Monday, November 5, 2007

Czy polska "prawica' jeszcze istnieje?

Artykul p.Olzynskiego dotyczy spraw waznych dla kazdego Polaka.
Chodzi o to czy ocalala (jesli istniala w ogole na pierwszym miejscu?) na polskiej scenie politycznej partia lub organizacja reprezentujaca ten (50% tych ,ktorzy nie glosowali w ostatnich "wyborach") ogromny odlam Polakow , a ktorzy nie widzieli innej mozliwosci poza wyrazeniem swoich pogladow jak bojkotem wyborow.
Ciekawe uwagi godne przemyslenia.

Jerzy

"Alienacja polskiej prawicy 2007-11-04


Alienacja polskiej prawicy
Ostatni bastion polskiej prawicy padł w dniu wyborów 21 października 2007. Podstępnie osaczeni i zdradzeni zostali zepchnięci na margines życia politycznego. Czy zdołają powrócić?


Nie ma polskiej prawicy! Ci którzy mają czelność twierdzić że inaczej (PiS) najzwyczajniej w świecie kłamią. To cyniczne kłamstwo pochodzi z ust osób zamieszanych w przeróżnych kombinacjach, zawirowaniach okrągło-stołowych. Socjalistyczne sieroty tworzące pseudo prawicową PiS, pod przywództwem Jarosława Samo Dobro obiecując :

JA ZAWSZE DOTRZYMUJE SŁOWA! TAK MI DOPOMÓŻ BÓG!
Jarosław Kaczyński 2007.07.31 09:20
1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem (JK). 2. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (J) 3. Nie będzie koalicji z Samoobroną (J). 4. Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa (J). 5. Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną (J). 6. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy (J). 7. Andrzej Lepper udowodnił, że ma za nic prawo i jest politycznym awanturnikiem. Poparcie PISu dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji jest nierealne (J). 8. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS (J) 9. W-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w więzieniu działaczy opozycji w latach 70 (J). 10. Nie zmienia się ordynacji wyborczej na krótko przed wyborami. 11. Nie podniesiemy akcyzy na paliwa. 12. Wybudujemy trzy miliony mieszkań. 13. Wprowadzimy szybko niższe podatki. 14. To będzie tanie państwo, zredukujemy administrację. 15. Wycofamy wojsko polskie z Iraku. 16. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencję. 17. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld). 18. Afera billboardowa. 19. Chcemy koalicji z PO. 20. PO jest w koalicji z SLD. 21. To wszystko wina PO i SLD. 22. Nie będzie TKM-u. 23. Moja teczka jest sfałszowana (J). 24. Większość byłych szefów dyplomacji była na usługach KGB. 25. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa. 26. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD. ............. 99. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006) -- i nikt nas nie przekona że białe jest białe a czarne jest czarne

zdradzili miliony osób, dla których Ojczyzna nierozerwalnie wiąże się z tradycją narodowo-katolicką, z antykomunizmem i antysocjalizmem. "




Autor: Marek Olżyński

Sunday, November 4, 2007

Zamach na Putina mial sprowokowac atak na Iran

Z wiarygodnych zrodel dotarla nastepujaca wiadmosc:

16 pazdziernika w czasie wizyty w Iranie prezydenta Rosji-Putina,tenze prezydent mial zostac zamordowany przez rakiete z glowica nuklearna odpalona z pobliskiego Quataru .

Nieudana prowokacja odsunela atak na Iran

Rakieta,ktora miala zrownac Putina z Teheranem ,a Teheren z gleba- nie dotala do celu.Wkrotce po odpaleniu ("niewyjasnionym i niezrozumialym" jak wyjasnila armia amerykanska) Patriot z glowica zostal zniszczony w powietrzu.
Jesli mozna wierzyc w te ionfomacje to plan byl taki:Putin giniw w wybuchu,to powoduje zamieszanie na Kremlu a w tym czasie Usrael i jego kontroler-Izrael atakuja Iran.

"Russian Military Intelligence reports are stating that after the aborted US nuclear missile launch against Iran, the 3-person crew of the Patriot Missile Battery in Qatar were ‘moved’ to the giant US Naval Support Activity base in Bahrain, and which after their ‘interrogation’ 2 of the US Soldiers, Genesia Mattril Gresham and Anamarie Sannicolas Camacho, were immediately killed and the third US Soldier involved, Clarence Jackson, was shot through the brain and was not expected to survive. "


Trzej zolnierze ,ktorzy stanowili obsluge tej "pomylkowo odpalonej "atomowki" zostalo natychmiast przewiezionych do bazy w Bahrain.
Tam po ich przesluchaniu dwaj zolnierze zostali natychmiast zabici a trzeci z postrzalem mozgu nie ma szans na przezycie.




"This can be further evidenced by this past few weeks unprecedented announcement by the United States Air Force that 6 nuclear armed cruise missiles were removed, without authorization, from their secure holding facility, located in North Dakota at the Minot Air Force Base, and flown to Barksdale Air Force Base, located in Louisiana, where they were left ‘unattended’ for ‘nearly 10 hours’."


Porownajcie to z samolotem ,ktory przelecial na Stanami z 6 -ma ubrojonymi rakietami atomowymi typu Cruise na pokladzie,rakietami usunietymi BEZ POZWOLENIA z ich bazy w North Dakota ,do innej bazy -Minot Air Base- w Luisianie .
Po ladowaniu w Luisianie samolot z rakietami na pokladzie stal przez 10 godzin bez nadzoru.
Nieoficjalne zrodla mowia ,ze samolot mial zaatakowac Iran ale zdrowe umysly w armii udaremnily samobojcza prowokacje i samolot wyladal w Luisianie.


Jerzy

Zamyslenia po wyborcze

KOMENTARZE, POLEMIKI, UZUPEŁNIENIA:

"NIL DESPERANDUM

PiS przegrało wybory 21 X 2007. Zarządzone na swoje życzenie. W parlamencie dotychczasowym były trzy polskie partie nie infiltrowane przez obcych. Historycznie biorąc: PSL, Samoobrona i LPR.

PSL powstały ze skomunizowanego ZSL stał się partią "wisząca u pańskiej klamki". Jak zwyciężali komuniści to nawiązywało sojusz z nimi. Samoobrona - partia Andrzeja Lepera powstała na gruncie buntu przeciw… Liga Polskich Rodzin utworzona przez wnuka Jędrzeja Giertycha, działacza niepodległościowego okresu jeszcze zaborowego, następnie żołnierza odradzającej się Polski walczącej z nawałą bolszewicką.

W 1920 roku Jędrzej Giertych przyjął ideologię Narodowej Demokracji. Po tej linii szedł jego syn profesor dendrologii Maciej Giertych, który swojego syna Romana wykształcił najlepiej do pełnienia wysokiej roli politycznej. Roman Giertych skończył prawo i historię - przyzwoite kierunki wiedzy. A nie stworzone przez obcych socjologię czy politologię służące tylko do badania społeczeństwa i kierowania nim choćby ku przepaści. Moim zdaniem takie kierunki kształcenia winny być zakazane i "zawody" skreślone jako wrogie społeczeństwu danego państwa a służące ewentualnym okupantom.

Partie, które po wybojach komunizmu uzyskały przewagę to Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska. Dwa lata temu w wyborach wygrało PiS. Ale miało za mało głosów do samodzielnych rządów. Zawarło więc koalicję z LPR i Samoobroną, które miały swoją ideologię i starały się w ramach koalicji ją realizować.

Samoobronie zorganizowano "seksaferę" i uparcie drążono tą sprawę. Poprzez media, najzacieklej obce w naszym kraju. Jakie zarzuty największy koalicjant postawił Lidze Polskich Rodzin - nie wiadomo. W każdym bądź razie PiS zerwał z nimi koalicję i pozbawił się większości w głosowaniach. Następnie... poparł w głosowaniu nowe wybory do parlamentu, licząc na ich wygranie oraz uzyskanie bezwzględnej większości głosów, a nawet możliwość zmieniania konstytucji. Niestety, wybory 21 X 2007 dały większość partii dotychczas opozycyjnej zwanej Platformą Obywatelską.

Co zaszkodziło najbardziej PiS-owi? Rządził nim Jarosław Kaczyński przy pomocy swego brata - bliźniaka Lecha, który na 5 lat został prezydentem. Ale wcześniej pełnił on funkcje prezesa NIK i Ministra Sprawiedliwości. W czasie tej drugiej funkcji na żądanie Żydów przerwał ekshumację masowego grobu Żydów w miejscowości Jedwabne.

Ten fakt musiał zostać odebrany negatywnie przez Polaków, gdyż afera "Jedwabne" była dalszym ciągiem prowokacji żydowskiej przeciw Polakom, rozpoczętej jeszcze prowokacją w Kielcach zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Po to, abyśmy zostali uznani przez opinię świata za naród niegodny, dla którego trzeba bata i silnej, bezwzględnej ręki, najlepiej okupanta. Wówczas była to rosyjska bolszewia, która zorganizowała w Polsce katownie polskich patriotów, głównie rękami Żydów, którzy za wysługiwanie się bolszewikom liczyli na zorganizowanie żydowskiego państwa na naszych ziemiach.

Teraz obliczyli oni rachunkiem socjologów, że z Arabami dłużej jak 50 lat nie wytrzymają. I stąd atak na Jedwabne ich profesora - agenta Grossa przypisujący Polakom wymordowanie tam 1500 Żydów i to po wejściu Niemców. Co jest nonsensem choćby z tego powodu, że posiadanie przez Polaka broni palnej było karane tylko jego śmiercią.

Ugoda Żydów z Niemcami poszła aż tak daleko, że zgodzili się na określenie niemieckich obozów śmierci zorganizowanych na terenach okupowanej Polski "polskimi obozami". Zaś dzieci i młodzież Izraela jest do nas przysyłana pod nazwą "marsz żywych" i otaczana przez agentów Mossadu mających bronić "pejsatych" przed złymi Polakami. Wmawia się nam antysemityzm mimo naszego współczucia dla mordowanych i wyzuwanych przez Żydów z ziemi arabskich Semitów, stanowiących wielokrotność żydowskiej części Semitów.

Prawo i Sprawiedliwość uzyskała swoje zwycięstwo dzięki poparciu ojca Tadeusza Rydzyka w Radiu Maryja i Telewizji TRWAM. Tymczasem żona świeżo wybranego prezydenta zaprasza na swe spotkanie Żydówkę Mońkę Olejnik i deklaruje poparcie wyskrobywania dzieci z łona matek, zwane z żydowska aborcją. Oburzenie ojca Tadeusza Rydzyka jest słuszne i natychmiastowe. A mądrość "first lady" nie dorównała inteligencji tłustych Żydówek: Gołdy Meir ani nawet Gołdy Tencer.

Powtórzę - nie do końca dla mnie jest zrozumiałe działanie Jarosława Kaczyńskiego, odsuwającego od swego rządu Samoobronę i LPR, co w konsekwencji spowodowało nowe wybory i przegraną PiS-u.

Spotkanie z Kwaśniewskim premier wygrał zaś z Donaldem przegrał. Nie wiem kto organizował to spotkanie z klakierami klaskającymi po wypowiedziach Donalda, a wyjącymi w czasie gdy mówił premier. Widoczne było zbijanie z pantałyku Jarosława Kaczyńskiego. Ponadto śmiech Donalda po nazwaniu go po imieniu przez premiera również spowodował ocenę tego śmiechu ale i opóźnił czas na wypowiedzi premiera, który mówi celnie ale nie strzela tak jak Donald. Dlaczego premier zgodził się na taką konwencję spotkania? Organizatorowi należą się za to tęgie baty. Ponadto pisarz historyczny Henryk Pająk uznał J. i L. Kaczyńskich za "24-karatowych" co znających ten termin odepchnęło od nich.

Ciekawe jak nowy rząd się ustosunkuje do żądań Żydów o odszkodowania za mienie Żydów wysłanych przez Niemców do gazu? A także do bezprawnego wysyłania wojsk w żydowskim interesie i na ich życzenie?

Boże, chroń nas przed Żydami... "

Jan Lach
Łódź
22.10.2007, godz. 13.1

Saturday, November 3, 2007

Sila i cele swiatowego zydowstwa

Przetlumaczony na jezyk polski od-tajniony w 1973 roku raport przygotowany przez senacka komisje w "Departamencie Wojny" USA .

Namawiam goraco do przeczytania calego artykulu.
Poniezej jego fragment dotyczacy Polski.

Jerzy

Cele i metody mafii zydowskiej

III. KWESTIE POLSKIE (THE POLISH QUESTION)

(a) Czy żydowska anty-polska propaganda w Stanach Zjednoczonych oparta jest na faktycznie mających powszechnie miejsce pogromach Żydów ?

Louis Marshall, Judge Mack, Jacob Schiff, Israel Cohen - brytyjski syjonistyczny badacz i inni żydowscy liderzy odpowiadają - "Tak."

Hugh Gibson, amerykański Minister na Polske, z dugiej strony, mówi, że historie te są w wielkim stopniu przesadzone. Za takie stwierdzenie został on ostro uznanym za oszczercę przez Mr. Marshall i amerykańsko-żydowską prasę. Mr.Gibson także informował, że wiele tych przesadzonych informacji o pogromach ma powiązania z niemiecką propagandą rozsiewaną poprzez Kopenhagę. Raport Półkownika Masona z Military Intelligence, General Staff, który spędził miesiąc w Polsce w marcu i kwietniu potwierdza tą informacje.

Następujący cytat Profesora Askenazy, polsko-żydowskiego pedagoga i historyka w Warszawie, który ukazał się w NEW YORK WORLD 2 lipca 1919 roku i przedrukowany w FREE POLAND 16 lipca 1919 roku wydaje się być właściwym podsumowaniem:

"Świat zewnętrzny otrzymuje całkowicie przesadzoną ideę i widzę moich braci w religii z Nowego Yorku jako tych, którzy działają na podstawie jak widać nie sprawdzonych informacji docierających do nich z różnych stron. Oskarżają i potępiają oni Polskę za rzeczy które nigdy nie miały miejsca. Polska, jako młode państwo porające się z atakami ze wszystkich stron ma wystarczająco dużo kłopotów bez ataków naszych ludzi, którzy zawsze otrzymywali lepsze traktowanie ze strony Polaków niż w jakimkolwiek państwie w Europie.***** Prawdą jest, że były lokalne wybuchy przeciwko Żydom z powodu określonych przyczyn i chaosu, oraz przekonań, że Żydzi na tym chaosie wykorzystując go nie fair robią dobry interes. Oskarżani są o to szczególnie bolszewiccy Żydzi z Rosji którzy usiłują popsuć narodowy duch w państwie. **** Mówię to ze zdziwieniem, że liderzy amerykańskiej największej społeczności kierują się do tego ruchu, ponieważ ta cała agitacja w Ameryce tylko pomaga Niemcom i bolszewikom w Rosji. *** Kiedykolwiek jeden Żyd został poturbowany w Polsce, Żydzi mową że było ich dziesięciu a Niemcy że tysiąc. Jeśli Żyd zostaje zabity w konflikcie np. takim jak w Wilnie z bolszewikami, niemiecka prasa natychmiast rozprzestrzenia wiadomość o polskim pogromie w Wilnie."
[ strona 16 dokumentu ]
(b) Czy żydowscy Syjoniści używając tą określona propagandę w celu uzyskania praw mniejszości specjalnie rozdmuchują i potęgują historie o pogromach Żydów w Polsce?
BILL OF RIGHTS [coś w rodzaju Karty Praw-ww] przyjęta na Amerykańsko-Żydowskim Kongresie w Filadelfii 19 grudnia 1918 roku żądał a od Konferencji Pokojowej przyznania Żydom w nowych i większych państwach stworzonych przez Pokojową Konferencję prawa do autonomicznego kierowania wszystkich żydowskich komunalnych instytucji i nalegał żeby przyznanie takiej autonomii było warunkiem do kreowania jakiegokolwiek nowego państwa. Polska będąc największym i najważniejszym nowym państwem była naturalnie obiektem na którym Żydzi skupiali swoją szczególną uwagę w celu wprowadzenia tam w życie tej zasady.

Cytat z ich własnego numeru ( Israel Cohen, WASHINGTON POST, 30 maj 1919) :


"PRAWA MNIEJSZOŚCI"
"Jest tylko jedna droga w której cywilna równość Żydów może być zachowana, to jest droga w której otrzymają prawa mniejszości narodowej. Żydzi powinni otrzymać autonomię w administrowaniu spraw religijnych, kulturowych, socjalnych i charytatywnych, oraz powinni mieć osobne elektoralne ciało mające prawo do proporcjonalnego reprezentowania w polskim Parlamencie. Ażeby ustanowić dobrą współpracę miedzy nim a rządem zalecanym jest ażeby powstało Ministerstwo Spraw Żydowskich, którego głowa powinna być odpowiedzialna przed radą zorganizowanej społeczności żydowskiej."
Polska protestuje przeciwko takim opublikowanym żądaniom po których nastąpiły publikacje prowokujące anty-polskie i wrogie Polsce nastroje, głównie w Stanach Zjednoczonych i używaniu ich w Konferencji Pokojowej w celu popierania żydowskich żądań.
W Stanach Zjednoczonych propaganda przyjęta przez Żydów przyjęła dwie formy: (1) Ataki w prasie, oraz (2) Zorganizowane protestacyjne spotkania, parady i podobnego typu demonstracje.
(1) Wnikliwe czytanie głównych artykułów dotyczących przypisywanych Polakom zbrodni przeciwko Żydom w Polsce, które ukazały się równocześnie w głównych amerykańskich czasopismach w połowie maja pokazują uderzające podobieństwo w formie, treści
[ strona 17 dokumentu]
i nagłówków. Podobieństwo tak uderzające, że nie ma innego rozsądnego wytłumaczenia poza tym, że jest to całkowicie planowana propaganda. Dotarła do nas informacja z drugiej ręki, że Reuben Fink, waszyngtoński reprezentant Syjonistów, nadzorował rozprowadzanie materiału do dzienników i czasopism. Poufni agenci z Kopenhagi piszą o organizacjach powstałych za granicą z niemieckich inspiracji które dostarczają dziennikarskie wiadomości do amerykańsko-żydowskiej prasy.
Wiele z pierwszych opowiadań publikowanych w maju były oparte na raporcie Israela Cohen opublikowanego w LONDON TIMES, 14 lutego 1919 roku. Np., 28 maja 1919, NEW YORK HERALD I WASHINGTON POST dał artykuł Hermana Bernstein(a) na temat raportu Cohen(a) ale zredagował tak żeby czytelnik miał wierzyć, że pogromy które opisuje w dalszym ciągu trwają, podczas gdy Cohen mówił o wypadkach mających miejsce w listopadzie, grudniu i styczniu kiedy to, jak powszechnie wiadomo, w czasie zmagań trzech stron, wycofujących się Niemców usiłujących oddać teren w ręce Bolszewików, i Polaków starających się o niezależność od jednych i drugich oczywiście było wielu zabitych Polaków, Niemców, Żydów i Bolszewików. Ponadto Cohen w swoim raporcie mówi tylko o 161 ludziach w czasie całych trzech miesięcy które opisuje.

Kontrastującą jest relacja Rabbi Tittlebaum(a) (State Department I. B. 861.4016/245) [ czytelność cyfr jest nie pewna-ww] dotyczące prześladowania Żydów w południowej Rosji w której to mówi o zabiciu i zranieniu setek tysięcy. Mówi o 5000 zabitych tylko w samym mieście Proskurof. Nie było wiele rozgłosu na ten temat w Stanach prawdopodobnie dlatego, że zneutralizowałoby to cel syjonistycznej propagandy i pokazałoby że wybuchy przeciwko Żydom w Polsce były o wiele bardziej łagodne i towarzyszyła im o wiele mniejsza ilość utraty życia niż w innych miejscach gdzie także panował chaos, tak jak w południowej Rosji.

[ strona 18 dokumentu ]
Dalszą ilustracją tego jak używano fałszywe reportaże jest artykuł na temat Wilna. W maju, Departament otrzymał wiadomość, że Zionist Bureau w Berlinie raportowało o 200 zabitych Żydów w Wilnie. 8 czerwca 1919 roku, WASHINGTON POST, NEW YORK TIMES i inne dzienniki kontynuowały pod wielkimi szyldami historię opublikowaną w Paryżu - "1600 Żydów zabitych w Wilnie." Z raportu Gibson(a) (telegram, 17 czerwiec 1919) wynika, że 64 Żydów zostało rannych i śmierć w walkach co najmniej 10 z nich została potwierdzona przez żydowskiego reprezentanta. Walkę toczyli Polacy w celu odzyskania miasta z rąk bolszewików. (2) We wszystkich głównych miastach zorganizowane zostały masowe mitingi poprzedzona paradami na które żydowscy robotnicy otrzymali pół dnia wolnego. Główny miting został zorganizowany na Madison Square Garden w Nowym Yorku, 21 maja 1919 roku po seriach parad i innych dokładnie przygotowanych demonstracjach w których brała udział duża ilość Żydów z East Side. Najważniejszymi przemówieniami były Charlesa E. Hughes i Jacob Shiff(a). Mr.Hughes broniąc się przed zarzutami Polaków, że prowadzi politykę i nie posiada żadnych faktów na których mógłby oprzeć swój protest stwierdził, "Dokładna inwestygacja pośpiesznie zostanie przeprowadzona ale w międzyczasie, raport który dotarł, potwierdzony przez takich ludzi jak Sędzia Mack oraz Louis Marshall - człowiek o uznanej pozycji, zdolnościach i zaufania uzasadnia w mojej opinii właściwość tego protestu."

Rozważając czy zapewnione zostało przyjęcie słów Mr. Hughes(a) należy zauważyć, że oboje, Sędzia Mack i Mr.Marshall jak również Jacob Schiff są wszyscy członkami Executive Committee of Jewish Kehillah w Nowym Yorku, które to Committee jako swojego Przewodniczącego (Chairman) posiada Rabbi Judah L.Magnus. Ten był kiedyś bardzo pro-niemiecki i teraz jest otwarcie propagatorem i obrońcą bolszewizmu zarówno w Rosji jak i w Stanach. Co do samego Kehillah, - podczas gdy jest ostentacyjnie zainteresowany wyłącznie w pracach żydowskiego środowiska, pytania powstają co do jego

[ strona 19 dokumentu ]

pro-niemieckich i w konsekwencji pro-bolszewickich tendencji. Co więcej, partner Mr.Marshalla, Samuel Untermeyer zdobył rozgłos poprzez senackie przesłuchanie na temat niemieckiej propagandy z powodu jego pro-niemieckiej działalności. Mr. Untermeyer pokazał się teraz jako główny doradca dla Rand School i American Socialist Society w obronie ich charakteru.

W NEW YORK TIMES, 24 maj 1919, Felix M. Warburg był cytowany:

"Będzie pożałowanym, że protesty przeciwko pogromom które mają miejsce w celu ich uniemożliwienia w przyszłości ukazują się w prasie jako usiłowanie wywołania uprzedzenia u Amerykanów w stosunku do polskiego rządu."
"Jest zupełnie naturalnym, że Żydzi są głęboko zainteresowani dobrem swoich współwyznawców których 5 000 000 mieszka w nowej Polsce. To co te protesty znaczą to po prostu szczere pragnienie żeby zostały przedsięwzięte wszystkie, oficjalne i nie oficjalne kroki polskiego rządu w celu uniemożliwienia wybuchów społeczeństwa podekscytowanego posiadaniem nowej siły przy starych uprzedzeniach które mogą się wydarzyć jeśli emocje te nie będą pilnowane. To jest wszystko na co liczymy."


Jako komentarz do tego wywiadu, następujące streszczenie z artykułu zatytułowane "PEACE WITHOUT HONOR" "POKÓJ BEZ HONORU" napisane przez G. K. Chesterton ukazało się w angielskim anty-semickim piśmie 18 kwietnia 1919, w THE NEW WITNESS, strona 4949. Komentarz ten wydaje się trafiać w sedno:

"To co nas niepokoi w tym kryzysie Europy to są fakty i kiedy wiemy że mamy do czynienia z faktami nie możemy być wprowadzani w błąd przez fikcję czy hipokryzję **** a faktem jest nie to, że Żydzi życzą dobrze nowemu państwu, lecz to, że Żydzi używając całą swoją wysublimowaną intelektualną aktywność i głęboką rasową lojalność, działają intensywnie na całym świecie w celu całkowitego uniemożliwienia zaistnienia nowego Państwa Polskiego."
*****Wiemy, że jeśli oni stracą ich port Gdańsk (Danzing) nie będzie to z powodu angielskiej opinii publicznej ani jakiejkolwiek opinii publicznej lecz z powodu najbardziej tajnej z wszystkich tajnych dyplomacji; która nie mogłaby zaistnieć nawet między Anglią a Niemcami lecz która istnieje pomiędzy niemieckimi Żydami a innymi niemieckimi Żydami."

Jako dalszy komentarz na temat pozycji polskich Żydów w stosunku do polskiego państwa może być cytat z raportu pułkownika Masona:

"Polska ostatnio wprowadziła w życie prawo powszechnej służby wojskowej i armia jest mobilizowana. "Mężczyźni
[ strona 20 dokumentu]
są gromadzeni w treningowych stacjach i otrzymują ogólny trening pod nadzorem francuskiego generała. Rzeczywistymi instruktorami są Polacy którzy mieli wojskowy trening lub nabyli doświadczenie w niemieckiej, austriackiej lub rosyjskiej armii. Armia składa się głównie z Polaków. W momencie wprowadzenia obowiązku służby wojskowej, 90% Żydów zażądało tak zwany "niebieski bilet" (blue ticket) co jest zwolnieniem ze służby dla obcokrajowców. Ma to ważne polityczne znaczenie ponieważ oficjalnie ogłasza, że 90% polskich Żydów uważa się nie za Polaków lecz za Żydów."


W wyniku nadanemu im rozgłosu, protesty te z inspiracji Żydów i Niemców zarówno w kraju jak i za granicą, stały się przyczyną pokonania Polaków i Światowa Połączona Żydowska Komisja ("The Combined Jewish Committee of the World") prowadzona przez Mr. Louis Marshall była w stanie zabezpieczyć: (1) Specjalne prowizje ustanowione w Polskim Traktacie w artykule 8 do 12 włącznie oraz (2) cichą zmowę milczenia na ten temat ze strony amerykańskiej prasy. Amerykańscy Polacy są jednak bardziej niż kiedykolwiek oburzeni w swoich potępieniach tych artykułów jako niedemokratycznych i nie-amerykańskich. Przeanalizowanie kwestionowanych artykułów ze względu na opinie o nich wyrażaną przez Polaków jest istotnym dla tej sprawy.
Artykuł 8.

- Stanowi, że rasowe, religijne i lingwistyczne mniejszości będą miały prawo do ustanowienia, zarządzania i kontroli, na swój koszt, charytatywnych, religijnych i socjalnych instytucji i szkół z prawem używania w nich własnego języka i praktykowania własnej religii bez ograniczeń.
Artykuł 9.
- stanowi (paragraf 1) że, w szkołach w których jest znaczna ilość polskich obywateli używających inny język niż polski, dzieci będą uczone w ich własnym języku.
Artykuł 9.
- stanowi (paragraf 2). Rasowe i lingwistyczne mniejszości będą miały zapewniony odpowiedni udział w zużytkowywaniu sum pieniędzy, które mogą być przyznawane z funduszy publicznych ***** na edukacyjne, religijne i charytatywne cele. (Ten paragraf wydaje się w dużej części usuwa i zastępuje artykuł 8, powyżej.)
Artykuł 10.
- stanowi że, Komisja Edukacji (Educational Committee) wyznaczona przez żydowskie lokalne środowisko zapewni proporcjonalne rozdzielenie funduszy publicznych przeznaczonych dla żydowskich szkół, zgodnie z Artykułem 9, oraz dla organizacji i kierownictwa tych szkół. Klauzule zawarte w Artykule 9 dotyczące języka będą zastosowane w tych szkołach.
[ strona 21 dokumentu ]
Artykuł 11.
- stanowi że, Żydzi nie będą zmuszani do łamania zasad ich sabatu oraz elekcje i rejestracje nie będą organizowane w soboty.

Artykuł 12.
- stanowi że, wymienione klauzule składają się na zobowiązanie o międzynarodowym zainteresowaniu, które będzie zagwarantowane przez Ligę Narodów. Żadne zmiany nie zostaną dokonane bez zgody większości konsylium przedstawicieli Ligi Narodów wraz ze Stanami Zjednoczonymi oraz wiodącymi Aliantami. Którykolwiek członek Konsylium Ligi może zgłosić do Konsylium ewentualną sprawę łamania zobowiązania i Konsylium może zadecydować prawnie o kwestionowanej sprawie.

Mr. Marshall w wywiadzie 24 lipca 1919 roku powiedział:
"Prawa, które zostały zapewnione nie są korzystne wyłącznie dla Żydów ale dla wszystkich mniejszości." W związku z tym trzeba zauważyć, że Artykuł 10 i 11 odnosi się wyłącznie do Żydów.
We wcześniejszym wywiadzie, 30 czerwca 1919 roku (NEW YORK TIMES, July 1) Mr. Marshall powiedział: "Nic osiągniętego, jak do tej pory, przez Konferencje Pokojową ( Peace Conference) nie przewyższa ważności Polskiego Traktatu. (Polish Treaty) **** To jest dosłownie charakter Wolności i końcowy akt emancypacji tych, którzy od wieków byli pozbawieni elementarnych ludzkich praw .****** Oświetla to jak święte miejsce w prawach narodów duchowe podstawy ludzkiej wolności, które składają się na szczególne cechy Amerykańskiej Konstytucji w której to świetle, mimo dewiujących, rasistowskich elementów w naszej populacji staliśmy się w fizycznie i duchowo jednolitym, patriotycznym - właśnie narodem. Doceniamy to co w końcu ma wejść do świadomości wszystkich ludzi - że właściwy cel rządu nie może być zrealizowany dopóki większość nie uzna mniejszości za sobie równą w świetle prawa."


Takie stwierdzenie jest zwodniczym ponieważ sugeruje czytelnikowi, że prawa dane Żydom w Polsce są tylko tymi którymi cieszą się amerykańscy Żydzi, podczas gdy prawda jest akurat odwrotna. Innym interesującym punktem jest to, że wywiad posiada taką samą datę jak tekst Polskiego Traktatu (Polish Treaty), mianowicie 30 czerwiec 1919 w NEW YORK TIMES, podczas gdy Traktat został wycofany do następnego dnia.
Premier Clemenceau jest cytowany w NEW YORK TIMES, 2 lipca, broniąc powyższych klauzul, powiedział:
"Następujące artykuły są raczej inne w swojej naturze dając specjalne przywileje określonym grupom
[ strona 22 dokumentu ]
tych mniejszości." ****
"Sześć - Artykuły 10 i 12 mówią jednoznacznie o żydowskich obywatelach Polski. Informacje do dyspozycji głównych Aliantów i Stowarzyszonych Sił co do istniejących relacji Żydów z innymi polskimi obywatelami, w świetle historycznego rozwoju problemu żydowskiego i wielkich antagonizmów, które doprowadziły do nich, były podstawą do konkluzji, że jest potrzebna specjalna protekcja dla Żydów w Polsce. Klauzule te są ograniczone do minimum tego co zdaje się być potrzebne w istniejących okolicznościach obecnych dni, viz., utrzymanie żydowskich szkół i przestrzeganie sabatu.
Można wierzyć, że te warunki nie będą przeszkadzać politycznej jedności Polski. One nie stanowią o uznaniu Żydów jako oddzielnej politycznej społeczności w ramach polskiego państwa. Edukacyjne klauzule zawierające nic więcej ponad to co jest do dyspozycji edukacyjnym instytucjom w wysoce zorganizowanych nowoczesnych państwach. Nie ma nic co byłoby w niezgodzie z niezależnością państwa uznając i utrzymując szkoły w których dzieci są wychowywane w duchu religii wyznawanej w ich domach. Szerokie zabezpieczenie przeciwko używaniu nie polskiego języka w celu zachęcania do politycznej separacji zostało udostępnione przez zawiadomienie o tym, że te klauzule w Traktacie nie przeszkadzają Państwu Polskiemu w ustanowieniu języka polskiego jako języka obowiązkowego we wszystkich jego szkołach i instytucjach edukacyjnych."


W edytorialu z 25 lipca 1919 r. w NEW YORK TIMES szczerze przyznano, że prawa przyznane Żydom w Polsce nie byłyby tolerowane nawet przez moment w tym kraju i jest słabym wykrętem zróżnicowanie, że imigranci znaleźli się tutaj dobrowolnie natomiast rasowe mniejszości we wschodniej Europie są tam od tysięcy lat. Mija się to z istotą krytyki która zmierza do rzeczywistej sprawiedliwości w przyznawaniu praw.
TIMES pisał:

- "Ci, którzy obawiali się, że nasz udział w tym usytuowaniu pomoże europejskim narodom w żądaniach podobnych wolności dla naturalizowanych obywateli w tym państwie i w ten sposób uniemożliwi próby amerykanizacji są w pewnym stopniu bezpodstawnie zaalarmowani. Większość tych praw włączonych w terminie "kulturalna autonomia" ("cultural autonomy") jest już w posiadaniu wszystkich w Ameryce. Niektóre z nich nie: klauzule o oddzielnych szkłach w których język ojczysty uczniów jest językiem wykładowym, chociaż język państwowy musi być także nauczany i to nauczany na satysfakcjonującym poziomie, tylko podtrzyma sytuację która spowodowali niemieccy imigranci w niektórych regionach kraju; ale dalsze klauzule stanowiące o tym że, szkoły te powinny otrzymać część publicznych funduszy Stanu, oczywiście nie byłyby do przyjęcia tutaj - chociaż słyszeliśmy w ostatnim roku lub dwóch o amerykańskich szkołach w których język niemiecki jest prawie jedynym językiem znanym zarówno nauczycielom jak i uczniom. Takie gwarancje także sankcjonują i podtrzymują istnienie prasy w obcym języku.
[ strona 23 dokumentu ]
"Lecz żadna rasowa grupa w Ameryce nie ma powodu ani prawa do przywilejów ustanowionych w Polskim Traktacie, (Polish Treaty) ponieważ oni wszyscy są świeżymi imigrantami którzy przybyli do tego kraju, który posiada swoje własne instytucje i który używa język angielski. Rasowe mniejszości we wschodniej Europie żyły razem z innymi, zmieszani, bez żadnej nadziei na separację w przeciągu setek a nawet tysięcy lat."
Kontynuując w odniesieniu do Mr. Marshall następujące dodatkowe fakty są interesujące:
(1) 7 czerwca Department wydał komunikat podsumowujący raporty Mr.Gibson(a) odnośnie historii o pogromach które były w wielkim stopniu przesadzone.

(2) 10 czerwca Mr.Marshall wydał w Paryżu raport swojego osobistego reprezentanta w Polsce w którym stwierdzono:


8 "W jego okropności ten akt przypomina najgorsze epoki Średnowiecza."

(3) Po tym nastąpił, 17 lipca, ostry, niekontrolowany werbalnie, destruktywny atak na Mr.Gibsona, szarżujący, - "Gibsona raport oparty jest tylko na najpłytszych plotkach usłyszanych na podwórku, które powtarzane są na sposób papug." Wiele specyficznych oskarżeń o okrucieństwo było serwowanych łącznie z tymi które w raportach Mr.Gibson(a) zostały uznane za bezpodstawne.
Następujący temat był ochoczo podchwycony w THE JEWISH DAILY NEWS" (New York) 18 stycznia pod tytułem "Mr. Gibson oskarżony o poważne przestępstwo" "[Mr.Gibson Indicted]". W artykule napisano:


"Mr. Marshall, przewodniczący [chairman] Żydowskiej Delegacji do Paryża nie pozwolił na zwłokę. Jak tylko Mr.Hugh Gibson, którego nominacja na Ambasadora w Polsce jest teraz rozpatrywana w Senacie poinformował Departamentu Stanu, że w Polsce nie było pogromow, Mr.Marshall przystapil do uruchomienia środków dla wykazania, ze Mr.Gibson "informował wbrew faktom." Poprzez Mr.Charles A. Selden, paryskiego korespondenta NEW YORK TIMES, Mr. Marshall wydał wiadomość podając rozdział i wiersz który mówi o okrucieństwach dokonanych na Żydach w Polsce napisanych przez samych Polaków. Z oświadczenia znajdującego się na tej stronie wynika, że Polacy przyznają się do pogromów, jednak Mr.Gibson nigdy nie słyszał o nich i nic o nich nie wie. Innymi słowy, jego raport jest próbą wybielenia Polaków. ***** W świetle oświadczenia Mr.Marshall(a) oraz pozycji przyjętej przez Mr.Gibson(a), nie uważamy aby Mr.Gibson był właściwą osobą do reprezentowania tego kraju w Polsce. Jego nominacja, jak wspomnieliśmy poprzednio jest na wokandzie Senatu US. My odczuwamy, że jest naszym obowiązkiem zaprotestowanie przeciwko zgodzie Senatu na nominację Mr.Gibson(a) i wysłaliśmy nestępujący telegram do Senatora Wadswordh i Penrose:
[ strona 24 dokumentu ]
"Oskarżenie Hugh Gibson(a) przez Louis Marshall(a) o świadome skonstruowanie raportu o sytuacji w Polsce nie zgodnego z faktami, jak informował dzisiejszy NEW YORK TIMES, czyni Mr.Gibson(a) nie odpowiednim na piastowanie stanowiska amerykańskiego Ambasadora w Polsce. Apelujemy o zablokowanie tej nominacji."
"Chcemy aby zanotowano, że człowiekowi, który w całości zaprzecza okrutnej i nie uzasadnionej rzezi istnień ludzkich, starych mężczyzn i kobiet, młodych dziewcząt i małych dzieci, nie powinno się oddawać w zaufaniu tak ważnego stanowiska jakim jest stanowisko Amerykańskiego Ambasadora w Polsce".

Jeśli informacje o pogromach w Polsce okazałyby się nie prawdziwe zaakceptowalibyśmy jego raport jednak ponieważ opiera on ten raport na zwykłych plotkach musimy go odrzucić. "


W odniesieniu do przemyślanej i zorganizowanej akcji w celu uniemożliwienia zatwierdzenia nominacji Mr.Gibson(a) pokazanej w powyższych cytatach, dodatkowe znaczenie wiąże się z poufnym telegramem od Sekretzrza Lansing(a), z 26 czerwca, 5 p.m., Nr. 2910, "Judge Brandeis i Felix Frankfurter, w wczorajszej rozmowie z Gibson(em) przyjacielsko dali mu do zrozumienia, że jego nominacja może być bardzo niepewna z powodu natury jego raportu, który oni twierdzą, spowodował wielką szkodę żydowskiej rasie"
(6) W telegramie do Departamentu z 19 czerwca 1919 r. Amerykańska Misja (American Mission) informowała, że Marshall i Cyrus Adler radzili Ambasadorowi Morganthau zrezygnowanie z pozycji w Prezydenckiej Komisji do badania sprawy pogromów Żydów i prześladowania Żydów "nalegając, że żaden Żyd nie będzie wyznaczony". Telegram kontynuował: "Mr. Morganthau powątpiewa i prosi aby odpowiednio upewniono się co do opinii Shiff(a), Elkus(a), Nathan Strauss(a), Wise(a), Rosenwald(a), i Samuel Lechman(a) jako opnii którą może zaakceptować."

23 czerwca, 1919 r., Departament wysłał podwójny telegram, do Louis Marshall(a) w Paryżu i Felix Franfurter(a) w Londynie przekazując następująca wiadomość od Sędziego Mack:

"Wszyscy z którymi konsultowano się radzili Morganthau(owi) nie zgodzić się na nominację. Schiff, Elkus, Mack, Rosenwald, Wise, Nathan Strauss, w telegramie do Prezydenta sugerują odłożenie decyzji do momentu powrotu jego komisji i prawnych oraz technicznych doradców, lecz jeśli byłoby to niemożliwe, skonsultowanie z Marshall(em) i Frankfutr(em) przed podjęciem decyzji. Mieliśmy dostęp i widzieliśmy wszystkie telegramy Gibson(a). Oświadczenie komentowane przez Marshall(a) pomyłkowo zostało przypisane Gibson(owi) który jest wkrótce spodziewany w Paryżu. Proszę aby raport Gibson(a) został pokazany Marshall(owi). Po zobaczeniu jego i Gibson(a) zalecam silnie wydanie dodatkowego oświadczenia przez Marshall(a). Mack"
[ strona 25 dokumentu ]
Wydaje się całkiem możliwe, że ci żydowscy liderzy zdali sobie sprawę z tego, że uczciwy raport mógłby zniszczyć amunicję do ich anty-polskiej propagandy i uwidocznić bardziej wyraźnie wyrażaną nieuczciwość w ataku na nominację Gibson(a).
(7) 24 lipca, Mr.Marshall oświadczył:

"Okropności pogromów "zachwieją światem" ( will"stagger the world") kiedy stanie się znana prawda. Dziesiątki tysięcy Żydów zostało zabitych. Pogromy nie były rezultatem zorganizowanych akcji lecz raczej wynikiem wciąż aktywnych anarchistycznych tendencji w krajach w których miały miejsce. Znalazły one swój wyraz w pogromach Żydów."

"Bez zludzen"... I bez znieczulenia.

24 października 2007, środa

Oficjalne wyniki wyborów 2007 do Sejmu RP nie odbiegają znacząco od niedzielnych prognoz i przedstawiają się następująco: Platforma Obywatelska - 209, Prawo i Sprawiedliwość - 166, Lewica i Demokraci - 53, Polskie Stronnictwo Ludowe - 31, Mniejszość Niemiecka - 1. Poza parlamentem znalazły się obciążona "seksaferą" Samoobrona RP oraz Liga Polskich Rodzin, której wprawdzie żadnych afer nie zdołano przypisać lecz - podobnie jak partia Andrzeja Leppera - naznaczona została stygmatem niegdysiejszego koalicjanta PiS w charakterze tzw. przystawki.

Co się stało z polskim elektoratem po 18 latach "demokratycznej transformacji"? Odpowiedzią na to pytanie niech będą słowa Żyda i honorowego obywatela Izraela, Władysława Bartoszewskiego, zarazem - oficjalnego patrona PO oraz głównego architekta jej sukcesu. Ten niemiłosiernie żydłaczący "polski patriota" już w 1995 roku - jako ówczesny minister spraw zagranicznych III RP - występując przed izraelskim parlamentem (Kneset) raczył powiedzieć o Polakach:

"Dzisiejsi studenci będą za dziesięć, piętnaście lat, posłami, ministrami i dyrektorami i oni będą okraszać życie polskie, a nie TA CIEMNOTA, która opowiada jakieś głupstwa, prawda, a która dobrze czytać i pisać nie umie".

Zapewne super-parch III/IV RP miał na myśli przede wszystkim tych, którzy nie umieją czytać i pisać tak jak on, czyli z charakterystycznym żydłaczeniem w formie i treści. Od tamtego wystąpienia upłynęło jednak dwanaście lat i dzisiaj mamy młodzież z odpowiednio ukształtowanymi mózgami, akurat na obraz wymarzony przez Bartoszewskiego oraz jego plemiennych pobratymców. Więcej, proces umysłowego obrzezania dotknął również miliony ludzi, których w 1995 roku nie można było zakwalifikować do młodzieży. Sprawdzone metody manipulacji, które przedstawiamy dokładniej w tekście pt. "TECHNIKA ODMÓŻDZENIA" (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=512) przyniosły oczekiwane owoce.

Nawiązując do piątkowego "Krótkiego Przewodnika Wyborczego" przedstawiam w podobnej formie swój osobisty komentarz do niedzielnych rozstrzygnięć:

PiS

5.183.477 głosów (32,11 proc. głosów ważnych), 166 mandatów.

Nie takie "Kaczory" przebiegłe i inteligentne, jak je malowano. Owszem, główny z ich żydowskich celów, czyli usunięcie poza nawias życia politycznego "Samoobrony" i LPR zostało zrealizowane lecz koszty tej operacji przerosły najbardziej pesymistyczne scenariusze. To nie tylko kwestia utraty priorytetowej pozycji w Sejmie ale przede wszystkim - konieczność pożegnania się z rządem i sprawowaniem kontroli nad tak hołubionymi służbami specjalnymi, zwłaszcza CBA. Co ciekawe, gdyby nie twardy elektorat Radia Maryja wynik PiS byłby zbliżony do LiD, czyli - klęska totalna.

Niech nikt jednak nie liczy, że walka PiS z PO czyli żydostwa wschodniego z żydostwem zachodnim (głównie niemieckim) może przynieść jakieś korzyści Polakom. Owszem, będą robili pozorowany i medialnie nagłaśniany rwetes lecz w sprawach dla Sanhedrynu najważniejszych nie odważą się choćby pisnąć. Będzie nawet więcej obopólnego "yes" niż w spektaklu jaki dwa lata temu zaserwował pajaco-pemier K. Marcinkiewicz. Poniżej krótka lista absolutnego "protokołu zgodności" między PiS i PO:

Wprowadzenie euro - yes, przyjęcie żydomasońskiej konstytucji UE na "traktat" przechrzczonej - yes, kontynuacja okupacji Iraku i Afganistanu - yes, budowa amerykańskiej tarczy antyrakietowej - yes, wielomiliardowe "odszkodowania" dla Żydów - yes, przygotowania do wprowadzenia podatku katastralnego - yes. O zgodnej walce z "antysemityzmem, rasizmem i ksenofobią" nawet nie warto wspominać.

PO

6.701.010 głosów (41,51 proc.), 209 mandatów

Intelektualne ograniczenia "historyka", który nie znał nawet historii swojego dziadka z Wehrmachtu w połączeniu z lenistwem i brakiem jakichkolwiek kompetencji do kierowania państwem stwarzają niektórym z Polaków nadzieję, że Donald Tusk szybko polegnie na politycznej scenie. Zaręczam, że jest to nadzieja absolutnie bezpodstawna. Tusk i jego towarzysze nie zostali bowiem wyznaczeni do rządzenia lecz do wykonywania poleceń zza Odry, konkretnie - z Berlina. Tam tkwi prawdziwy ośrodek decyzyjny III/IV RP, tam działa Angela Merkel, jednoznaczna promotorka i opiekunka PO. Tuskowi pozostanie jedynie granie roli zdecydowanego "męża stanu". Na jak długo - to już zależy od samych obywateli RP, wśród których, póki co, wziął górę - mówię to nie bez przykrości - medialnie ogłupiony i nieświadomy motłoch.

Dodajmy, że ma on również silnych reprezentantów w samych "elytach" PO. W Gdańsku, który uchodzi za matecznik partii Tuska najwięcej głosów uzyskali panowie Sławomir Nowak i Jarosław Wałęsa (na ilustracji obok) - obydwaj użyteczni idioci po tresurze w specjalności "politolog", natomiast reprezentująca ten sam "zawód" Agnieszka Pomaska, o której wspominałem w zapiskach z 13 października br. przegrała mandat posła niespełna 40 głosami na rzecz... damskiej bokserki, Iwony Guzowskiej. Czy taka menażeria pozwala mieć nadzieję na rządy kompetentne, autonomiczne i w interesie Polski?

LiD

2.122.981 głosów (13,15 proc.), 53 mandaty

Na szczęście, ta skamienielina żydokomuny w najgorszym wydaniu nie podwyższyła swojego stanu posiadania mimo wsparcia ze strony "elyt" Unii Wolności oraz zawsze im sprzyjających mend medialnych z "Gazety Wyborczej" i jej popłuczyn.

PSL

1.437.638 głosów (8,91 proc.), 31 mandatów

Wszyscy liderzy PO i wtórujący im agitatorzy podkreślają "pozytywną metamorfozę" Pawlaka i jego kolegów w ostatnich latach. Rzeczywiście, dzisiaj jest to partia reprezentująca głównie "chłopów" zza biurek w gminach i powiatach oraz latyfundystów, których byt ściśle zależy od bankowej lichwy i układów z władzą. Jedyna nadzieja, że funkcjonariusze najbardziej obrotowej ze wszystkich partii są zaprawieni w zakulisowych rozgrywkach i nie dadzą się sprowadzić do roli przystawki PO.

LPR

209.171 głosów (1,30 proc.), bez mandatu

To wykluczenie było do przewidzenia, nie tylko ze względu na egzotyczną koalicję z partią Janusza Korwin-Mikke. Rozkład LPR zaczął się znacznie wcześniej, bo niemal natychmiast po wejściu tej partii do parlamentu. Zadecydował tu przede wszystkim wyjątkowy ciąg Romana Giertycha do kasy i blichtru, jaki daje władza. Za wprowadzenie swoich posłów do Sejmu, LPR otrzymała z budżetu państwa grubo ponad 20 mln zł. Nawet połowa tej kwoty wystarczyłaby do wzmocnienia już istniejących struktur terenowych i budowe nowych. Giertych postawił jednak tylko na swoich najbliższych pretorian. Wiadomo - niższe koszty, łatwiejsze kierowanie... Nie wiem, ile jest prawdy w twierdzeniach Zygmunta Wrzodaka, że partyjna kasa szła m.in. na budowę domu Wodza, luksusowe samochody i inne oznaki luksusu. Wiem, że LPR straciła nie tylko wielu wartościowych działaczy, ale także swój naturalny elektorat.

Samoobrona RP

247.355 głosów (1,53 proc.), bez mandatu

Można powiedzieć - nigdy tak wielu nie pracowało tak zgodnie na zniszczenie jednego. Wspólny front wszystkich partii o żydokomunistycznym rodowodzie (LiD, PiS, PO), wzmocnionych przez PSL (naturalny przeciwnik w walce o głosy na wsi) oraz chóralny jazgot polskojęzycznych mediów operujących głównie na poziomie podbrzusza pani Anety Krawczyk zapowiadał od początku klęskę Samoobrony.

Z oczywistych względów nie pisałem o tym przed wyborczą niedzielą lecz w zgodnej opinii wielu działaczy Samoobrony do jej klęski przyczynił się też sam Andrzej Lepper. Wypominano mu przede wszystkim wejście do rządu, zwłaszcza to powtórne - po kłótni z J. Kaczyńskim i za namową R. Giertycha. Osobiste ambicje można było zostawić na później. Zwłaszcza, że pozostając w nieformalnej koalicji sejmowej Samoobrona uzyskałaby wszystko to, co dał jej udział w koalicji rządowej (każde głosowanie byłoby okazją do negocjacji i wyegzekwowania swoich celów), a jednocześnie uniknęłaby ręcznego sterowania i kompromitowania przez Kaczyńskich. Ponadto - nadal pozostałaby partią z czystym kontem w rządzeniu Polską. Tak się jednak nie stało.

Pozostawało zatem liczyć na lojalność dotychczasowego elektoratu oraz świadomość innych wyborców, że brak w Sejmie partii wyrosłej z buntu przeciwko władzy "elyt" grozi jeszcze większym zniszczeniem Polski i dalszym pogrążeniem Polaków. Te nadzieje okazały się płonne. "Kaczory" nie tylko zadbały o zniszczenie Leppera ale także o przejęcie jego wiejskiego zaplecza. Efekt? Sejm RP pozostaje pod absolutna kontrolą żydokomuny (cóż z tego, że podzielonej na umowne frakcje?) i jej pachołków.

Wprawdzie wobec powyższego, narodowego kontektu jest to sprawa marginalna lecz winien jestem czytelnikom sprawozdanie z moich dokonań w charakterze kandydata z ostatniego miejsca na liście gdańskiej Samoobrony. W najbardziej optymistycznych wariantach zakładałem, że partia Leppera wejdzie do Sejmu z dorobkiem od 6 do 8 proc. głosów, a ja dołożę do tego swoją cegiełkę w postaci 200 - 300 sympatyków. Plany nie były zbyt wygórowane lecz należy pamiętać, że świadomie nie zainwestowałem choćby jednej złotówki w kampanię osobistą - ulotki, plakaty, ogłoszenia itp. agitację. Moim celem było głównie wsparcie Samoobrony jako całości.

Uzyskaliśmy ostatecznie wynik od 4 do 5 razy niższy od zakładanego. Mój dorobek osobisty powinien proporcjonalnie wynieść zatem od 40 do maksymalnie 75 głosów. Dostałem ich dokładnie 112. Jestem przekonany, że główna w tym zasługa internautów z Gdańska odwiedzających witrynę "MOTO" i poinformowanych dzięki temu o moim kandydowaniu. Dziękuję im za to poparcie serdecznie i zapewniam, że nadal pozostaniemy w kontakcie pozwalającym na wymianę informacji, jakich nie uświadczy w polskojęzycznych środkach "masowego przykazu".

Czy mógłbym być skuteczniejszy we wspieraniu Samoobrony, przynajmniej na Wybrzeżu? Jestem przekonany, że tak lecz zadziałała tu blokada, o której mogę napisać dopiero teraz. Otóż za główny punkt swojej misji informacyjnej wobec potencjalnych wyborców partii Leppera uważałem wystąpienie w TVP Gdańsk, pokazujące umowność sytuacji w której "trzy drużyny z tej samej gminy" czyli POPiSoLiD mimo pozornie ostrej walki między sobą, pozostają wyjątkowo zgodne w kwestiach dla Polaków najważniejszych i najgroźniejszych. Całość wystąpienia - przygotowanego wcześniej w formie tekstowej - zamieściłem w zapiskach z 17 października br., informując zarazem, że zostanie ono wyemitowane w piątek, 19 października br., na kilka godzin przed tzw. ciszą wyborczą. Niestety, do emisji nie doszło, a wzajemnie sprzeczne wersje jakie do mnie docierają nie pozwalają wskazać ani przyczyn, ani faktycznego autora tej decyzji.

Mam zatem kolejny przyczynek do, jakże cennych i pouczających, doświadczeń dziennikarza - reportera, przebywającego w samym środku wyborczej kampanii, w dodatku - z pozycji szeregowego kandydata, nie namaszczonego przez koszerne media jako "swój". Jestem usatysfakcjonowany, że udało mi się zdekonspirować i nagłośnić mechanizm "demokratycznych" manipulacji. Rozpoczętych nieudaną próbą wykreślenia mnie z listy kandydatów jako "antysemity", przeprowadzoną w środę, 26 września br. przez użytecznego idiotę z Polskiej Agencji Prasowej, a zakończonej skuteczną, niestety, manipulacją anonimowego przedstawiciela Samoobrony, który zadecydował o usunięciu mojego telewizyjnego wystąpienia, zaplanowanego na piątek, 19 października br. Wystąpienia, podkreślmy, w którym ani jednym słowem nie apelowałem o poparcie dla mojej kandydatury, wyżej przedkładając sukces całej partii. Jak widać, nie był to sukces równie istotny dla tych, których chciałem wspomóc.

I jeszcze jedno. W strukturze żydowskiego kahału, stanowiącego do dzisiaj niekwestionowany wzorzec przy organizowaniu wszelkich form ustrojowych żydokomuny - od rosyjskiego "bolszewizmu", poprzez niemiecki "nazizm", aż do amerykańskiej "demokracji" - funkcjonowali tzw. faktorzy, czyli Żydzi stojący całymi dniami w najbardziej ruchliwych miejscach po to tylko, aby nasłuchiwać "co jest mówione na mieście", polemizować gdy zajdzie potrzeba i przekazywać zasłyszane informacje najważniejszym z rabinów.

Niewybaczalną naiwnością byłoby sądzić, że takich "faktorów" nie ma również w internecie. Są i to w znacznej liczbie, o czym 2 lutego br. poinformował nas w swojej korespondencji nasz czytelnik (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=512, tekst pt. "Uwaga, koszer-cenzura!"). Swoich "faktorów" ma również "MOTO". Niestety, czujemy się obrażeni, iż na nasz "odcinek" wytypowano aż tak tępe kreatury jak np. Jacek P. (z litości nie podam nazwiska), Lucylla P. (konsekwentnie broni się przed ujawnieniem, może żona poprzednika?) czy strachliwy, bo również anonimowy reduktor z portalu "Wirtualne Media". Ww. indywidua w nadsyłanej poczcie wyrażają co rusz przekonanie, że wraz ze zwycięstwem PO i wyeliminowaniem z Sejmu Samoobrony oraz LPR zakończę swoją działalność dziennikarską, a po "MOTO" pozostaną tylko wspomnienia.

Zaiste, trzeba mieć mocno obrzezany mózg, aby wysnuwać takie wnioski akurat teraz, gdy trzy drużyny z jednej gminy mogą bez żadnych przeszkód realizować swoje żydokomusze cele, a typowany na premiera D. Tusk został oficjalnie ogłoszony proniemieckim kundelkiem A. Merkel. Przecież od takiego momentu tematów dla niezależnego, polskiego dziennikarza przybędzie lawinowo i tylko prosić Pana Boga, aby starczyło zdrowia, czasu i środków dla ich rzetelnego przedstawienia. Zwłaszcza, że czytelnicy też nie próżnują (vide: komentarze do moich zapisków), a ja możliwość upowszechniania ich listów uważam nie tyle za redaktorski obowiązek, co wręcz za zaszczyt i potwierdzenie słusznie obranej, dziennikarskiej drogi. Żydowskim faktorom w wersji współczesnej odpowiadam zatem tak, jak zwolennikom małpiej teorii ewolucji: NA DRZEWO!

Henryk Jezierski

Komu sluzy CBA ?

2 listopada 2007, piątek

Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w przedwczorajszej gadzinówce niemieckiej o zmyślnym tytule "Polska Dziennik Bałtycki". Do niedawna był to tylko "Dziennik Bałtycki" lecz właściciele zza Odry pomiarkowali sobie, że jak dołożą "Polskę" to będzie bardziej wiarygodna. Dla analfabetów, przekonanych np. że Donald Tusk to polski patriota, z pewnością... Ja staram się natomiast wyłuskiwać nieliczne ziarna z plew, jakimi "PDB" karmi swoich czytelników.

I tak z opublikowanego przedwczoraj tekstu pt. "Pieniądze, prestiż i adrenalina przyciągają tłumy do CBA" wynika, że o jedno miejsce w antykorupcyjnej gwardii Mariusza Kamińskiego ubiega się aż 28 chętnych, skuszonych głównie wysokimi zarobkami (na początek prawie 3 tys. zł pensji plus do 30 proc. premii), trzykrotnie wyższymi od wynagrodzenia początkującego policjanta. Można by sądzić, iż w pierwszej kolejności na etaty CBA trafią np. policjanci specjalizujący się w przestępstwach gospodarczych, biegli księgowi od analizowania dokumentów finansowych czy - nawet - doświadczeni reporterzy wyspecjalizowani w tropieniu afer. Może i M. Kamiński oraz jego najbliżsi współpracownicy deklarują publicznie takie kryteria werbunku lecz rzeczywistość jest zgoła odmienna.

Wyczytać można to z ww. publikacji. Oto wśród szczęśliwców już wyposażonych w legitymację najważniejszej bezpieki w III/IV RP znalazł się 30-letni mieszkaniec jednej z podłódzkich miejscowości. Dotychczas pracował jako... bibliotekarz. Czym się zatem wyróżnił, że dostąpił tak gwałtownego awansu finansowego i prestiżowego? Redaktor gadzinówki "Polska Dziennik Bałtycki" nie odpowiada nam na to pytanie lecz podkreśla, że anonimowy eks-bibliotekarz na popularnych forach zabierał i nadal zabiera głos w sprawach... "antysemityzmu", opatrując nawet komentarze swoimi zdjęciami. Ponieważ na popularnych forach nie można interpretować "antysemityzmu" inaczej niż chcą tego Żydzi (wszak "moderatorzy" czuwają...), więc bez jakiejkolwiek obawy o popełnienie błędu można przyjąć, że mamy do czynienia z funkcjonariuszem pochodzenia żydowskiego lub - przynajmniej - szabasgojem, dobrze służącym żydowskiej sprawie.

A stąd tyko jeden logiczny krok do stwierdzenia, że CBA to nic innego, jak kolejna przystawka izraelskiego Mossadu, utrzymywana - tak jak pozostałe - za pieniądze Polaków. Tezę tę wzmacniają fizjonomie dotychczasowych "przestępców" złapanych w sidła nowej formacji. Żyda wśród nich nie uświadczy, choć każdy średnio inteligentny obywatel III/IV RP wie doskonale, że lista sprawców największych afer nie kończy się bynajmniej na Żydzie Gąsiorowskim, dobrze chronionym przed odpowiedzialnością karną na terenie "zaprzyjaźnionego" Izraela.

Czy agenci pokroju ograniczonego intelektualnie bibliotekarza z podłódzkiej miejscowości (inny być nie może, skoro publikują jego opinie na temat "antysemityzmu") są w stanie uczynić CBA formacją bardziej zorientowaną na ochronę interesów polskich i gotową wydać bezwzględną walkę największym złodziejom, Żydów nie wyłączając? To pytanie pozostawiam bez dopowiedzi. Jest zbyt oczywista...

Henryk Jezierski

Operacja sie udala szkoda tylko ,ze pacjent zmarl...

Bradzo trafna ,moim zdaniem ,ocena sytuacji ekonomicznej w jaka wpycha Polske miedzynarodowy kartel zydowski.
Wyglada na to ,ze Zydzi chca powtorzyc z Polska ten sam numer ,ktory zrobili z Niemcami po I wojnie: zubozyc kraj ze szcztem a potem kupic go za bezcen od glodnych tubylcow.
Bez znaczenia jest w tym momencie fakt ,czy zydowskim faktorem w tym geszefcie jest usluzny niemiecki idiota.
Ten ostatni to tylko kukla,marionetka.Sznurki trzyma ktos inny.

Jerzy

"EKONOMIA "POSTĘPOWA" CZYLI... GONIMY AMERYKĘ
03 listopada 2007, sobota

Chciałoby się powiedzieć: ekonomia równie postępowa jak... paraliż. Przez całe lata karmieni jesteśmy geniuszem ekonomistów pochodzenia żydowskiego, zwłaszcza z obywatelstwem kraju nieprzypadkowo zwanego USrAelem. Wykładają na najlepszych uczelniach, ogłaszają rewolucyjne doktryny, piszą książkowe bestsellery, odbierają za swoje dokonania potężne nagrody finansowe (z Noblami włącznie), a jednocześnie "mocarstwo", któremu służą swoją wiedzą staje się coraz większym… bankrutem. Dodajmy, bankrutem o katastrofalnym stopniu zadłużenia.

Gdy w zapiskach z 15 października br. podałem niewyobrażalną wprost liczbę 8 bilionów dolarów (czyli 8 tysięcy miliardów dolarów) jako kwotę zadłużenia USrAela, nie spodziewałem się, że zostanę tak szybko i - co gorsze - tak brutalnie skorygowany. Jeden z amerykańskich czytelników poinformował nas bowiem, że wspomniane 8 bilionów to tylko dług federalny, w dodatku - według wyliczeń za 2005 rok. Gdy bowiem uwzględnimy również długi stanowe, długi poszczególnych miast, dług handlowy i zadłużenie indywidualnych obywateli wówczas okażę się, że "światowe mocarstwo" zadłużone jest na około 45 bilionów dolarów, a więc kwotę prawie czterokrotnie wyższą od rocznego produktu krajowego brutto USrAela.

W takim kontekście oczywistym wydaje się pytanie o kondycję finansową III/IV RP. Zwłaszcza teraz, gdy doświadczamy jakoby "gwałtownego rozwoju gospodarczego", oczywiście głównie za sprawą przyspawania do unijnego kołchozu.

Aby nie być gołosłownym posłużę się materiałami otrzymanymi po posiedzeniu Rady Ministrów RP z 25 września br., podczas którego przyjęto projekt ustawy budżetowej na 2008 rok. Z dokumentów wynika, że w roku ubiegłym państwowy dług publiczny wyniósł - bagatela! - 505 mld zł, natomiast w roku przyszłym wzrośnie do 593,6 mld zł, a w roku 2010 ma wynieść 694,1 mld zł. Warto przy tym wspomnieć, że same koszty obsługi długu Skarbu Państwa wyniosły w roku ubiegłym 27,8 mld zł, natomiast za trzy lata osiągną 34,9 mld zł.

Ktoś powie; nieważna wysokość zadłużenia lecz jego relacje do wpływów. Proszę bardzo: w 2008 roku dochody budżetowe mają wynieść dokładnie 281,8 mld zł, natomiast wydatki... 310,4 mld. Zamiast wpływów będziemy mieli zatem deficyt w wysokości 28,6 mld zł i - w konsekwencji - dalsze pogłębienie stanu zadłużenia. I wszystko to w warunkach - o czym zgodnie zapewniają reprezentanci POPiSoLiDu - znakomicie prosperującej gospodarki. Aż strach pomyśleć co będzie, gdy przyjdą - bo przyjść muszą - lata chudsze.

A przecież obok długu publicznego mamy jeszcze zadłużenie zagraniczne (szacowane na około 120 mld dolarów), zadłużenie ludności (tylko w kredytach hipotecznych na około 100 mld zł) oraz zadłużenia jednostek samorządowych i firm. W sumie nazbiera się znacznie powyżej wartości rocznego produktu krajowego brutto, który w roku ubiegłym wyniósł 1.059 mld zł. Nie jest to jeszcze standard USrAela lecz za nasze finanse wzięli się też "ekonomiści" pokroju L. Balcerowicza, M. Belki czy Z. Gilowskiej, wiernie realizujący zalecenia żydowskich pobratymców zza oceanu. Tylko czekać, gdy - przynajmniej w tej kategorii - dogonimy Amerykę...

Henryk Jezierski