozoficznymi opartymi na pracach wielu filozofow. Komunizm powstal dzieki rozmysleniom Hegla, Marxa i Engela, Kapitalizm Jozefa Smith’a i Angielskich imperialistow by lepiej rozporzadzac poszerzajaca sie sila ekonomiczna Anglii. W zadnej z tych ideologii nie znajduje sie ani jeden Zyd.
Awiec dlaczego to wlasnie oni sa tak silni i maja taki wplyw? Tutaj wlasnie napotykam argument holokaustu. Holokaust jest wlasnie produktem myslenia wywolanego przez setki lat ze Zyd jest grozny, ze Zyd ma sile. Lecz czy sam Zyd ta sile sobie wzial dla siebie? Jak mogl to zrobic kiedy sama jego egzystencja opierala sie na woli Kosciola? Juz od 66 A.D., kiedy to cala Judea zostala zniszczona przez legiony Rzymskie a ludzie wysedleni z Judeii, Zydzi stali sie dokladnie tacy sami jak Chrzescijanie, przesladowani, znienawidziani przez wszystkie miasta w okol morza Srodziemnego. Ich i nasza wina byla taka ze nie bylismy aktywni w codziennym zyciu miasta, trzymalismy sie razem (Chrzescijanie z Chrzescijanami i Zydzi z Zydami), i co wiecej bylismy grozni. Myslano o nas jak o pladze, Zyd i Chrzescijan byl fatum miserum, a wraz z ich zachowaniem wobec otoczenia krazyly o nich rozne klamstwa i zmyslenia.
Sami jako chrzescijanie pamietamy przesladowania Nerona, oparte na klamstwie i opinii ze Chrzescijanie to kanibale i krwio-pijcy. Minely setki lat morderstw, gwaltow i wylanej krwi az w koncu Rzym przyjal wiare chrzescijanska jako swa wlasna. Rezultat przyniosl swiatu jeszcze wiecej krwi i kazni. Jako chrzescijanie tepilismy pogan, Zydow, i wszystkich ktorzy nie wierzyli w Chrystusa. Podczas inkwizycji opieralismy sie na tej samej slepocie i klamstwach co Rzymianie od czasow Nerona do Konstantyna Wielkiego. Zydzi jednak w tym czasie zyli w srod nas tak jak my zylismy wsrod Rzymian, zyli w strachu, niektorzy zmieniali nazwiska, tak jak to zrobil Nostrodamus. Kosciol tolerowal tych Zydow ktorzy wypelniali funkcje administracyjna, czy bankowa bo wedlug naszej wiary w sredniowieczu bylo grzechem by przebierac pieniedzmi czy prowadzic biznesy i banki. Wystarczy przeczytac “The Merchant of Venice” William’a Shakespear’a aby dokladnie zauwazyc te zjawisko.
Zydzi trzymali sie razem i pomagali sobie bo nikt inny z chrzescijan byl gotow z nimi otwarcie zyc. Aby wypelniac funkcje ktore byly na nich narzucone, najwazniejsza dla nich byla nauka, do dnia dzisiejszego nauka dla Zydow jest najwazniejsza ze wszystkiego w ich kulturze. To myslenie jest rezultatem ich zycia i historii. My, bedac biedni i wykorzystywani przez lordow, szlachte i Kosciol, bardzo latwo potrafilismy zwalic cala wine na Zyda, bo Zyd nie byl nigdy czescia codziennego zycia chlopa i problemow jakie powstawaly z zarzadzen i decyzji nie Zydow, w tej epoce, ale naszych przodkow. Jesli jednak dalej uparcie zwalamy wine na nich, to ignorujemy brutalnosc Napoleona jako Francuza, Szlachty Polskiej wobec Chlopow, czy nawet Cesarzow Pruskich wobec Polakow. Czy naprawde jestesmy tak ignoranscy ze zwalimy te zjawiska historyczne na Zydow? Mysle ze nie, mam nadzieje ze nie.
Wiec nienawisc do Zyda w tych czasach musialabyc slepa, bo Zyd nie rzadzil swiatem, Polska w tych czasach nie rzadzil Zyd ale Szlachta i sami wiemy jak to sie skonczylo. Europa nie rzadzil Zyd ale mocarstwa i ich rzadzenia rownierz padly w gruzach. Po latach ciaglego konfliktu pojawil sie Adolf Hitler ktory zamienil nienawisc w morderstwo, czy roznil sie od Nerona, czy Dominitiana, czy tez Kommodusa? Oczywiscie, nie bylo lwow, tygrysow, gladiatorow, aren i krzyzy, czas i technologia sie zmienila ale byl gaz, pistolet, bicz i kije. Czy mozemy naprawde zaprzeczyc ze nie bylo obozow? Ze Zydzi nie byli zabijani, glodzeni, gwalceni i bici? My jako Polacy rownierz przezylismy swoj holocaust, najgorszy to Katyn. Dla nas, Polakow, Katyn jest tak wazny jak nie wazniejszy od holokaustu zydow ze przez pol wieku walczymy z Rosja o prawde, walczymy by nie zapomniec. Na kazdym zakatku swiata, gdzie zyje Polak, jest pamiatka po Katyniu. Jesli Zydzi przesadzaja, to czy nie my tez przesadzamy?
Nie zaprzeczam ze naduzywanie holokaustu jest zle i ze wzbudza to niesprawiedliwosc. Lecz musze przyznac ze mamy ogromne szczescie ze Judaizm nie przesadzil holokaustu do tego stopnia co my w 4 wieku naszej ery, bo teraz wszyscy bylibysmy wybijani, paleni i torturowani bo nie jestesmy sami Zydami. Oni maja prawo do wsponienia holokaustu poniewarz sa tacy ludzie, jak pan, ktorzy wciaz bez chwili logicznego namyslu sieja klamstwa i nienawisc. Jesli wkoncu przestaniemy to robic, holocaust straci swa sile, to my “kontra-zydzi”, sprawiamy ze holocaust nabiera sily, bo holocaust jest produktem tego myslenia, “Mein Kampf” jest wlasnie tym mysleniem a to myslenie prowadzi do nastepnego holokaustu. Czy Jezus nie mowil ze jedno zloczynstwo rodzi drugie?
Jesli chce pan, czy panstwo ktorzy moj komentarz czytaja, chca zmienic to zjawisko, zapraszam do nauki i do zycia. Kazdy z nas ma taka sama sile i potencjal aby stac sie lepszym i wartosciowym co inny. 100 lat temu nauka byla tylko dla najbardziej zasluzonych i bogatych, dzisiaj kazdy moze sie uczyc, kazdy moze stac sie kims nie zaleznie od wiary, koloru czy plci. Wystarczy tylko chciec, kiedy dojdziemy do sukcesu zmienimy swiat, ale nie droga Hitlera czy Stalina oparta na klamstwie i nienawisci, tylko milosci i zrozumienia wobec kazdego czlowieka. Chcac czy nie chcac, nie zapominajmy ze kazdy z nas jest czlowiekiem!
Dziekuje za przeczytania komentarza,
Pozdrawiam,
Lukasz z Toronto
Luke
Zgadzam sie z tym co piszesz.W tym jednak przypadku mamy do czynienia ze srodowiskiem bardzo specyficznym.Wyobraz sobie prosze ,ze od dziecka tj.od momentu gdy zaczynasz rozumiec to co do ciebie mowia rosmiesz w przekoaniu ,ze jestes lepszy od innych ,ktorzy cie otacza,ze masz specjalny status wybranca ,ktory nadaje cie specjalne prawa i przywileje.
religia ,ktora wyznaja twoi rodzice i krewni mowi ci ,ze ci,ktorzy nie naleza do twojego klanu to nie ludzie tylko zwierzeta podobne do ludzi stworzone tylko po to aby ci sluzyc.
Poczytaj to co uda ci sie znalezc o Talmudzie io te fragmenty ,ktora mowia o stosunku Zydow do nas,"pod-ludzi".
To sie nie zmienia od tysiecy lat i to wlasnie jest powodem tego ,ze Zydzi sie nie asymiluja bez wzgledu na to w jakim srodowisku zyja.
Jerzy
Lukasz,nie widzialem ,ze twoja wypowiedz jest dluzsza i odpowiedzialem Ci po przeczytaniu 1-szej czesci.
Mam prosbe: poczytaja materialy jakie zamiescilem tutaj :
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=1&t=3
oraz tutaj :
http://www.polskawalczaca.com/viewforum.php?f=36
Ciekaw jestem twojej opinii na temat zebranych tam faktow i informacji.
Jerzy
Post a Comment