Wszystkim ,ktorzy chcieli by skontaktowac sie z Jaskiem w celu uzyskania dodatkowych wiadomosci ,bardzo do tego zachecam.
To prawdziwa przyjemnosc rozmawiac z kim ,kto wie co mowi.
A przy okazjii kopalnia cennych i bardzo konkretnych wiadomosci.
Poniewaz temat wzbudzil sporo kontrowersjii ,tutaj troche wiecej.Jasiek-wyjasnia:
Autor: jasiek z toronto
Data: 14-02-05 10:58
Na jednej z grup dyskusyjnych padlo takie stwierdzenie:
"... Jasku,wez pod uwage ,ze w kazdym z podanych przez Ciebie kredytów jest ryzyko lichwiarstwa ,od klienteli banków i od konsumentów zalezy czy bedzie mozliwosc windowania odsetek i oplat bankowych przez
lichwiarzy wszelkiej masci i narodowosci , nie nalezy zapominac ze
"finansjera" nie ma ojczyzny,-ma tylko glupich klientów. Pzdr.
"
==================
(jasiek z toronto)
Bardzo mi przykro, ale popelniles dwa bledy.
Po pierwsze, nie przeczytales uwaznie o czym napisalem w wyjasnieniu pt: "Dwa rodzaje kredytu - ujawnienie lichwiarskiego cyrku finansowego", gdzie w sposob jasny i klarowny wyjasnilem na czym polega roznica miedzy jednym kredytem inwestycyjnym a kredytem finansowym, a drugi blad jest nierozroznienie czasu wprowadzenia pieniadza do cyrkulacji a pieniadzem bedacym juz w cyrkulacji. A wiec masz do czynienia z czasem przyszlym i czasem przeszlym.
Czas przyszly, to wprowadzenie pieniedzy do cyrkulacji i czasem przeszlym - wprowadzonymi pieniedzmi do cyrkulacji.
Coz, wyjasnie Ci jeszcze raz na czym polega ta roznica.
Pieniadz ktory ma byc wprowadzony do cyrkulacji, jest to taki pieniadz, ktory ma REALNE (fizyczne) pokrycie w wytworzonym lub wytwarzajacym (procesie wytwarzania, budowania, konstruowania itp) sie wartosci materialnej jak: dom, budynek, most, droga itp., gdzie proces tworzenia przez czlowieka lub kilkunastu (kilkudziesieciu, kilkuset) ludzi jest rownoznaczny z procesem emisji (drukowania banknotow) pieniedzy jako publiczna forma pokwitowania za wykonana prace (dzielo materialne).
Przekladajac na jezyk zrozumialy, to moge Ci wytlumaczyc w bardzo prosty sposob:
Zalozmy ze jasiek z toronto jest Urzednikiem Narodowym a "IF" jest przedsiebiorca budowlanym, ktory ma wykonac budynek z 200 lokalami o wartosci np: 10.000.000 zlotych.
Pan "If" zglasza swoj projekt, kosztorys i czas wykonania tego budynku w ciagu 24 miesiecy. Pan "if" posiada maszyny, brygade i chec do pracy.
Ma wyznaczone miejsce przez urbaniste i przystepuje do wykonania dziela majac zaufanie u Urzednika Narodowego z racji wykonanych innych wczesniejszych robot budowlanych dla potrzeb spolecznych.
No wiec co robi Pan "IF" majac kontrakt spoleczny w reku na papierze ???"
Ano robi kopie dla swoich dostawcow materialowych i energii (paliw) wiedzac o tym iz Urzednik Narodowy pokwituje nowiutkimi banknotami wykonanie pierwszego etapu wznoszenia budynku powiedzmy przez okres 30 dni po uplywie ktorych Urzednik Narodowy osobiscie przyjedzie na plac budowy i zapyta Pana "IF" co zostalo wykonane przez okres 30 dni?
Pan "IF" wykonal wykop i szalunki pod zalanie fundamentow i uzbroil teren. Czyli Pan "IF" ze swoja brygada wykonal powiedzmy 10% realnej pracy przy budynku, czyli Urzednik Narodowy (jasiek z toronto) wypisuje Panu "IF" czek na sume 1.000.000 zlotych, ktore maja juz fizyczne (materialne) pokrycie w WYKONANEJ pracy budowlanej.
Pan "IF" za ta sume reguluje biezace rachunki ze swoimi dostawcami materialow budowlanych i energi (paliw) jak rowniez wyplaca pensje swoim pracownikom.
Nastepnie zamawia u swoich dostawcow kolejna partie materialow i energii na kolejny miesiac w/g planu i znowu po miesiacu wykonal kolejne 10% pracy budowlanej wraz ze swoja brygada. Znowu przyjezdza Urzednik Narodowy (lub nie musi, wystarcza zdjecia w jpg) i wypisuje kolejny czek na sume 1.000.000 zlotych. I znowu Pan "IF" reguluje rachunki biezace ze swoimi dostawcami i wyplaca pensje swoim pracownikom, ktorzy poprzez swoje potrzeby prywatne wprowadzaja nowe pieniadze do cyrkulacji kupujac potrzebne rzeczy i innych uslugi do normalnego zycia - godnego zycia. I tak do zakonczenia budowy budynku mieszkalnego na 200 lokali mieszkalnych.
Jesli chodzi o kredyt finansowy, to osobiscie nie widze potrzeby likwidowania prywatnych bankow, ktore poslugiwac sie beda pieniedzmi bedacymi juz w cyrkulacji, a wiec pieniedzmi majacymi realne (fizyczne) pokrycie czyli majace sile nabywcza wykonanych dobr materialnych.
Beda wiec deponowane w prywatnych bankach pieniadze, ktore beda w postaci oszczednosci prywatych osob i prywatne osoby ktore zdeponuja tam pieniadze beda mogly czerpac zyski kwotowe ze swoich oszczednosci, a pozyczkobiorcy beda oplacac w formie kwotowej zaciagane dlugi TYLKO na potrzeby prywatne czyli konsumpcyjne jak kupno mieszkania, lodzi, samochodu, telewizora itp..
Jak to bedzie wygladac w praktyce?
Otoz zalozmy ze Pan "IF" jest depozytorem swoich oszczednosci i zdeponowal do banku 100.000 zlotych i chce na nich zarobic. Dlaczego nie. Deponuje te 100.000 zlotych do banku na okres 12 miesiecy (w zaleznosci jak dogada sie z bankierem) na 1/20 czesci czyli za rok otrzyma 100.000 plus 1/20 czesci co sie rowna 105.000 zlotych od bankiera.
Wobec tego ja jestem pozyczkobiorca i potrzebuje 100.000 zlotych na zakup samochodu osobowego na prywatne potrzeby. Ide do banku po pozyczke i bankier mi mowi ze chce za taka usluge 1/10 czesci w skali roku od pieniedzy nalezacych do Pana "IF". Zgadzam sie na taki uklad i biore pozyczke finansowa (pieniedzmi ktore maja fizyczne pokrycie) i po roku czasu place za ta usluge 110.000 zlotych (lub 10.000 zlotych przerzucajac dlug na nastepny rok). Czyli Pan "IF" zarobil na swoich oszczednosciach 5.000 zlotych i bankier nie robiac praktycznie nic rowniez zarobil 5.000 zlotych, a wiec z "torbami" nie pojdzie.
Tak wlasnie beda zarabiac bankierzy, czyli na roznicy KWOTOWEJ miedzy depozytorem a pozyczkobiorca, czyli bankier stanie sie zwyklym uslugodawca podobnie jak szewc, krawiec, czy przedsiebiorca budowlany i stanie sie zwyklym uslugodawca bez jakiegokolwiek oszustwa czy manipulacji.
Oczywiscie moze powstac konkurecja bankow i jedne banki beda oferowac wiekszy zysk dla depozytorow i mniejsza zaplate za usluge od pozyczkodawcow, by sklonic oszczedzajacych do wiekszych lokat finansowych, ale to juz zupelnie inna sprawa i to juz nie jest moj zakres i kompetencja wkraczania w ten rozdzial spraw uslug prywatnych.
Czy istnieje grozba oszustwa czy manipulacji u "bezpanstwowych lichwiarzy?"
Otoz nie widze grozby oszustwa jesli chodzi o cyrkulacje pieniadza i jego emisje (wprowadzenia do cyrkulacji).
Moze nastapic oszustwo tj., falszerstwo banknotow lub monet spoza mennicy, ale to juz jest sprawa organow scigania czyli prokuratora lub Niezawislego Sadu.
Generalnie lichwiarze beda poza swoja "dobroczynna" dzialalnoscia pozyczkowa i spekulacyjna, ktora odbywa sie w chwili obecnej na oczach prawie 40 milionowego Narodu Polskiego.
Osobiscie nie widze zagrozenia ze strony lichwarzy i kombinatorow, bowiem tego typu proceder poprostu stanie sie wrecz nieoplacalny w porownaniu z karami jakie "ich" beda czekac w Niezawislych Sadach z jednej strony, a z drugiej strony kazdy przedsiebiorczy zyjacy czlowiek bedzie mial realny dostep do kredytu inwestycyjnego (znowu prosze nie mylic z kredytem finansowym, to dwie zupelnie inne sprawy niezalezne od siebie.
Jesli czegos nie wyjasnilem lub cos nie jest klarowne, to chetnie odpowiem na wszelakie pytania czy watpliwosci zwiazane z cyrkulacja pieniadza w systemie spolecznym czyli FIZYCZNA EKONOMIA.
Ani lichwiarska "ekonomia" ani Fizyczna Ekonomia nie ma dla mnie tajemnic.
=====================
jasiek z toronto
Przeczytałem michałki Jaśka z Toronto, dla którego nie ma tajemnic ekonomia FIZYCZNA ani LICHWIARSKA.
ReplyDeletePewnie będzie zatem w stanie wyjaśnić wątpliwości powstałe podczas analizy przykładów:
1. Kto zatwierdza kosztorys, biznesplan, celowość budowy szkoły/budynku mieszkalnego ?
2. Co się stanie, kiedy okaże się, że materiały budowlane zdrożeją - tak jak ostatnio w Polsce, na przestrzeni roku - o 100%?
2. Czyją własnością będą te obiekty po wybudowaniu? Czy pan IF budował dla Urzędnika Narodowego Jaśka? Szerzej? Dla Narodu? Czyli budował dla własności państwowej? Dzięki, ponad 40 lat życia w socjaliźmie wystarczy! To właśnie wtedy, urzędnicy państwowi zatwierdzali budowę największych hut, największych kombinatów, czasem położonych na drugim końcu w stosunku do surowców (no ale kolej zarabiała - hahahaha).
Teraz tak - te pieniądze wypłacane przez Urzędnika Narodowego byłyby jakby drugą walutą, tak
? No bo jeżeli IF kupił cement z odroczonym terminem spłaty na 30 dni - oczywiście pokazał kwit z podpisem Urzędnika, że dostanie zapłatę po wykonaniu pracy obliczonej na 30 dni - to ta cementownia musi otrzymać tę kasę? Żeby zapłacić swoim pracownikom, odnowić maszyny, zakupić surowiec, podatki. Dobrze myślę? No to teraz bardzo ważne pytanie - jaki będzie kurs wymiany jednej waluty do drugiej? Bo do wymiany w końcu gdzieś dojść musi, prawda? Więc od czego będzie ten kurs zależeć? Kto nim będzie zarządzać? A to jest dopiero wierzchołek pytań, jakie się nasuwają po przeczytaniu opracowania Jaśka z Toronto. Stawiam tezę, na podstawie już tutaj wypisanych wątpliwości, że system kredytu społecznego byłby diabelnie drogi (w koszcie obsługi) i bardzo nieefektywny. To co mamy teraz, pieniądz z procentami (kredyty, lokaty) jest wbrew temu co mówi Jasiek ZNACZNIE prostsze i tańsze.
1. Kto zatwierdza kosztorys, biznesplan, celowość budowy szkoły/budynku mieszkalnego ?
ReplyDelete(jasiek z toronto)Kosztorys zatwierdza cena wykonania uslugi na wolnym publicznym przetargu w ktorym oferty wykonania uslugi powinny byc otwierane dokladnie tego samego dnia w ktorym jest przetarg na publiczne potrzeby budowy obiektu na cele publiczne.
2. Co się stanie, kiedy okaże się, że materiały budowlane zdrożeją - tak jak ostatnio w Polsce, na przestrzeni roku - o 100%?
(jasiek z toronto) A co sie stanie jesli materialy nie zdrozeja, gdyz zostanie zlikwidowana inflacja?
A coz to jest "inflacja"???
Ano inflacja, (bo o tym mowa) jest to roznica miedzy oprocentowanym kredytem finansowym a opodatkowanym produktem w sprzedazy detalicznej i hurtowej. Czyli 50 kg cementu jest dokladnie taka sama jednostka a dzisiaj "spekulanci" ustalaja nan cene czyli cyfre oblozona "procentami", a wiec lichwa.
2. Czyją własnością będą te obiekty po wybudowaniu?
(jasiek z toronto) Beda wlasnoscia publiczna czyli spoleczna, lub wlasnoscia prywatna jesli wlasciciel splaci dlug (bez lichwy) wobec wierzyciela publicznego, czyli spolecznego.
Czy pan IF budował dla Urzędnika Narodowego Jaśka? Szerzej?
(jasiek z toronto) Pan "IF" nie budowal dla Urzednika Narodowego, ale dla potrzeb spolecznych, a Urzednik Narodowy nadzoruje proces wykonania nowej uslugi i emisji nowych banknotow z mennicy.
Dla Narodu? Czyli budował dla własności państwowej?
(jasiek z toronto) Panstwo - rzad - nie jest wlascicielem niczego i nigdy nie bedzie. Rzad jest reprezentantem (zarzadca) wlasnosci spolecznej, czyli naszej wspolnej i trzyma piecze nad naszym majatkiem bez prawa odsprzedazy komukolwiek. Moze jedynie wydzierzawic na okreslony czas, lecz zysk z tego winien byc przeznaczony na potrzeby spoleczne, lub danej spolecznosci, ktora urzednik reprezentuje.
Dzięki, ponad 40 lat życia w socjaliźmie wystarczy!
(jasiek z toronto) Socjalizm to jedynie system polityczny, podobnie jest z obecnym kapitalizmem, komunizmem czy bylym feudalizmem, w ktorych to systemach politycznych byl i jest dokladnie ten sam lichwiarski system finasowy. A wiec lichwiarze wymyslaja systemy polityczne, tylko po to, aby maksymalnie zaciemnic swoj lichwiarski proceder...oczywiscie pasozytniczy.
Polityka (politycy) byli i sa zalezni od finansow, a nie odwrotnie.
Najwiekszy lichwiarz swiata stwierdzil publicznie ponad 50 lat temu:
"Dajcie mi wladze nad kredytem, a nie wazne kto ustala prawa"...
To właśnie wtedy, urzędnicy państwowi zatwierdzali budowę największych hut, największych kombinatów, czasem położonych na drugim końcu w stosunku do surowców (no ale kolej zarabiała - hahahaha).
(jasiek z toronto) Zatwierdzac moze jedynie glowny wykonawca, ktory wygral przetarg a kontrole nad wykonaniem pod wzgledem bezpieczenstwa i wlasciwego procesu wykonania winiem sprawowac glowny architekt, ktory wykonal projekt budowlany.
Kolej od czasow zakonczenia II wojny swiatowej jeszcze nie zarobila, gdyz byla i jest (tonie) w dlugach. Czy nie jest to swego rodzaju anomalia, ktora winna rzucac sie w oczy, ze przedsiebiorstwo swiadczace uslugi, czy produkcje, czy jeszcze cos innego tworzy jest zadluzone?
Po co wiec mam produkowac i swiadczyc uslugi skoro bede w dlugach i im wiecej swiadcze uslug tym bardziej jestem w dlugach... Czyz to nie obecny absurd??? (z ktorym nie bardzo moga sobie poradzic "politycy" czy "ekonomisci?" Dziwne prawda?
Wynika z tego ze "politycy" i "ekonomnisci" sa na lichwiarskiej smyczy...
============
jasiek z toronto