Jednym z tych"niezlonych" nie poddajcych sie presju byl o.Marian Pirozynski.Szykanowany,aresztowany,przesladowany walczyl do konca.
Ksieza niezlomni cz.3
Fragment:
"Działalność w latach wojny
Wybuch II wojny światowej sprawił, że o. Marian Pirożyński opuścił Mościska i już we wrześniu 1939 r. przybył do Tuchowa. Tam w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów podjął wykłady z historii Kościoła. Jednocześnie włączył się w działalność konspiracyjnie działającego na tamtym terenie gimnazjum, gdzie nauczał przedmiotów matematyczno-przyrodniczych.
W lipcu 1940 r. o. Pirożyński przeniesiony został do Warszawy, gdzie rozwinął działalność duszpasterską. Wtedy również podjął nowatorską próbę utworzenia świeckiego żeńskiego instytutu zakonnego popularnie zwanego "Błękitne", który w okresie powojennym nie mógł się rozwinąć się i zanikł. Od tego też czasu datują się związki o. Pirożyńskiego z podziemiem niepodległościowym. Jego zaangażowanie na tym polu wymusiło konieczność przeniesienia się w maju 1942 r. do Mościsk, gdzie przebywał zaledwie pół roku - po czym ukrywał się m.in. w Lublinie, Karczówce pod Kielcami oraz w podwarszawskich klasztorach. W czerwcu 1943 r. przybył do Krakowa. Tam współpracując z AK w Podgórzu, pełnił m.in. funkcję łącznika z dowództwem w Warszawie. Nie rezygnował przy tym z krzepiącej i podtrzymującej na duchu duchowieństwo i wiernych posługi kaznodziejskiej. Ze szczególnym oddźwiękiem spotkały się głoszone przez niego w 1942 r. w Seminarium Duchownym we Lwowie rekolekcje kapłańskie.
W czasie wojny o. Marian Pirożyński nie zaniedbał również bliskiej mu działalności na rzecz najbardziej potrzebujących. Ryzykując życiem, włączył się w akcję ratowania Żydów. Zorganizował w okolicach Skierniewic zespół schronisk dla dzieci żydowskich. Ocalił m.in. Zofię Katzównę, organizując jej ucieczkę z getta w Mościskach, oraz 2-letnią Teresę Kowalską, którą umieścił u Leokadii i Marii Wochelskich. W Krakowie objął pomocą grupy Polaków wysiedlonych z Wielkopolski i Pomorza oraz ze stolicy po upadku Powstania Warszawskiego."
No comments:
Post a Comment