Rekopis znaleziony w 1795 roku.Dokladnie w rok po powstaniu Kosciuszkowskim:
"Warszawa.
Miasto stoleczne Kraju Priwislanskiego.
Podajemy do powszechnej wiadomosci iz JegoWysokosc Car Rosjii i Krol Polski uznal niejakiego Kosciuszke Tadeusza Stanislawowicza za renegata i zaprzanaca.
Kosciuszko ow oglupiwszy wloscian wiernych Jego Wysokosci mrzonkami durnymi o niewoli ,w jakowej owi wloscianie znajdowac sie mieli,podburzywszy umysly niewyszkolone a ufne doprowadzil owych nieszczesnikow do udzialu w jego skandalicznej awanturze.
Majac pewien wplyw na kowala we wsi Raclawice,(Ochrana bada juz zrodla tej niecnoty) Kosciuszko Tadeusz Stanislawowicz nakazal przekucie kos przystosowanych w woli Bozej do zboznej pracy na roli ,na narzedzia ,ktore do niczego sie nie nadawaly.
Uniesiony wszelako pycha swoja ogromna ,miast przyznac sie do bledu proboweal go zatuszowac .
Cale grupy zniwiarzy ufnych ,ktore podazaly za nim na pola poprowadzil ow Kosciuszko na armaty naszego Cara-Ojca.
Arttylerzysci nasi widzac tlumm wloscianski prowadzony bez zadnej ochrony na lufy armatnie madrze porzucili swoje stanowiska aby krzywdy niewinnym nie czynic i cofneli sie do grodu.
Za czyn ten nielitosciwy,za wykorzystanie ufnosci pokladanej w nim przez narod wierny Car skazal Kosciszke ,Tadeusza Stanislawowicza na kare smierci.
Przestepca uniknal kary uciekajac za morze ,gdzie jak sluchy glosza uzywa tych samym podstepow balamucac ludnosc wierna Krolowi Angielskiemu.
Tlumaczone na polski jezyk z polecenia gubernatora przez : Jankiela Goldfarba z kancelarii Jego Gubernatorskiej Wysokosci"
I nastepny znaleziony przypadkiem w 1946 roku :
"Komenda Powiatowa Urzedu Bezpieczenstwa Publicznego odniosla kolejny sukses w walce z dywersantami i slugusami londynskich sprzedawczykow i zdrajcow.
Dzieki informacjom ludnosci a mianowicie czlonka PPR -Jankiela Goldfarba- wladzom ludowym udalo sie osaczyc poszukiwanego od pewnego czasu bandyte,ktory przybral sobie niepowazny pseudonim :"Ogien".
Czlonkowie PUBP prowadzeni przez obywatela Goldfarba otoczyli zabudowania ,w ktorych watazka bandy opoczywal po nocy spedzonej na pijanstwie i wyuzdanej rozpuscie.
Wezwany do poddania bandyta zaczal strzelac do przedstwicieli wladzy ludowej,ktorzy poprzez tegoz samego obywatela Goldfarba ,zagwarantowali mu bezpieczenstwo w zamian za poniechanie bandyckiego procederu.
W czasie wymiany strzalow herszt bandytow zostal lekko ranny.
W godzine pozniej -z przyczyn nieustalonych do tej pory zmarl w szpitalu.
Komendant PUBP powiedzial nam ,ze podejrzewa iz bandyta zostal otruty przez kogos w szpitalu aby nie mogl zeznawac.
Tak to milosiercie wladzu ludowej po raz kolejny spelzlo na niczym z powodu zakusow imperialistycznych slugosow."
I ostatni znaleziony na wysypisku smieci w 1989 :
"Towarzysze
Nasza walka nie skonczyla sie wczoraj.Taktyczne zmiany do jakich zmuszaja nas okolicznosci nie powinny zaniepokoic tych ,ktorym kulisy naszego dzialania sa obce.
Ufajcie nam.
Czasami aby przezyc trzeba udawac trupa.Tak napisal nawet poeta w bajce o niedzwiedziu.I my wlasnie ,nasza partia i nasza rasa wyszkolona w sztuce udawania aby przezyc bedziemy ostatecznymi zwyciezcami.
Niech nasi wrogowie pisza i glosza swoj sukses mizerny.
Niech pysznia sie zwyciestwem ,ktorego tylko my my jestesmy autorami i wlascicielami.
My robmy swoje.
Niech durnie naiwni kloca sie miedzy soba.Niech osmieszaja sie nawzajem zadajac wladzy ,ktora i tak jest tylko w naszych rekach.
Zajeci swoimi swarami nie beda mieli czasu na rozejrzenie sie dookola.
A wtedy gdy to zrobia -bedzie juz za pozno.Piesc zelazna nasza zacisnie sie na wieki.
Nasz czas nadejdzie i bedzie pozostanie,tak jak obiecywali nam nasi medrcy od tysiaca lat. Janusz Goldfarbski Spolka z.o.o."
Nihil novi sub sole... można by powiedziec. Każdy kto tylko interesuje się powojenną historia Polski wie, że podporą komunistycznej bezpieki byli Żydzi.
ReplyDelete