Obaj zgineli walczac o wolnosc naszej Ojczyzny.Jeden zginal w walce z obcym najazdem,drugiego zamrodowali polscy zdrajcy sprzedajacy swoje uslugi innemu najezdzcy.
Do dzisaj nie wiadomo gdzie sa mogily oby tych bohaterow.Z tego samego powodu zostaly ukryte przez dwoch tak roznych ,pozornie, zbrodniarzy.
Wiemy, kim był, gdzie walczył, znamy datę jego śmierci. Niestety, do dziś nie udało się odnaleźć miejsca, w którym spoczęło jego ciało. Niemcy tak je ukryli, że do tej pory nikt nie wpadł na jego ślad. Tylko w lesie koło Poświętnego, w miejscowości Anielin, mieszkańcy wybudowali szaniec - symboliczny grób pierwszego polskiego partyzanta majora Henryka Dobrzańskiego-Hubala. 29 kwietnia 1940 roku Hubal wraz z kilkunastoma żołnierzami zatrzymał się późną nocą w zagajniku koło Anielina, aby odpocząć. Niebawem zjawili się Niemcy. Zaskoczeni żołnierze majora stanęli do walki, rozpoczęła się strzelanina. Była to ostatnia potyczka majora Hubala. Zginął 30 kwietnia 1940 roku w zagajniku pod wsią Anielin. Nasz Dziennik 30.04.2004 r.
W siedem lat pozniej :
Grażyna Starzak: Gdzie pochowano "Ognia"? Od prokuratorów IPN zależy, czy i kiedy będzie można przekopać grób, w którym przed prawie 60 laty zakopano tajemniczą skrzynię z ludzkimi szczątkami. Pan Roman. Pan Franciszek. Pani Janina. Mieszkają w różnych miastach. Mają odmienne biografie rodzinne i zawodowe, ale w ich życiorysach jest pewien wspólny szczegół. Jeszcze do niedawna skrzętnie go ukrywali. Osoby te twierdzą, że w lutym 1947 r. w prosektorium krakowskiej Akademii Medycznej widziały zwłoki człowieka, o którym mówiono, że to Józef Kuraś. Dziennik Polski 23.04.2004 r.
No comments:
Post a Comment