Do wspomnien z okresu pierwszej, "naszej " "Solidaronsci "nawiazuja wspomnienia Miroslawa Krupinskiego : "Jak to bylo-karzaca reka ludowej sprawiedliwosci"
Jak to bylo
Ponizej fragment:
"Wejscie ZOMO i SB wykazalo jak wielu pomocnikow mieli wmontowanych pomiedzy strajkujacych. Wiedzieli wszystko - gdzie, czego i kogo szukac. Mysle ze kazdy z nas, tych "most wanted", mial w najblizszym otoczeniu swojego nieodstepnego"cienia ". Na wynioslych dziobach statkow, na nadbudowkach i dachach pojawili sie ludzie w waciakach i kaskach stoczniowcow, z radiotelefonami w rekach, dyrygujac ruchem kolumn ZOMO. Napastnicy ignorowali stloczone grupy studentow i sprawnie wylawiali jednostki, wiedzac dokladnie kto jest kto. "
No comments:
Post a Comment