Jest szansa aby zrobic pierwszy krok w odzyskaniu naszego kraju dla Polakow.
Od nas samych zalezy ,czy po raz kolejny damy sie oglupic obcoplemiennym falszerzom i oszustom czy tez stac nas bedzie na to aby powiedziec wreszcie :DOSYC !
Przeczytajcie ,prosze ,to co pisze Dariusz Kosiur.
Potem-pomyslimy co dalej.
Jerzy
"POLSKA według PiS, czy według PO?
Naród, który nie uświadamia sobie zagrożeń dla własnej egzystencji i nie podejmuje z nimi walki
dokonując właściwych wyborów politycznych, skazany jest na wymarcie i likwidację swojego państwa.
Prowadzeni przez żydomasońskie rządy i żydowskie media Polacy maszerują od 18- tu lat ku własnej
zagładzie.
Do wyborów w 2005 r. rządziło Polską nieprzerwanie żydomasoństwo i lewactwo europejskie, które obecnie jest reprezentowane przez PO i LiD (SLD), nie licząc żydowskich efemerydalnych partyjek typu PD itp. Trzeba dodać, że SLD udanie nawiązał współpracę z żydomasoństwem z USA (polskie wojska w Afganistanie i w Iraku). Z uwagi jednak na agenturalne powiązania z dawnym ZSRR nie stanowił dla USA dostatecznie dobrego partnera. Został, więc SLD na tym polu zdystansowany przez PiS i od wyborów w 2005 r. swój udział w rządach nad Polską ma żydomasoństwo z USA właśnie w postaci PiS. Ubożejący z dnia na dzień Polacy mogą biernie obserwować medialne widowisko wydzierania sobie władzy nad Polską między żydomasoństwem z USA i z UE lub precyzyjnie, z JudeoUSA i z JudeoUE. Ponieważ prawie wszystkie media w Polsce należą do żydostwa europejskiego, to atak medialny jest jednostronny. Jednak nawet w swoim zacietrzewieniu w ataku na PiS media te nie tracą z oczu wroga głównego, Samoobrony i LPR, czyli ludowo-narodowej części koalicji z PiS. Samoobrona i LPR to „banda niewykształconych, seksualnych zboczeńców, faszystów, głupców, ksenofobów i zacofanych katolików”. Tak według tych jazgotliwych mediów i wysługujących się im filosemickich i filogermańskich kundli mamy myśleć także o nas samych - o Polsce i o Polakach.
Wielu z nas daje się zwieść sztucznie kreowanym podziałom na głoszących budowę „solidarnej Polski” rządzących i na wyraźnie optującą za liberalizmem opozycję. Medialna pała codziennie grzmoci Polaków ustawiając nas to po jednej, to po drugiej stronie politycznej areny. Podzieleni tak Polacy grzecznie stają przy urnach i wybierają raz jednych, raz drugich. Polskojęzyczne, ale antypolskie media tak nam chcą ustawić scenę polityczną, żeby walkę o władzę toczyły tylko dwie duże partie i obydwie kontrolowane przez liberalne żydolewactwo. Ewentualny polityczny margines przestaje mieć wtedy znaczenie. Partie ludowe, narodowe są tylko folklorem politycznym. Jest tak od NRF po USA. Podzielone są już nawet polskie rodziny - to wielki sukces żydomasoństwa i pozostałych wrogów Polski. Naród został podzielony i rozbity na drobne cząstki popierające polityczny, czasami dewiacyjny margines, a w co większych istniejących jeszcze polskich przedsiębiorstwach rozdrobniony na członków czasami kilkunastu związków zawodowych. Raz strajkują kolejarze, innym razem górnicy, czasami Służba Zdrowia. Każda grupa z osobna walczy o kilkadziesiąt zł miesięcznej podwyżki. Nie potrafią się zjednoczyć i wystąpić wspólnie w obronie narodowych, a więc i własnych interesów. Nie raz słyszałem: „nas polityka nie interesuje, my chcemy tylko naszych pieniędzy”. Ten brak myślenia kategoriami państwa i Narodu jest w społeczeństwie dość powszechny, a przez to dramatycznie niebezpieczny dla nieświadomych tego faktu obywateli.
Pustoszejący budżet RP nie może oczywiście zapewnić podwyżek, więc rządzący zwodzą, oszukują lub czasami je dają likwidując podatkowe ulgi i zwiększając podatki pośrednie, bo „z pustego i Salomon nie naleje”. Więc po podwyżce jest jak przed albo gorzej, bo jej realna wartość oscyluje wokół zera. Oczywiście rządzący i media zgodnym chórem głoszą wszem i wobec, że wzrost gospodarczy cały czas pnie się w górę, choć Polacy odczuwają coś przeciwnego.
Jakie są różnice między rządzącym PiS, a opozycyjną PO, bo to pewnie one zbiorą w przyszłych wyborach najwięcej głosów.
Żydostwo, filosemickie i filogermańskie antypolskie kundle z PO opowiadają się za UE i za wszystkim, co w UE wymyśli żydomasoństwo. Gotowi są na wszelkie ustępstwa i podległość wobec Niemiec i UE.
Bardzo podobnej proweniencji, jak PO, trzon PiS jawi się nam, jako obrońca narodowych interesów. „Twardo hamuje” roszczenia niemieckie (ciekawe, dlaczego też i nie żydowskie?). Może na razie sobie na to pozwolić, ponieważ powiązany z żydomasoństwem anglosaskim z USA nie tyle reprezentuje, co wykonuje powierzone polityczne zadanie minimalnego zmniejszenia znaczenia NRF w obozie UE. Pis delikatnie opóźnia budowę UE-państwa. Antyniemieckość PiS ma jednak długość żydomasońskiej smyczy z USA.
Żydomasoństwo z USA nie chce wspólnej polityki UE - Rosja. Obawia się wpływu odżydzonej, narodowej Rosji na UE i wzmocnienia jej względem USA (UE ma zagwarantowane dostawy ropy z Rosji, USA nie ma pewnych bliskich dostawców). Kraje UE są jednak również niszczone. Europejski Bank Centralny opanowany przez żydowskich „finansistów” hamuje skutecznie rozwój państw z obozu UE, a cel priorytetowy to przełożenie rozliczania wszystkich interesów z pustego już $ USA na euro. Stąd twarde naciski na likwidację walut narodowych w państwach Europy z wyjątkiem brytyjskiego funta (Bank Anglia jest własnością żydowską od chwili powstania).
USA chcą mieć w RP bazę rakietową wymierzoną w Rosję i Chiny. To z tego powodu, a nie z sentymentu do Państwa Polskiego panowie Kaczyńscy spowalniają nieco przyjęcie konstytucji UE-państwa w zakresie ustanawiającym prezydenta, ministra polityki zagranicznej i wspólną politykę obronną - kłóci się na razie z interesem JudeoUSA.
Rozbieżności w łonie światowego żydomasoństwa (czyli anglosaskiego, tj. z USA i Wlk. Brytanii oraz europejskiego) dotyczą światowej polityki finansowej, w której, po przełożeniu rozliczania światowych geszeftów z pustego już dziś $ USA na € (euro) UE, anglosaskie żydomasoństwo chce mieć przynajmniej równorzędne z europejskim zyski. Nie można jednak całkowicie wykluczyć, że wśród światowego żydomasoństwa dojdzie do jakiegoś porozumienia i tzw. tarcza antyrakietowa uzyska np. statut eksterytorialności w Polsce, a wtedy PiS nie będzie mogło przeciągać przyjęcia konstytucji UE i oddalać przejścia na € UE.
Nie należy się też dziwić, że panowie Kaczyńscy pokazali dokładnie, gdzie mają katolicyzm, katolików i ludzkie życie. Na wszelki wypadek nie dopuścili do zapisu w Konstytucji RP ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Tak, więc kryterium europejskości polskiej konstytucji zostało utrzymane i będzie można zgodnie z europejskim i międzynarodowym prawem zabijać nienarodzonych oraz starych i chorych, a w przyszłości może i bezrobotnych, którzy jeśli nawet nie obciążają finansowo naszych rodzimych (żydowskich) liderów „postępu” gospodarczego, to z pewnością psują im wizerunek i ich samopoczucie. Nie ma tu różnicy między PiS i PO. „Obserwujemy, jak uczestniczą (..) po obu stronach sporu, aby po klęsce jednej ze strony, Żydzi wśród zwycięzców zadbali, by nie stała się krzywda Żydom wśród pokonanych. (..) Taką wypracowali sobie metodę trwania wśród narodów.” - M. Giertych „Wojna cywilizacji w Europie”.
Polityczna dalekowzroczność panów Kaczyńskich każe im jednak zadbać o głosy katolickich wyborców. Stąd poseł M. Jurek, obrońca życia (chwała mu za to), katolik i liberał, przeciwnik (!) ingresu abp
S. Wielgusa, do którego nie chcieli dopuścić również panowie Kaczyńscy, odszedł z PiS i założył nową partię, żeby zebrać dla PiS-u (w przyszłości może dla PO-PiS) głosy „frajerów” katolików. To jest polityka, taktyka niemal leninowska: „krok w tył, dwa kroki w przód”.
Polityczne wizje Polski według PO i PiS są dla Polskiego Narodu jednakowo zabójcze. Rezultatem takich polityk może być tylko likwidacja państwa - likwidacja Narodu już trwa od 17-tu lat: bieda, bezrobocie, emigracja, aborcja, ujemny przyrost naturalny, utrata majątku narodowego, promocja zboczeń seksualnych, niszczenie narodowej kultury, brak polskich mediów.
Przyjmując wizję PO, przez dopuszczenie PO do rządów, likwidacja Polski nastąpi automatycznie - przez przyjęcie konstytucji UE-państwa, zresztą niewiele z suwerenności już pozostało poza manipulacją przy podatkach płatników indywidualnych (tzw. PIT-ach).
Wizja PiS zrealizuje likwidację Polski przez doprowadzenie do zaciśnięcia wokół niej kleszczy
Niemcy, UE - Rosja. W koncepcji PiS likwidacja państwa może nastąpić również po rozpadzie UE.
Potwierdzeniem walki między PiS i PO jest stanowisko żydowskiego „polskiego” MSZ (opcja JudeoUE, przeciwna Kaczyńskim) wyrażone przez jego wiceministra, że NATO nie chroni już dostatecznie Polski i potrzebne są inne rozwiązania. Wypowiedź ta pojawiła się w czasie, gdy żydomasoństwo w UE pracowało nad „nową” konstytucją i unijną polityką obronną. Obóz panów Kaczyńskich zgłosił kontrpropozycję podpisania z USA dwustronnej umowy o obronności.
Ciekawe, że posądzani o antyniemieckość panowie Kaczyńscy nie doprowadzili do zawarcia z Niemcami układu gwarantującego nienaruszalność naszej zachodniej granicy i regulującego sprawy roszczeń oraz mniejszości narodowych. Mogli to zrobić dość łatwo, zawieszając wszelkie rozmowy na temat przyszłości UE, jeśli Niemcy nie przystąpią do podpisania takiego układu. W podobny sposób można by uzyskać renegocjację Traktatu Akcesyjnego do UE.
Na Berlińskim szczycie UE w 2007 r. panowie Kaczyńscy przyjęli wszystkie niemieckie propozycje mimo wcześniejszych szumnych zapowiedzi, że „nie oddadzą Niemcom (UE) nawet guzika”. W tym kontekście ugodowa względem UE postawa PO wydaje się być jej „polityczną uczciwością”. D. Tusk i reszta otwarcie przecież mówili, że dają zgodę na wszystkie propozycje UE, które jak wiemy zmierzają do likwidacji naszego państwa (przyjęcie € i konstytucji UE). Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, co do szczerych zamiarów PiS w budowę suwerennego Państwa Polskiego? Tu warto dodać, że kandydat na prezydenta, L. Kaczyński mówił otwarcie, że „patriotyzm tak, ale nacjonalizm nie”.
Istniejące rozbieżności wśród polskiego żydomasoństwa mogły skutecznie wykorzystać Samoobrona i LPR bez najmniejszej obawy o zerwanie koalicji z PiS. Granicą, której Samoobrona i LPR nie mogły jednak przekroczyć byłoby żądanie likwidacji niezależności NBP (zmiana konstytucji i podporządkowanie NBP rządowi i sejmowi, co jest bezwzględnie konieczne, jeśli Polska miałaby się rozwijać) oraz żądanie renegocjacji Traktatu Akcesyjnego lub, co zdecydowanie lepsze dla Polski, opuszczenie UE. Wtedy dopiero nastąpiłyby upadek koalicji i nowe wybory. Niezależnie od rozbieżności istniejących wśród żydomasoństwa z USA i UE nie może się ono zgodzić na podobne żądania, ich realizacja oznaczałaby koniec żydomasońskich rządów i niezależny rozwój gospodarczy chrześcijańskiej Polski oraz jej zbliżenie z państwami słowiańskimi, do czego USA, Wlk. Brytania i UE nie chcą dopuscić.
Najważniejszym zadaniem, które Samoobrona i LPR przespały zadowalając się rządowymi stołkami, winno być doprowadzenie do powstania jednego narodowego kanału w TV, w Polskim Radiu i jednego tytułu prasowego (najlepiej dziennika) z prawdziwego zdarzenia, jeśli chcą istnieć na politycznej scenie i jeśli droga jest im Ojczyzna Jana Pawła II. Mogły próbować to osiągnąć szantażując PiS zerwaniem koalicji, a więc zagrożeniem dla instalacji „tarczy antyrakietowej” w Polsce i groźbą przejęcia władzy przez opcję pro unijno-niemiecką, PO, SLD i PSL.
Poza wielką grą światowego żydomasoństwa toczą się również gry na poziomie polityki państw. Nas interesują najbardziej Niemcy i Rosja i znajdująca się w stanie agonalnym pomiędzy nimi Polska, która praktycznie nie stanowi już sama o sobie, bo w każdych wyborach przekazujemy władzę antypolskiemu żydostwu.
Od początku lat 1990-tych istniał i może istnieje nadal, zamysł doprowadzenia do niewielkiej wojny między Polską a Ukrainą (vide wojna w Jugosławii), w której podsycane są nastroje nacjonalistyczne na bazie antypolonizmu. Taką wojną zainteresowane były (są) siły przeciwne, nie tylko zjednoczeniu, co nawet współpracy Słowian; Niemcy, Anglosasi oraz całe żydomasoństwo. Nie można byłoby się dziwić, gdyby chciała podobną sytuację wykorzystać Rosja - to jej polityczny obowiązek - przeciwko, której wymierzona jest żydowska „polska” polityka. Znający historie z łatwością dostrzegą tu analogie do naszych powstań narodowych w 1831, 1863, 1944 roku wymierzonych przeciw Rosji, w które zostaliśmy wmanewrowani przez antypolskie żydomasoństwo, a które przyniosły Polakom tylko śmierć i materialne zniszczenie.
Historia się powtarza. W lutym 2006 r. prezydent Putin publicznie mówił (Myśl Polska 25.02.2007 „J. Piłsudski i jego epigoni” M. Motas) o możliwych korzyściach ewentualnego zbliżenia Rosji i Polski, jako państw mających wspólne słowiańskie korzenie i jednocześnie wspólne przykre doświadczenia historyczne, o których powinniśmy rozmawiać. Żydowskie media w Polsce przemilczały to oświadczenie. Dodam od siebie, bo nie obowiązuje mnie dyplomatyczna taktyka, że Polska i Rosja mają tego samego wroga - światowe, antychrześcijańskie żydomasoństwo.
Cechą wspólną PO i PiS jest identyczny stosunek do gospodarki w wymiarze realnym: prywatyzacja - trwa i trwać będzie (za rządów Pis prywatyzacyjny nóż ma nam odciąć kolej i energetykę), polityka pieniężna poza rządem i sejmem, brak jakiejkolwiek koncepcji rozwoju gospodarczego, nie istnieje koncepcja tworzenia klasy średniej, brak polityki prorodzinnej, nie tworzy się mediów polskich, narodowych, uprawiana jest filozofia gospodarki liberalnej.
Wielki sukces gospodarczy rządów PiS, o którym trąbią panowie Kaczyńscy, a potwierdzają go również przeciwne im media jest czystą inżynierią finansową. Wynika on z obniżenia stóp procentowych na początku rządów PiS („Wojna walut” C. Mech, Nasz Dziennik 6-7.10.2007) oraz z wielomiliardowych „oszczędności” w oświacie na skutek spadku przyrostu naturalnego. Ponieważ zaciąg L. Balcerowicza w finansach ma się dobrze, a nawet lepiej po usunięciu z Min. Finansów C. Mecha, polityka finansowa wraca w stare koleiny i ten „sukces” diabli wezmą (rosną bankowe stopy procentowe). Warto pamiętać, że ministrem finansów w rządzie PiS jest Z. Gilowska, była liderka PO, zwolenniczka podatku liniowego, realizująca taką samą, co L. Balcerowicz antypolską politykę finansową.
Medialna zadyma „Dolina Rospudy” wzniecona przez tzw. ekologów przysłoniła rozmowy o „tarczy antyrakietowej” i żądania pazernych na cudze Żydów z WJC, którzy z „naszą” władzą są już dawno po słowie. Właściciele hasła „solidarnej Polski” chcą im dać po 20% z naszego majątku. Żydzi jednak wrzeszczą, że to mało. Ponieważ budżetu RP nie ma z czego klecić, a Skarb Państwa pusty, powstał projekt wypłaty Żydom w naturze - polską ziemią i już w JudeoUSA chwalą panów Kaczyńskich (Washington Times - „Chwaląc braci Kaczyńskich”). Nie powiodła się budowa na polskiej ziemi Judeopolonii I i II, ale może uda się Judeopolonia III. Budowę rozpoczną panowie Kaczyńscy, jak sami głoszą, najwięksi przyjaciele Izraela.
„Być pokonanym, a nie ulec, to zwycięstwo”
Tak słusznie mawiał marszałek J. Piłsudski. Nie możemy stracić nadziei na wolną narodową Polskę, choć on sam nigdy takiej nie budował.
Żeby znaleźć rozwiązanie naszych problemów musimy mieć najpierw świadomość stanu rzeczy. Musimy wiedzieć, jak wygląda i skąd przychodzi zło, musimy nauczyć się je rozpoznawać. Nie jest to łatwe. Medialnej propagandzie ulegają często ludzie uczciwi, wykształceni, nawet patrioci. Liberalny system kształcenia degeneruje młode umysły. Trwa to już 17 lat, a przecież poprzedni okres nie był wcale lepszy. I tylko przez 16 miesięcy trwania „Solidarności” w ciągu tych 63 lat mogliśmy zaczerpnąć świeżego powietrza i spróbować uczyć się solidarnego myślenia o własnym Narodzie i państwie - to za krótko na narodową lekcję. I tak, nie wychodząc z jednego żydowskiego obozu znaleźliśmy się w drugim.
Mój Boże, a przecież UE to papierowy, sztuczny, żydomasoński potwór, który, póki co, bez konstytucji nie posiada rzeczywistego prawnego bytu. Wystarczy zawołać, won z naszego, tu decydują Polacy i już nie istnieją unijne idiotyzmy. I takich rządów, premierów, ministrów chcemy z Polskiego Narodu.
Kandydaci na premierów RP, premierzy, partyjni liderzy spotykają się na odczytach z bandą trockistowskich renegatów z Fundacji Batorego, legalizując tym samym działalność tej antypolskiej żydowskiej V kolumny. Nigdy nie spotykają się np. z narodową Młodzieżą Wszechpolską - pokazuje to niezbicie, komu i czemu służą. Nie potrzebujemy w naszej reprezentacji antypolskich kundli wypasionych na pracy Polaków.
Warto zapoznać się z autoryzowanym wykładem J. Kaczyńskiego dla Żydów z fundacji Batorego, w którym mówił, że nie wolno dopuścić do połączenia sił Samoobrony i LPR i do zdobycia przez te radykalne ugrupowania władzy w Polsce (http://www.batory.org.pl/debaty/jkaczynski.htm) - wykład wygłoszony przed wyborami 2005 r. wiele wyjaśnia. Ciekawe, czy Samoobrona i LPR znały jego treść?
Jak zatrzymać i odwrócić libertariański proces rozkładu państwa bez własnych mediów, bez klasy średniej, która swoim kapitałem wsparłby partie ludowo-narodowe, bez silnej i licznej klasy wielkoprzemysłowej - ten przemysł m.in. też dlatego zlikwidowano i praktycznie bez pomocy Kościoła Katolickiego, który ogranicza się do udzielania swojemu ludowi mętnych rad? A Radio Maryja otwarcie nawołuje do głosowania na PiS. Nawet w wyborach samorządowych wybieramy źle, bo ordynację wyborczą (proporcjonalną!) tak obmyślono, żebyśmy nie mogli poznać poglądów kandydatów na radnych, a prawo polskie zabrania samorządom wszelkiej inicjatywy gospodarczej - i degradacja polski samorządowej idzie pełną parą (trwa wyprzedaż mienia komunalnego).
W nadchodzących wyborach powinniśmy oddać głos, choć bez gwarancji sukcesu, na Samoobronę i LPR, na ludowe i narodowe ugrupowania, na takie, jakie są, mimo ich różnych wad, błędów, bardzo wielu niewiadomych i bardzo dalekich od ideału partii ludowych i narodowych, bo innych nie mamy. Powinniśmy w końcu zrozumieć i zapamiętać, a czasu zostało nam niewiele, że dla dobra naszej Ojczyzny nie wolno dopuszczać żydostwa do władzy na wszystkich szczeblach administracji państwa. Polski postęp musi być bezwzględnie odżydzony.
Rozpad UE jest nieuchronny. Nie może istnieć tak absurdalny twór, jak budowana odgórnie przez żydomasoństwo UE składająca się z różnych wymierających narodów, z różnych poziomów gospodarek państw, sterowanych zakazowo-rozdzielczo (jakie to znajome), bez wspólnego kulturowego spoiwa, z możliwością wymiany Europejczyków na ludność muzułmańską. Ten monstrualny biurokratyczny twór zapewnia tylko dobrobyt zbieraninie żydowskich pasożytów z całej UE.
Jeżeli Polska zniknie wtopiona w UE-pańsatwo, to powinniśmy zdawać sobie sprawę, że po rozpadzie UE-państwa nie będziemy już mieli z czego Jej złożyć. Stracimy przecież oprócz ludzi wszystkie składniki sił wytwórczych narodu, tj. kapitał rzeczowy (majątek narodowy), kapitał finansowy i przede wszystkim ziemię.
USA to drugi po Polsce kraj na świecie, w którym rzeczywista władza znajduje się całkowicie w rękach mniejszości żydowskiej. Utrzymywanie się tego podobieństwa nie służy ani Narodowi USA, ani Polakom w Polsce. Szkoda tylko, że jeszcze nie rozumie tego większość Amerykanów i większość Polaków manipulowanych przez żydowskie media.
Fortuna jednak kołem się toczy. Wierzę, że siły natury zwyciężą i zniszczą żydomasoński absurd opanowania świata i narzucenia mu liberalnego kapitalizmu i libertariańskiej kultury, wypada jednak pomóc nieco naturze, a ona z pewnością się nam odwdzięczy."
Dariusz Kosiur