Na tyle na ile mi czas pozwala, robie co moge aby wystartowac z nowa strona.
Mialem nadzieje,ze symbolicznie ,rusze z nowa "Polska Walczaca" w Swieto Zmarlych ale male problemy natury technicznej, pomiedzy serwerem w Usraelu a mna ,troche sprawe opoznily.
Ale kto wie? Pierwszy dopiero jutro wiec moze jednak zdazymy.
Na 1 listopada w Polsce.
Mam nadzieje,ze ci ,ktorzy czytaja tutaj , pomoga mi te strone w jakis sposob redagowac TAM.
Czy mam racje-czas pokaze.
Zlapalem sie rowniez na tym ,ze dla mnie samego,dla mojej wiedzy i dla ksztaltowania moich pogladow jest to rowniez bardzo wazny test o Polakach jako takich.
Jestem niesamowicie ciekawy co z tego wyniknie?
Przekonamy sie juz wkrotce.
Jerzy
Wednesday, October 31, 2007
Co jest przyczyna:Zydzi czy "Illuminati?"
Synagoga Szatana
Po tej samej linii co poprzedni artykul idzie nastepny felieton tego samego autora (Henry Makowa) w ktorym autor zadaje pytanie :co bylo pierwsze :Zydzi czy Illuminaci?
Zwracajac sie do innego pisarza,Kaminskiego(tez Zyda),ktory obwinia Zydow za obecna sytuacje ludzi i wsrod ludzi Makow pisze:
I refer Kaminski and his ilk to Fritz Springmeier, an unsung hero of humanity, now an American political prisoner, who has debriefed dozens of Illuminati defectors. The pioneer authority on the Illuminati, he says the problem is a lot bigger than "the Jews". It is anti-religious (as in satanic) not racial.
"To call the conspiracy Jewish is misleading. The father of it all is Satan. It is Satanic and it will use anyone it can." ("Bloodlines of the Illuminati", p.126)
(..)Odsylam Kaminskiego i innych jego rodzaju do eksperta od "Illuminati ",w chwili obecnej amerykanskiego wieznia politycznego, ktory przeprowadzal wywiady z tuzinami 'dezerterow' z organizacji.
Pionier wiedzy i posiadacz ogromnej wiedzy o "Iluminatach" twierdzi ,ze problem siega o wiele glebiej niz obwinianie za wszystko "Zydow."
Cel Illumianti jest anty-religijny,szatanski, a nie rasowy.
Nazywanie tego "Zydowska konspiracja " jest mylace.Ojcem calej tej filozofii jest Szatan ,ktory bedzie wykorzystywal kazdego jesli bedzie mogl.
I mamy fajna sytuacje:
Jeden Zyd,z ogromna erudycja i darem pisania ,kloci sie z innym Zydem,doskonalym erudyta i pisarzem a po arbitraz wysyla nas do -trzeciego Zyda.
Pytanie za 20 zlotych : ktora strone w tej dyskusji bedzie reprezentowal Polak:
Makowa,
Kaminskiego,
Springmeiera("Wiosennego krawca")
czy SWOJA WLASNA?
A jesli SWOJA WLASNA ,to na CZYICH oparta- pogladach ?
Makowa,
Kaminskiego,
czy... :)
Jerzy
Po tej samej linii co poprzedni artykul idzie nastepny felieton tego samego autora (Henry Makowa) w ktorym autor zadaje pytanie :co bylo pierwsze :Zydzi czy Illuminaci?
Zwracajac sie do innego pisarza,Kaminskiego(tez Zyda),ktory obwinia Zydow za obecna sytuacje ludzi i wsrod ludzi Makow pisze:
I refer Kaminski and his ilk to Fritz Springmeier, an unsung hero of humanity, now an American political prisoner, who has debriefed dozens of Illuminati defectors. The pioneer authority on the Illuminati, he says the problem is a lot bigger than "the Jews". It is anti-religious (as in satanic) not racial.
"To call the conspiracy Jewish is misleading. The father of it all is Satan. It is Satanic and it will use anyone it can." ("Bloodlines of the Illuminati", p.126)
(..)Odsylam Kaminskiego i innych jego rodzaju do eksperta od "Illuminati ",w chwili obecnej amerykanskiego wieznia politycznego, ktory przeprowadzal wywiady z tuzinami 'dezerterow' z organizacji.
Pionier wiedzy i posiadacz ogromnej wiedzy o "Iluminatach" twierdzi ,ze problem siega o wiele glebiej niz obwinianie za wszystko "Zydow."
Cel Illumianti jest anty-religijny,szatanski, a nie rasowy.
Nazywanie tego "Zydowska konspiracja " jest mylace.Ojcem calej tej filozofii jest Szatan ,ktory bedzie wykorzystywal kazdego jesli bedzie mogl.
I mamy fajna sytuacje:
Jeden Zyd,z ogromna erudycja i darem pisania ,kloci sie z innym Zydem,doskonalym erudyta i pisarzem a po arbitraz wysyla nas do -trzeciego Zyda.
Pytanie za 20 zlotych : ktora strone w tej dyskusji bedzie reprezentowal Polak:
Makowa,
Kaminskiego,
Springmeiera("Wiosennego krawca")
czy SWOJA WLASNA?
A jesli SWOJA WLASNA ,to na CZYICH oparta- pogladach ?
Makowa,
Kaminskiego,
czy... :)
Jerzy
Diabelska spolka?
Zydowskiego pisarza ciekawe wywody.
Henry Makow mowi o genezie tajnego stowarzyszenia "Illuminati".
Sporo bardzo ciekawych faktow ,ktore pasuja do otaczajacej nas rzeczywisstosci.
Ale na pewno te informacje tez pochodza z carskiej ochrany albowiem to o czym mowia zalozyciele stowarzyszenia,jego cel i metody to wypisz-wymaluj "Protokoly"
Rozne diabelstwo w jednym stalo domu
Ponizej kilka fragmentow tego pasjonujacego artykulu :
(...)By the time of the 3rd Masonic Congress in Frankfurt in 1786, the Illuminati virtually controlled all the Masonic lodges, which represented three million secret society members across the various German provinces, Austria, Hungary, England, Scotland, Poland, France, Belgium, Switzerland, Italy, Holland, Spain, Sweden, Russia, Ireland, Africa, and America. (Wardner, p. 39)
W momnecie gdy doszlo do 3-go Kongresu Masonow we Franfurcie w roku 1786 ,Illuminati kontrolowali doslownie wszystkie loze masonskie ,ktore posiadaly 3 miliony tajnych czlonkow w roznych prowincjach niemieckich,Austrii,Wegier,Anglii,Szkocji ,POLSKI, Francji,Belgii,Szwajcarii,Wloch,Holandii ,Hiszpanii,Szwecji,Rosji,Irlandii,Afryki i Ameryki
(...)On Sept. 9, 1785, Joseph Utzschneider, a lawyer, and two other defectors revealed the Illuminati goals before a Court of Inquiry in Bavaria: Abolition of the Monarchy and all ordered government; Abolition of private property (which the Illuminati will assume); Abolition of Patriotism (nations); Family, (through the abolition of Marriage, Morality, and by government providing "Education" for children) and finally, Abolition of all Religion, particularly Christianity.
W roku 1795 jeden z dezerterow ze stowarzyszenia ,prawnik,Joseph Utzschneideri dwoch innych dezerterow ujawnilo plany "Illuminati przed sadem w Bawarii :Obalenie monarchii i wszystkich innych zorganizowanych form rzadzenia ,obalenie prywatnej wlasnosci (tylko Illuminati beda mieli takowa i prawa do niej) ,obalenie patriotyzmu ,(czyli narodow) ,obalenie rodziny (poprzez zanik malzenstwa i moralnosci przy pomocy dostarczanej przez rzad "edukacji" dla dzieci, oraz ostateczenie: obalenie wszystkich religii a szczegolnie chrzescijanstwa
These are exactly the goals of Communism, enunciated by Marx in 1848. The Illuminati and Communism go hand-in-glove. The term "Reds" originates with "Red Shield" the Rothschild name. The satanic five-pointed star is the symbol of both.
Te cele staly sie glownymi celami komunizmu sformulowanymi pezez Marksa w 1848 ("Wiosna Ludow ?-Jerzy) Illuminati i komunisci pasowali do siebie jak dwie krople wody.Okreslenie :"Czerwoni" wzielo sie od "Czerwona Tarcza" czyli od nazwiska Rot-szylda.Podobnie jak ten sam sybol : satanistyczna piecioramienna gwiazda ,uzywany byl przez obie organizacje..
Jerzy
Henry Makow mowi o genezie tajnego stowarzyszenia "Illuminati".
Sporo bardzo ciekawych faktow ,ktore pasuja do otaczajacej nas rzeczywisstosci.
Ale na pewno te informacje tez pochodza z carskiej ochrany albowiem to o czym mowia zalozyciele stowarzyszenia,jego cel i metody to wypisz-wymaluj "Protokoly"
Rozne diabelstwo w jednym stalo domu
Ponizej kilka fragmentow tego pasjonujacego artykulu :
(...)By the time of the 3rd Masonic Congress in Frankfurt in 1786, the Illuminati virtually controlled all the Masonic lodges, which represented three million secret society members across the various German provinces, Austria, Hungary, England, Scotland, Poland, France, Belgium, Switzerland, Italy, Holland, Spain, Sweden, Russia, Ireland, Africa, and America. (Wardner, p. 39)
W momnecie gdy doszlo do 3-go Kongresu Masonow we Franfurcie w roku 1786 ,Illuminati kontrolowali doslownie wszystkie loze masonskie ,ktore posiadaly 3 miliony tajnych czlonkow w roznych prowincjach niemieckich,Austrii,Wegier,Anglii,Szkocji ,POLSKI, Francji,Belgii,Szwajcarii,Wloch,Holandii ,Hiszpanii,Szwecji,Rosji,Irlandii,Afryki i Ameryki
(...)On Sept. 9, 1785, Joseph Utzschneider, a lawyer, and two other defectors revealed the Illuminati goals before a Court of Inquiry in Bavaria: Abolition of the Monarchy and all ordered government; Abolition of private property (which the Illuminati will assume); Abolition of Patriotism (nations); Family, (through the abolition of Marriage, Morality, and by government providing "Education" for children) and finally, Abolition of all Religion, particularly Christianity.
W roku 1795 jeden z dezerterow ze stowarzyszenia ,prawnik,Joseph Utzschneideri dwoch innych dezerterow ujawnilo plany "Illuminati przed sadem w Bawarii :Obalenie monarchii i wszystkich innych zorganizowanych form rzadzenia ,obalenie prywatnej wlasnosci (tylko Illuminati beda mieli takowa i prawa do niej) ,obalenie patriotyzmu ,(czyli narodow) ,obalenie rodziny (poprzez zanik malzenstwa i moralnosci przy pomocy dostarczanej przez rzad "edukacji" dla dzieci, oraz ostateczenie: obalenie wszystkich religii a szczegolnie chrzescijanstwa
These are exactly the goals of Communism, enunciated by Marx in 1848. The Illuminati and Communism go hand-in-glove. The term "Reds" originates with "Red Shield" the Rothschild name. The satanic five-pointed star is the symbol of both.
Te cele staly sie glownymi celami komunizmu sformulowanymi pezez Marksa w 1848 ("Wiosna Ludow ?-Jerzy) Illuminati i komunisci pasowali do siebie jak dwie krople wody.Okreslenie :"Czerwoni" wzielo sie od "Czerwona Tarcza" czyli od nazwiska Rot-szylda.Podobnie jak ten sam sybol : satanistyczna piecioramienna gwiazda ,uzywany byl przez obie organizacje..
Jerzy
Tuesday, October 30, 2007
Problem zydowski?Ich z nami chyba...
The Jewish Question
Ask not whether I am antisemitic -- ask only whether I am right. --John 'Birdman' Bryant
Nie pytaj :"Czy jestes antysemita?"
Zapytaj siebie czy mam racje?"
If you want to know where the power lies, then ask whom you cannot criticize. --Kevin Strom
Jesli chcesz sie dowiedziec "Kto tu rzadzi" ,dowiedz sie kogo nie wolno krytykowac..."
'Antisemite' used to mean someone who hates Jews. Now it means someone whom the Jews hate. --LA Rollins
Okreslenie "antysemita" dotyczylo kiedys tego ,kto nienawidzil Zydow.
Antysemita-dzsiiaj to ktos kogo Zydzi nienawidza"
Antisemitism is a disease. You catch it from Jews. --Edgar J Steele
"Antysemityzm to choroba zakazna.Lapie sie ja od Zydow"
Anti-Semitism is nothing but the antagonistic attitude produced in the non-Jew by the Jewish group.
The Jewish group has thrived on oppression and on the antagonism it has forever met in the world...
the root cause is their use of enemies they create in order to keep solidarity...
--- Albert Einstein, quoted in Collier's Magazine, November 26, 1938
Antysemityzm to nic innego jak antagonizm wzbudzany w gojach przez Zydow.
Zydzi przez cale lata rozkwitali na glebie "opresjii" jak "antysemityzm' wzbudzal w kazdym zakatku kuli ziemskiej.
Generalnie polega to na wykorzystywaniu do swoich celow WROG,KTORYCH SWIADOMIE SAMI SOBIE STWORZYLI PO TO ABY BUDOWAC ZYDOWSKA SOLIDARNOSC NA BAZIE ZAGROZENIA
Every time we do something you tell me America will do this and will do that . . . I want to tell you something very clear: Don't worry about American pressure on Israel. We, the Jewish people, control America, and the Americans know it. - Israeli Prime Minister, Ariel Sharon, October 3, 2001, to Shimon Peres, as reported on Kol Yisrael radio.
"I've never seen a President — I don't care who he is — stand up to the Jews. They always get what they want. If the American people understood what a grip these people have got on our government, they would rise up in arms."— Admiral Thomas Moorer, Chairman, U.S. Joint Chiefs of Staff, 1970-74
"The Jewish people as a whole will be its own Messiah. It will attain world domination by the dissolution of other races...and by the establishment of a world republic in which everywhere the Jews will exercise the privilege of citizenship. In this New World Order the Children of Israel...will furnish all the leaders without encountering opposition..." (Karl Marx in a letter to Baruch Levy, quoted in Review de Paris, June 1, 1928, p. 574)
"Decent, ordinary Americans are forced to begin to question whether Jews are bad for this country. I realize how inflammatory this statement is ... I do know that I am not alone in this concern ... -- Rabbi Daniel Lapin, "America's Real War," Multnomah Publishers, Oregon, 1999: 41
One million Arabs are not worth a Jewish fingernail. -- Rabbi Yaacov Perrin, Feb. 27, 1994 [Source: N.Y. Times, Feb. 28, 1994, p. 1]
Milion Arabow nie jest wart jednego zydowskiego paznokcia
The Jews, I find, are very, very selfish. They care not how many Estonians, Latvians, Finns, Poles, Yugoslavs or Greeks get murdered or mistreated as D[isplaced] P[ersons] as long as the Jews get special treatment. Yet when they have power, physical, financial or political neither Hitler nor Stalin has anything on them for cruelty or mistreatment to the under dog. --US President Harry Truman, who presided over the end of WWII and its aftermath: From Truman's personal diary, 1947
They [Organized Jewry] use every dirty trick in the book, pull wires behind the scenes, smear people left, right and centre, and employ violent thugs and agents provocateurs at street level with the rationale that in the struggle against eternal anti-Semitism, anything goes. Their definition of an anti-Semite is of course far broader than yours or mine, namely anyone they don't like, or anyone who is in the least bit [un]sympathetic to their aspirations to ride roughshod over the rest of mankind. They keep up this pressure until their victim accuses 'the Jews' of being out to get them, or of conspiring against them. And as soon as you use the words 'conspiracy' and 'Jew' in the same sentence, you can be dismissed as a lunatic fringe nutter or conspiracy crank. This is what they have done to most people on the extreme right and on the anti-Zionist left; even the likes of Noam Chomsky have claimed this, and surely he can't be an anti-Semite. I didn't realize it at the time, of course, but I'm older and far wiser now. --Alexander Baron, The Churchill Papers: Revising the Revisionists, Unmasking Irving, London: Anglo-Hebrew Publishing, 1994: 71
"Israelis and American Jews fully agree that the memory of the Holocaust is an indispensable weapon -- one that must be used relentlessly against their common enemy ... Jewish organizations and individuals thus labor continuously to remind the world of it. In America, the perpetuation of the Holocaust memory is now a $100-million-a-year enterprise, part of which is government-funded." --Israeli author Moshe Leshem, Balaam's Curse, p. 228
Much of the literature on Hitler's Final Solution is worthless as scholarship. Indeed, the field of Holocaust studies is replete with nonsense, if not sheer fraud. ... Given the nonsense that is turned out daily by the Holocaust industry, the wonder is that there are so few skeptics. --Norman Finklestein, The Holocaust Industry, pp 55 & 68
"I do not believe that telling the truth about Jews -- even the ugly truths -- is something that 'promotes hatred' of Jews -- at least not among intelligent people. If, for example, we point out that most Jews believe in and promote the Orthodox Jewish Version of the Holocaust, we are not claiming that they are evil any more than the many non-Jews who believe and promote the same story -- we are only saying that they are misguided and need to be properly informed. This, of course, does not keep believers in the Orthodox Jewish Version -- whether Jews or gentiles -- from hating US when we point out its falsity, and indeed, this is what they often do; but that only means that the worst we could be accused of is that, in telling the truth, we promote hatred of OURSELVES." --JBR Yant
The Holocaust may be the biggest single tool that the Jews have used to rob, roust and ruin the gentiles, but it is also the biggest single weapon that gentiles have to use against the Jews. What I mean is that the Holocaust is a provable lie, and the more that people become educated about this fact, the deeper it will dig the Jewish grave. The Jews will try to survive it, but they simply cannot. I say this not merely because it is such a powerful weapon, but also -- and especially -- because it cuts to the heart of what the Jews think of themselves. It absolutely kills the notion that they are morally superior, and it kills this notion in the very place where it does the most harm, namely, in the Jewish soul. Oscar Wilde said that each one kills the thing he loves, and we see that Jews are killing the thing they love most -- themselves. More power to them! --JBR Yant, Mortal Words v 12
Every writer, who, like yourself, is oppressed by the subject of the present and embarrassed by his anxiety for the future, MUST try to elucidate the Jewish Question and its bearing upon our Age.
For the question of the Jews and their influence on the world - past and present - cuts to the root of all things, and should be discussed by every honest thinker, however bristling with difficulties it is, however complex the subject as well as the individuals of this Race may be. ...
There is scarcely an event in modern Europe that cannot be traced back to the Jews. ...
There is no doubt that the Jews regularly go one better or worse than the Gentile in whatever they do, there is no further doubt that their influence today justifies a very careful scrutiny, and cannot possibly be viewed without serious alarm.
The great question, however, is whether the Jews are conscious or unconscious malefactors. I myself am firmly convinced that they are unconscious ones, but please do not think that I wish to exonerate them on that account. ...
We (Jews) have erred, my friend; we have most grievously erred. And if there was truth in our error 3,000, 2,000, nay, 100 years ago, there is now nothing but falseness and madness... a madness that will produce an even greater misery and an even wider anarchy.
I confess it to you, openly and sincerely, and with a sorrow whose depth and pain an ancient Psalmist, and only he, could moan into this burning universe of ours. . .
We who have posed as the saviours of the world; we who have even boasted of having given it "the" Saviour; we are today nothing else but the world's seducers, its destroyers, its incendiaries, its executioners.
We who have promised to lead you to a new Heaven, we have finally succeeded in leading you into a new Hell. . .
There has been no progress, least of all moral progress. . . And it is just our Morality, which has prohibited all real progress, and -- what is worse -- which even stands in the way of every future and natural reconstruction in this ruined world of ours. . .
I look at this world, and I shudder at its ghastliness; I shudder all the more as I know the spiritual authors of all this ghastliness. . .
--Dr Oscar Levy, Dearborn Independent, 30 April 1921; http://www.sweetliberty.org/issues/israel/levy.htm
They are all of them born with raging fanaticism in their hearts, just as the Bretons and the Germans are born with blond hair. I would not be in the least bit surprised if these people [Jews] some day became deadly to the human race. Voltaire
Rodza sie z paranoicznym fanatyzmem w swoich sercach,tak samo jak Bretoni i Germanie rodza sie z jasnymi wlosami.
Nie bylbym wcale zaskoczony gdyby ci ludzie (Zydzi) okazali sie kiedys smiertelnym zgrozeniem dla rasy ludzkiej
"OUR RACE IS THE MASTER RACE. WE ARE DIVINE GODS ON THIS PLANET. WE ARE AS DIFFERENT FROM THE INFERIOR RACES AS THEY ARE FROM INSECTS. IN FACT, COMPARED TO OUR RACE, OTHER RACES ARE BEASTS AND ANIMALS, CATTLE AT BEST. OTHER RACES ARE CONSIDERED AS HUMAN EXCREMENT. OUR DESTINY IS TO RULE OVER THE INFERIOR RACES. OUR EARTHLY KINGDOM WILL BE RULED BY OUR LEADER WITH A ROD OF IRON. THE MASSES WILL LICK OUR FEET, AND SERVE US AS OUR SLAVES." --Menachem Begin (Israeli Prime Minister, 1977-1983)
In spite of their shortcomings, the Jews have one important virtue: Their exploitation of whites has shown white men their vulnerabilities. Accordingly, the removal of Jews from the white racial sphere will not solve the fundamental problem besetting whites: It will only open the field to white men who wish to exploit the very same vulnerabilities. The solution, then, is to stop blaming Jews for the white man's problems, and instead to strengthen ourselves so we will not be vulnerable to exploitation by either Jew or gentile. As I have said before, "Our fault, dear Brutes, lies not in our Jews, but in ourselves". --Birdman
Holo-szekel z holo-pornoli?
Pisalem juz o tym poprzednio ale pisze raz jeszcze bo znalazlem troche wiecej informacji.
Okazuje sie ,ze holo-pornole zydowskie (bo produkowane w calosci przez zydowskich macherow) nie ograniczaly sie jedynie do holo-komiskow.
Powstala cala masa holo-pornoli na filmie.
Gwalt w komorze gazowej
Zobaczcie sami co to bylo i jaki byl tego poziom.
A wszystko wyprodukowane przez ten sam narod ,ktory podnosi wrzask ogromny:"Nie ublizac naszym zmarlym!!!" - za kazdym gdy ktos zasugeruje prawidlowe badania archeologiczne na terenie bylych obozow koncentracyjnych!!!
Jak to sie stalo,ze padlina w rodzaju niejakiego FOXMANNA ,szefa P-ADL-ny organizacyjnej, nie zauwazyla jeszcze tego rodzaju dzialanosci?
A moze Abe sam ma udzialy w tej wiekopomnej produkcji i trudno ,zeby zarzynal wlasny geszeft.
Polecam fragment z jednego z tych arcydziel poswiecony akcji zydowskich partyzantow .
Jakiego rodzaju narodem musza byc Zydzi aby COS TAKIEGO MOGLO POWSTAC NA PIERWSZYM MIEJSCU?
To kolejny dowod na to ,ze dla rasy wybranej przez siebie nie ma zadnych swietosci (wbrew ich namolnej propagandzie) i ze za pieniadze te stworzenia dwunozne zrobia wszystko .
Szczegolnie cos co normalnemu czlowiekowi nie przyszlo by nawet do glowy.
Jak te holo-porole chociazby...
Rzymski poborca podatkowy nakladajacy podatek od urynalow mial byc autorem powiedzenia :"Pieniadze nie smierdza" majac na mysli to ,ze byc moze siczki nie pachna ale forsa nie...
Tutaj mamy kolejne wcielenie tej maksymy w wersji zydowskiej :
"Ale pieniadze nie zmierdza Zykonem B" .
Ale taka dzialanosc smierdzi..Powiem wiecej :cuchnie pod niebiosa.Biedny J-hwe musi miec chyba zamkniete okna przez caly aby smrod tego co produkuja na ziemi jego "owieczki" nie zatruwal mu kazdej chwili tam na wysokosciach...
Jerzy
Okazuje sie ,ze holo-pornole zydowskie (bo produkowane w calosci przez zydowskich macherow) nie ograniczaly sie jedynie do holo-komiskow.
Powstala cala masa holo-pornoli na filmie.
Gwalt w komorze gazowej
Zobaczcie sami co to bylo i jaki byl tego poziom.
A wszystko wyprodukowane przez ten sam narod ,ktory podnosi wrzask ogromny:"Nie ublizac naszym zmarlym!!!" - za kazdym gdy ktos zasugeruje prawidlowe badania archeologiczne na terenie bylych obozow koncentracyjnych!!!
Jak to sie stalo,ze padlina w rodzaju niejakiego FOXMANNA ,szefa P-ADL-ny organizacyjnej, nie zauwazyla jeszcze tego rodzaju dzialanosci?
A moze Abe sam ma udzialy w tej wiekopomnej produkcji i trudno ,zeby zarzynal wlasny geszeft.
Polecam fragment z jednego z tych arcydziel poswiecony akcji zydowskich partyzantow .
Jakiego rodzaju narodem musza byc Zydzi aby COS TAKIEGO MOGLO POWSTAC NA PIERWSZYM MIEJSCU?
To kolejny dowod na to ,ze dla rasy wybranej przez siebie nie ma zadnych swietosci (wbrew ich namolnej propagandzie) i ze za pieniadze te stworzenia dwunozne zrobia wszystko .
Szczegolnie cos co normalnemu czlowiekowi nie przyszlo by nawet do glowy.
Jak te holo-porole chociazby...
Rzymski poborca podatkowy nakladajacy podatek od urynalow mial byc autorem powiedzenia :"Pieniadze nie smierdza" majac na mysli to ,ze byc moze siczki nie pachna ale forsa nie...
Tutaj mamy kolejne wcielenie tej maksymy w wersji zydowskiej :
"Ale pieniadze nie zmierdza Zykonem B" .
Ale taka dzialanosc smierdzi..Powiem wiecej :cuchnie pod niebiosa.Biedny J-hwe musi miec chyba zamkniete okna przez caly aby smrod tego co produkuja na ziemi jego "owieczki" nie zatruwal mu kazdej chwili tam na wysokosciach...
Jerzy
Refleksje powyborcze
Pan Boguslaw Maslinski z Bialegostoku podrzucil nam garsc swoich refleksji powyborczych.
-Po raz kolejny los udowodnil ,ze Polacy padli ofiara sprytnej propagandy a czas utraty reszty tego co skladalo sie na Polske przez tysiac lat nadchodzi milowymi krokami.
Czytelnicy w Polsce beda w stanie lepiej ocenic te prognozy.
Jerzy
"
Smutna refleksja.
2007-10-29
Wybory, wybory, haki, opluwanie CBA i wielki przegrany PiS -na własne
życzenie.
Zadufanie w sobie to największy błąd naszych tzw. polityków.
Nie docierają do nich uwagi tak bezpośrednie jak i w formie
krytycznych artykułów, które uprzedzają o upadku danej partii czy
organizacji, oni wiedzą swoje i zjedli wszystkie rozumy.
W swoich artykułach wskazywałem na słabość PiSu np. "PiS czy
PZPRbis" oraz
"Czarne chmury nad PiS".
Za pierwszy skrytykowała mnie ostro Polonia
a za drugi dostałem ogólnie po łapach.
Teraz z dumą mogę oponentów się zapytać "A nie mówiłem".
Filar PiS Zbigniew Ziobro to najsłabszy punkt poprzednich rządów,
którego tak bezkrytycznie bronił Jarosław Kaczyński.
Powołanie Kryże na vice ministra sprawiedliwości automatycznie
podważyło wyborczą obietnicę rozliczenia zbrodni komunistycznej.
Kpiną jest twierdzenie, że ktoś, kto wydawał wyroki przeciwko
opozycji będzie rozliczał.
Uważam, że taka propaganda była poniżeniem dla wyborców.
Krótkie podsumowanie działań MS Ziobro: Będziemy ścigać przestępców
a dane z lata tego roku to 20 tyś przestępców ściganych listem
gończym natomiast 25 tyś nie powróciło z przepustki.
Ziobro dostał inną bardzo niebezpieczną zabawkę w ręce CBA więc
zaczął manipulować a pospolici przestępcy stali się bezkarni.
Z ostatniej chwili: prokuratura wysyła CBA po Lipca żeby przedstawić
mu zarzuty.
A więc ministerstwo sprawiedliwości nie ma zaufania do MSWiA
ponieważ jak dotychczas powiadomienie i aresztowanie dokonywała
policja.
Rozłam u Kaczyńskiego w rządzie przy udziale Ziobro a może tzw. rząd
jest zakładnikiem??.
Czasami można było dojść do wniosku, że te jego konferencje prasowa
to serial :można było to czytać, że skoro mnie nie chwalicie to sam się
pochwale.
Takim kiczem był okrzyk rozliczę zbrodniarzy i nie dostaną
emerytury, następny odcinek serialu : Dostaną, bo mają PESEL .Tak,
więc nadal oprawcy żyją kosztem ofiar zbrodni.
W jednym z artykułów pytałem skąd np. Stefan Michnik zbrodniarz
przebywający w Szwecji posiada numer identyfikacyjny skoro został on
nadawany w drugiej połowie lat 80tych?
W tym temacie PiS powtórzył obłudę krzycząc, że upomną się o Helenę
Wolińską.
Panie Kaczyński a czemu nie upominacie się o Szlomo Morel katowicka
prokuratura oskarżyła Morela o doprowadzenie do śmierci, co najmniej
1538 więźniów, który w 1945 r. był komendantem obozu pracy w
Świętochłowicach czy dlatego że ten zbrodniarz obecnie jest
obywatelem Izraela.
Boicie się zostać nazwani antysemitami jak i gazety Wyborczej, która
dopomina się zakazu nauki historii o zbrodni komunistycznej
przeciwko narodom RP.
Przysłowie mówi posprzątaj wpierw w domu
Pisowskie władze prały mózgi wyborcą o sprawiedliwości a tysiące
zbrodniarzy żyją jak pączki w maśle Wolińska to temat zastępczy.
Obłuda Ziobro przerosła wszelkie oczekiwania, kiedy twierdził, że
będzie walczył z korporacjami prawniczymi chroniącymi nawet
pospolitych przestępców w togach jednocześnie w nowelizacji ustawy o
sądach powszechnych wprowadza słynny już art.130
- obligatoryjnie nakazując powrót do pracy po 30 dniach sędziego
przestępcy złapanego na gorącym uczynku.
Szczyt obłudy.
Prawo i Sprawiedliwość te hasło w 2005r było dzwignią zwycięstwa
oczekiwaniem na skończenie z bezprawiem.
Panie Kaczyński jak jest z tą sprawiedliwością skoro Krałze jest
winien dla Agencji Nieruchomości Rolnej 90 milionów zł i jest
nietykalny natomiast rolnikowi komornika zabiera ostatnia kozę czy
to jest sprawiedliwość w waszym wydaniu a może przepraszam jak piszę
prasa Krałze to znajomy Lecha Kaczyńskiego panującego nam z woli
części społeczeństwa prezydenta.
Społeczeństwo nie dało się okłamać sztucznym sondaż poparcia MS
Ziobro i w wyborach odpowiedziało co o tym sądzi.
Z ostatniej chwili abstrakcja Jarosława Kaczyńskiego z dnia
Poniedziałek, 29 października 2007 Cytuję za artykułem Ostatnie
wybory to trzecia wielka manipulacja w ostatnim półwieczu: Drugą
wielką manipulacją był Okrągły Stół, "który pozwolił ludziom
wprowadzającym stan wojenny wyjść ze wszystkiego suchą nogą".
Obłuda, obłuda to wy panowie Kaczyńscy tak w Magdalence, jaki i przy
okrągłym stole zapewniliście im nietykalność poparte przez żydowskie-
laictwo czytaj KOR.
Przypomnę stary cytat, który powinien się wryć w pamięci: Przy tym
stole zdrady przygotowanej w Magdalence też spadła głowa I
sekretarza KW PZPR Tadeusza Fiszbacha w Gdańsku po tym jak odważnie
stwierdził na 57 uczestników Okrągłego Stołu, aż 47 było Żydami!
Co nam dały wybory?2007.
Pierwszym znakiem to jest bardzo mocny i wpływowy układ obrona
grubej kreski i zdobyczy z Magdalenki.
To oni tak w kraju jak i za granicą głosowali na utrwalaczy PZPR.
Tusk otrzymał błogosławieństwo Wałęsy to normalne przecież to
kolesie od opluwania Polskich katolików, kumple od obrony teczek
Ubeckich i odwołania rządu Olszewskiego.
A trzeci w tej samej bajki to oczywiście Pawlak.
Ta trójce cofnie RP do 1989r , historia na życzenie tzw. elektoratu
przetrwania zatoczyła koło.
Zapowiedz powołania na marszałka Senatu Bogdana Borusewicza -Zwi
Bronstejn gwarantuje ciągłość zwalczania Polonii politycznej na
wzór UBecki.
Na Polonijnych stronach Internetowych możemy przeczytać artykuł:
FAŁSZYWY ZJAZD POLONIJNY W WARSZAWIE! KWOEUM Fałszywy Zjazd
Kongres Polonii czy folwark Borusewicza. Cytuję: Z ogromną
przykrością i zawodem trzeba skonstatować, że wśród kierujących tą
imprezą przytłaczającą większość stanowili kolaboranci i piewcy
żydokomuny. Zarówno tej perelowskiej, jak póżniejszej,
pookrągłostołowej.
Kilka razy pisałem o konfidentach wśród Polonii, która także podjęła
ten temat.
Lecz w PiSoeskim klimacie politycznym nie można było otrzymać
wiarygodnych danych.
Wyżej pisałem, że utrwalacze obrońcy zbrodni komunistycznej
głosowali za
tzw. grubą kreską.
Do czego dążże, otóż Polonia po głosowaniu możne wyciągnąć pewne
wnioski o wpływach konfidentów w ich organizacjach.
Wystarczy spojrzeć, jakie poparcie w wyborach 2007 ma LiD, PO czy
PSL uczestnicy odwołania rządu Jana Olszewskiego i tak
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Chicago
8- KW Platforma Obywatelska RP - 2 626
10. KW PSL- 78
20. KW Lewica i Demokraci- 32
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Nowym Jorku
KW Platforma Obywatelska RP- 3953
KW PSL- 83
KW Lewica i Demokraci- 524
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Waszyngtonie
8.KW Platforma Obywatelska RP- 444
10.KW PSL- 12
20. KW Lewica i Demokraci- 51
Wyniki głosowania w okręgu konsularnym w Los Angeles
8. KW Platforma Obywatelska RP- 707
10. KW PSL- 15
20. KW Lewica i Demokraci- 67
W tym gronie proponuję szukać konfidentów a szczególnie wyborców
LiDu, które to największe poparcie otrzymało w Chicago, bo aż 523
jest to bardzo wymowne.
RP przegrała, historia zatoczyła krąg pod nazwą utrata suwerenności
gospodarczej i bezprawie, które kontynuowało także PiS.
Nie ma suwerenności bez wymiaru sprawiedliwości
Bogusław Maśliński
www.victoria.go.pl
-Po raz kolejny los udowodnil ,ze Polacy padli ofiara sprytnej propagandy a czas utraty reszty tego co skladalo sie na Polske przez tysiac lat nadchodzi milowymi krokami.
Czytelnicy w Polsce beda w stanie lepiej ocenic te prognozy.
Jerzy
"
Smutna refleksja.
2007-10-29
Wybory, wybory, haki, opluwanie CBA i wielki przegrany PiS -na własne
życzenie.
Zadufanie w sobie to największy błąd naszych tzw. polityków.
Nie docierają do nich uwagi tak bezpośrednie jak i w formie
krytycznych artykułów, które uprzedzają o upadku danej partii czy
organizacji, oni wiedzą swoje i zjedli wszystkie rozumy.
W swoich artykułach wskazywałem na słabość PiSu np. "PiS czy
PZPRbis" oraz
"Czarne chmury nad PiS".
Za pierwszy skrytykowała mnie ostro Polonia
a za drugi dostałem ogólnie po łapach.
Teraz z dumą mogę oponentów się zapytać "A nie mówiłem".
Filar PiS Zbigniew Ziobro to najsłabszy punkt poprzednich rządów,
którego tak bezkrytycznie bronił Jarosław Kaczyński.
Powołanie Kryże na vice ministra sprawiedliwości automatycznie
podważyło wyborczą obietnicę rozliczenia zbrodni komunistycznej.
Kpiną jest twierdzenie, że ktoś, kto wydawał wyroki przeciwko
opozycji będzie rozliczał.
Uważam, że taka propaganda była poniżeniem dla wyborców.
Krótkie podsumowanie działań MS Ziobro: Będziemy ścigać przestępców
a dane z lata tego roku to 20 tyś przestępców ściganych listem
gończym natomiast 25 tyś nie powróciło z przepustki.
Ziobro dostał inną bardzo niebezpieczną zabawkę w ręce CBA więc
zaczął manipulować a pospolici przestępcy stali się bezkarni.
Z ostatniej chwili: prokuratura wysyła CBA po Lipca żeby przedstawić
mu zarzuty.
A więc ministerstwo sprawiedliwości nie ma zaufania do MSWiA
ponieważ jak dotychczas powiadomienie i aresztowanie dokonywała
policja.
Rozłam u Kaczyńskiego w rządzie przy udziale Ziobro a może tzw. rząd
jest zakładnikiem??.
Czasami można było dojść do wniosku, że te jego konferencje prasowa
to serial :można było to czytać, że skoro mnie nie chwalicie to sam się
pochwale.
Takim kiczem był okrzyk rozliczę zbrodniarzy i nie dostaną
emerytury, następny odcinek serialu : Dostaną, bo mają PESEL .Tak,
więc nadal oprawcy żyją kosztem ofiar zbrodni.
W jednym z artykułów pytałem skąd np. Stefan Michnik zbrodniarz
przebywający w Szwecji posiada numer identyfikacyjny skoro został on
nadawany w drugiej połowie lat 80tych?
W tym temacie PiS powtórzył obłudę krzycząc, że upomną się o Helenę
Wolińską.
Panie Kaczyński a czemu nie upominacie się o Szlomo Morel katowicka
prokuratura oskarżyła Morela o doprowadzenie do śmierci, co najmniej
1538 więźniów, który w 1945 r. był komendantem obozu pracy w
Świętochłowicach czy dlatego że ten zbrodniarz obecnie jest
obywatelem Izraela.
Boicie się zostać nazwani antysemitami jak i gazety Wyborczej, która
dopomina się zakazu nauki historii o zbrodni komunistycznej
przeciwko narodom RP.
Przysłowie mówi posprzątaj wpierw w domu
Pisowskie władze prały mózgi wyborcą o sprawiedliwości a tysiące
zbrodniarzy żyją jak pączki w maśle Wolińska to temat zastępczy.
Obłuda Ziobro przerosła wszelkie oczekiwania, kiedy twierdził, że
będzie walczył z korporacjami prawniczymi chroniącymi nawet
pospolitych przestępców w togach jednocześnie w nowelizacji ustawy o
sądach powszechnych wprowadza słynny już art.130
- obligatoryjnie nakazując powrót do pracy po 30 dniach sędziego
przestępcy złapanego na gorącym uczynku.
Szczyt obłudy.
Prawo i Sprawiedliwość te hasło w 2005r było dzwignią zwycięstwa
oczekiwaniem na skończenie z bezprawiem.
Panie Kaczyński jak jest z tą sprawiedliwością skoro Krałze jest
winien dla Agencji Nieruchomości Rolnej 90 milionów zł i jest
nietykalny natomiast rolnikowi komornika zabiera ostatnia kozę czy
to jest sprawiedliwość w waszym wydaniu a może przepraszam jak piszę
prasa Krałze to znajomy Lecha Kaczyńskiego panującego nam z woli
części społeczeństwa prezydenta.
Społeczeństwo nie dało się okłamać sztucznym sondaż poparcia MS
Ziobro i w wyborach odpowiedziało co o tym sądzi.
Z ostatniej chwili abstrakcja Jarosława Kaczyńskiego z dnia
Poniedziałek, 29 października 2007 Cytuję za artykułem Ostatnie
wybory to trzecia wielka manipulacja w ostatnim półwieczu: Drugą
wielką manipulacją był Okrągły Stół, "który pozwolił ludziom
wprowadzającym stan wojenny wyjść ze wszystkiego suchą nogą".
Obłuda, obłuda to wy panowie Kaczyńscy tak w Magdalence, jaki i przy
okrągłym stole zapewniliście im nietykalność poparte przez żydowskie-
laictwo czytaj KOR.
Przypomnę stary cytat, który powinien się wryć w pamięci: Przy tym
stole zdrady przygotowanej w Magdalence też spadła głowa I
sekretarza KW PZPR Tadeusza Fiszbacha w Gdańsku po tym jak odważnie
stwierdził na 57 uczestników Okrągłego Stołu, aż 47 było Żydami!
Co nam dały wybory?2007.
Pierwszym znakiem to jest bardzo mocny i wpływowy układ obrona
grubej kreski i zdobyczy z Magdalenki.
To oni tak w kraju jak i za granicą głosowali na utrwalaczy PZPR.
Tusk otrzymał błogosławieństwo Wałęsy to normalne przecież to
kolesie od opluwania Polskich katolików, kumple od obrony teczek
Ubeckich i odwołania rządu Olszewskiego.
A trzeci w tej samej bajki to oczywiście Pawlak.
Ta trójce cofnie RP do 1989r , historia na życzenie tzw. elektoratu
przetrwania zatoczyła koło.
Zapowiedz powołania na marszałka Senatu Bogdana Borusewicza -Zwi
Bronstejn gwarantuje ciągłość zwalczania Polonii politycznej na
wzór UBecki.
Na Polonijnych stronach Internetowych możemy przeczytać artykuł:
FAŁSZYWY ZJAZD POLONIJNY W WARSZAWIE! KWOEUM Fałszywy Zjazd
Kongres Polonii czy folwark Borusewicza. Cytuję: Z ogromną
przykrością i zawodem trzeba skonstatować, że wśród kierujących tą
imprezą przytłaczającą większość stanowili kolaboranci i piewcy
żydokomuny. Zarówno tej perelowskiej, jak póżniejszej,
pookrągłostołowej.
Kilka razy pisałem o konfidentach wśród Polonii, która także podjęła
ten temat.
Lecz w PiSoeskim klimacie politycznym nie można było otrzymać
wiarygodnych danych.
Wyżej pisałem, że utrwalacze obrońcy zbrodni komunistycznej
głosowali za
tzw. grubą kreską.
Do czego dążże, otóż Polonia po głosowaniu możne wyciągnąć pewne
wnioski o wpływach konfidentów w ich organizacjach.
Wystarczy spojrzeć, jakie poparcie w wyborach 2007 ma LiD, PO czy
PSL uczestnicy odwołania rządu Jana Olszewskiego i tak
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Chicago
8- KW Platforma Obywatelska RP - 2 626
10. KW PSL- 78
20. KW Lewica i Demokraci- 32
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Nowym Jorku
KW Platforma Obywatelska RP- 3953
KW PSL- 83
KW Lewica i Demokraci- 524
Wyniki wyborów w okręgu konsularnym w Waszyngtonie
8.KW Platforma Obywatelska RP- 444
10.KW PSL- 12
20. KW Lewica i Demokraci- 51
Wyniki głosowania w okręgu konsularnym w Los Angeles
8. KW Platforma Obywatelska RP- 707
10. KW PSL- 15
20. KW Lewica i Demokraci- 67
W tym gronie proponuję szukać konfidentów a szczególnie wyborców
LiDu, które to największe poparcie otrzymało w Chicago, bo aż 523
jest to bardzo wymowne.
RP przegrała, historia zatoczyła krąg pod nazwą utrata suwerenności
gospodarczej i bezprawie, które kontynuowało także PiS.
Nie ma suwerenności bez wymiaru sprawiedliwości
Bogusław Maśliński
www.victoria.go.pl
Monday, October 29, 2007
Psychuszki wiecznie zywe
Okazalo sie ,ze sa bardziej odporne na zmiany niz duch Lenina.
Wrecz przeciwnie-maja sie coraz lepiej w oparciu o nowe technologie i farmakologie.
Dlatego im wiecej wiemy o tych zagrozeniach,zagrozeniach ,ktore moga byc uzyte przeciwko tym,ktorzy z "Nowym Porzadkiem Swiata" zgodzic sie nie chca,tym lepiej dla nas. Przezorny zawsze uzbrojony..
Jerzy
W CIENIU "PSYCHUSZEK"
Wszyscy znamy dowcip o tym, jak przychodzi baba do lekarza i od drzwi krzyczy "Heil Hitler Herr Arzt", a na to lekarz: "Spoko, droga pani, czasy się zmieniły". Baba odpowiada: "Może czasy tak, ale nie pan, panie Józefie Mengele".
Otóż w judeoświecie każda prowincja ma swoje gestapo, które nie śpi niczym Pinkertonowie, a w jej służbie działają najemni eskulapowi, oszuści i mordercy. Ostatnio krakowskie środowisko Tradycji im. ks. Skargi ujawniło, że w Holandii morduje się oficjalnie w szpitalach dzięki tzw. eutanazji 2.900 pacjentów (żeby nie szkodzić statystykom), natomiast faktycznie zagładza się na śmierć aż 10.000 pacjentów tych mordowni.
W Polsce żydowska Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której obecnie z Wiednia przewodzi znany nam wszystkim skądinąd współautor planu zniszczenia polskiej gospodarki narodowej - G. Soros, ujawniła, że żydosądy linczują każdego roku 2.000 gojów na więzienia wbrew faktom i dowodom, a 300 osób siedzi w aresztach, bez żadnych dowodów przemawiających za ich winą. Do tego ok. 5.000 siedzi w psychiatrykach, minimum 6 tygodni na podstawie fałszywych opinii psychiatrycznych i fałszywych zarzutów, które - rzecz jasna - zostały spreparowane po to, aby niszczyć życie gojom i rujnować ich biznesy
Mechanizm, z jakiego korzystała czarno-biała sitwa opierał się na systemie prześladowań karno-psychiatrycznych Oskarżano niewinne osoby o nie popełnione przestępstwa, najczęściej o znieważenie, albo o "czynną napaść" wedle przepisów obowiązujących w Kodeksie UBeckim z 1997 roku (geremkowsko-kwaśniewskim). Następnie - wbrew dowodom i nierzadko zmieniając status z osób pokrzywdzonych na podejrzane - kierowano na badania psychiatryczne, gdzie (prze)biegły stwierdzał, iż nie jest w stanie stwierdzić czy ktoś jest chory lub zdrowy, a więc zaleca 6-tygodniową obserwację w zakładzie zamkniętym.
Mnie osobiście sitwa próbowała złamać w ten sposób, że zostałem zamknięty w celi z samymi świrami-mordercami plus kilku cyrkulacyjnych prowokatorów, którzy urządzali celowe jęki i zadymy.
Wkurwiłem ich strasznie po kilku dniach. Świry zostały ujarzmione, a do tego wraz ze mną urządziły strajk, aby służba więzienna umożliwiła nam uczestnictwo we Mszy św. To ich osłabiło kompletnie, a gdy świry zaczęły się codziennie modlić i czytać książki, to ze wściekłości rozwalili całą celę na "psychiatryku". Ale ferment się rozwijał i gady zgłupiały. Stąd Pańska teza, że Polaków trudno jest skundlić pozostaje słuszna i prorocza.
Sprawa z "psychiatrykami" jest jednak bardzo poważna. Są bowiem sygnały na ten temat, że aplikuje się ludziom środki, które niszczą mózg, a nawet - jak niektórzy twierdzą - dochodzi do morderstw, jak np. w Gnieźnie, Morawicy oraz Świeciu.
Draństwo jednak tego systemu opiera się na tym, że jego funkcjonariusze działają wedle scenariusza: fałszywe oskarżenie, obserwacja, wykryta "bezobjawowa schizofrenia" i umorzenie postępowania z powodu tego, że czyn został popełniony wskutek niepoczytalności, a więc podejrzany nie ponosi winy. Taką zabawę można prowadzić w nieskończoność, aż zmęczony represjami delikwent faktycznie zwariuje.
Przesyłam Panu na ten temat ciekawe linki. Może Pan poinformuje o tym swych czytelników. Poza tym udało mi się także znaleźć grupę odważnych lekarzy, którzy sprzeciwiają się temu k... i wydają opinie medyczno-sądowe obalające bzdury reżimowych łotrów, medykojudaszy.
Janusz Górzyński
Inicjatywa Przeciwko Niesprawiedliwości im. dr. Hejmowskiego
(06.07.2007)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Michorzewski
http://www.radio.wroclaw.pl/index.jsp?art=68824
http://ww2.tvp.pl/558,20070109443524.strona
http://superwizjer.onet.pl/1308030,1,archiwum.html
http://www.prawaczlowieka.pl/precedens/sprawa.php?precedens_prawo_id=4
http://www.hfhrpol.waw.pl/index.html?http://www.hfhrpol.waw.pl/index_pliki/precedens/precedens.php
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=1630961&kat=9932&widn=Psychoobrona&katn=&ticaid=13403
http://tvp.pl/120,20051213279207.strona
http://www.gpmedia.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/po/20061127/ZDROWIE/111270342/-1/zdrowie
http://media.wp.pl/kat,38118,wid,8713859,wiadomosc.html
http://poznan.naszemiasto.pl/wydarzenia/561982.html?ses_nm=2921e0e04f50439b55f1991a5e8fa418
http://hotnews.pl/artpolska-687.html
http://twoja-strona.net/html/modules.php?name=News&file=article&sid=2357
http://nowaruda.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?222628
http://www.itvp.pl/event/ring/
http://www.nowiny.rybnik.pl/index.php?show=artykul&id=2923&last
http://www.rybnik.com.pl/main.php?do=ShowPage&pT=interviewdetails&sP=CONTENT,objectID,1030937/CONTENT_2,refID,1030937
http://www.stanislawurban.pl/index.html
http://ww5.tvp.pl/2897,20051118269875.strona
http://www.ivti.net/p-3224-12_48-.html-
http://www.republika.pl/przestepczosczorganizowana/news_pliki/ns154.htm
http://bip.adwokatura.pl/pl/bip/varia/projekt_ustawy_biegli
http://www.dysydent.home.pl/
Wrecz przeciwnie-maja sie coraz lepiej w oparciu o nowe technologie i farmakologie.
Dlatego im wiecej wiemy o tych zagrozeniach,zagrozeniach ,ktore moga byc uzyte przeciwko tym,ktorzy z "Nowym Porzadkiem Swiata" zgodzic sie nie chca,tym lepiej dla nas. Przezorny zawsze uzbrojony..
Jerzy
W CIENIU "PSYCHUSZEK"
Wszyscy znamy dowcip o tym, jak przychodzi baba do lekarza i od drzwi krzyczy "Heil Hitler Herr Arzt", a na to lekarz: "Spoko, droga pani, czasy się zmieniły". Baba odpowiada: "Może czasy tak, ale nie pan, panie Józefie Mengele".
Otóż w judeoświecie każda prowincja ma swoje gestapo, które nie śpi niczym Pinkertonowie, a w jej służbie działają najemni eskulapowi, oszuści i mordercy. Ostatnio krakowskie środowisko Tradycji im. ks. Skargi ujawniło, że w Holandii morduje się oficjalnie w szpitalach dzięki tzw. eutanazji 2.900 pacjentów (żeby nie szkodzić statystykom), natomiast faktycznie zagładza się na śmierć aż 10.000 pacjentów tych mordowni.
W Polsce żydowska Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której obecnie z Wiednia przewodzi znany nam wszystkim skądinąd współautor planu zniszczenia polskiej gospodarki narodowej - G. Soros, ujawniła, że żydosądy linczują każdego roku 2.000 gojów na więzienia wbrew faktom i dowodom, a 300 osób siedzi w aresztach, bez żadnych dowodów przemawiających za ich winą. Do tego ok. 5.000 siedzi w psychiatrykach, minimum 6 tygodni na podstawie fałszywych opinii psychiatrycznych i fałszywych zarzutów, które - rzecz jasna - zostały spreparowane po to, aby niszczyć życie gojom i rujnować ich biznesy
Mechanizm, z jakiego korzystała czarno-biała sitwa opierał się na systemie prześladowań karno-psychiatrycznych Oskarżano niewinne osoby o nie popełnione przestępstwa, najczęściej o znieważenie, albo o "czynną napaść" wedle przepisów obowiązujących w Kodeksie UBeckim z 1997 roku (geremkowsko-kwaśniewskim). Następnie - wbrew dowodom i nierzadko zmieniając status z osób pokrzywdzonych na podejrzane - kierowano na badania psychiatryczne, gdzie (prze)biegły stwierdzał, iż nie jest w stanie stwierdzić czy ktoś jest chory lub zdrowy, a więc zaleca 6-tygodniową obserwację w zakładzie zamkniętym.
Mnie osobiście sitwa próbowała złamać w ten sposób, że zostałem zamknięty w celi z samymi świrami-mordercami plus kilku cyrkulacyjnych prowokatorów, którzy urządzali celowe jęki i zadymy.
Wkurwiłem ich strasznie po kilku dniach. Świry zostały ujarzmione, a do tego wraz ze mną urządziły strajk, aby służba więzienna umożliwiła nam uczestnictwo we Mszy św. To ich osłabiło kompletnie, a gdy świry zaczęły się codziennie modlić i czytać książki, to ze wściekłości rozwalili całą celę na "psychiatryku". Ale ferment się rozwijał i gady zgłupiały. Stąd Pańska teza, że Polaków trudno jest skundlić pozostaje słuszna i prorocza.
Sprawa z "psychiatrykami" jest jednak bardzo poważna. Są bowiem sygnały na ten temat, że aplikuje się ludziom środki, które niszczą mózg, a nawet - jak niektórzy twierdzą - dochodzi do morderstw, jak np. w Gnieźnie, Morawicy oraz Świeciu.
Draństwo jednak tego systemu opiera się na tym, że jego funkcjonariusze działają wedle scenariusza: fałszywe oskarżenie, obserwacja, wykryta "bezobjawowa schizofrenia" i umorzenie postępowania z powodu tego, że czyn został popełniony wskutek niepoczytalności, a więc podejrzany nie ponosi winy. Taką zabawę można prowadzić w nieskończoność, aż zmęczony represjami delikwent faktycznie zwariuje.
Przesyłam Panu na ten temat ciekawe linki. Może Pan poinformuje o tym swych czytelników. Poza tym udało mi się także znaleźć grupę odważnych lekarzy, którzy sprzeciwiają się temu k... i wydają opinie medyczno-sądowe obalające bzdury reżimowych łotrów, medykojudaszy.
Janusz Górzyński
Inicjatywa Przeciwko Niesprawiedliwości im. dr. Hejmowskiego
(06.07.2007)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Michorzewski
http://www.radio.wroclaw.pl/index.jsp?art=68824
http://ww2.tvp.pl/558,20070109443524.strona
http://superwizjer.onet.pl/1308030,1,archiwum.html
http://www.prawaczlowieka.pl/precedens/sprawa.php?precedens_prawo_id=4
http://www.hfhrpol.waw.pl/index.html?http://www.hfhrpol.waw.pl/index_pliki/precedens/precedens.php
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=1630961&kat=9932&widn=Psychoobrona&katn=&ticaid=13403
http://tvp.pl/120,20051213279207.strona
http://www.gpmedia.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/po/20061127/ZDROWIE/111270342/-1/zdrowie
http://media.wp.pl/kat,38118,wid,8713859,wiadomosc.html
http://poznan.naszemiasto.pl/wydarzenia/561982.html?ses_nm=2921e0e04f50439b55f1991a5e8fa418
http://hotnews.pl/artpolska-687.html
http://twoja-strona.net/html/modules.php?name=News&file=article&sid=2357
http://nowaruda.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?222628
http://www.itvp.pl/event/ring/
http://www.nowiny.rybnik.pl/index.php?show=artykul&id=2923&last
http://www.rybnik.com.pl/main.php?do=ShowPage&pT=interviewdetails&sP=CONTENT,objectID,1030937/CONTENT_2,refID,1030937
http://www.stanislawurban.pl/index.html
http://ww5.tvp.pl/2897,20051118269875.strona
http://www.ivti.net/p-3224-12_48-.html-
http://www.republika.pl/przestepczosczorganizowana/news_pliki/ns154.htm
http://bip.adwokatura.pl/pl/bip/varia/projekt_ustawy_biegli
http://www.dysydent.home.pl/
Komu sluzy Radio Maryja?
Artykul p.Dmochowskiego na pewno rozbudzi silne emocje.
To dobrze.Zastoj jest wrogiem myslenia.
Tezy artykuly zbiegly sie troche z moimi wczorajszymi refleksjami .
Myslac wczoraj o jakims "papierku lakmusowym" ,ktory pomoglby oceniac to co nam sie podrzuca do czytania,ogladania ,sluchania itp. a znajac jednoczesnie ulubiona zydowska metode stosowania "reverse psychology" uzywana przez nich bez przewry i na kazdym polu ,przyszlo mo do glowy cos takiego: proponuje abysmy oceniali sytuacje i wydarzenia nie z pozycji :"Ile dobrego moze ta czy inna akcja,propozycja itp. przyniesc Polsce" .
Podchodzenie do sprawy w taki sposob ustawia nas od poczatku na pozycji osob ,ktore zakladaja z gory ,ze jakas tam akcja PRZYNIESIE krajowi lub Polakom jakas korzysc.
W zwiazku z tym skupiamy sie na omawianiu tychze iluzorycznych korzysci.
Czyli tanczymy tak jak nam graja.
Proponuje w zwiazku tym aby kazda propozycje ,kazdy projekt rozpatrywac pod katem "ILE ZLEGO MOZE TO PRZYNIESC POLAKOM I POLSCE".
Bez wzgledu na to czy mowimy o artykule "uznanego" autorytetu czy nowej autostradzie.
Jesli wyczerpiemy wszystkie potencjalnie szkodliwe mozliwosci lub -jeszcze lepiej- szkodliwych mozliwosci nie znajdziemy nawet z pozycji bardzo ostrej krytyki,wtedy mozemy zaryzykowac.
A potem dopiero bedziemy mowic o tym ile dobrego(jesli ) taka czy inna akcja nam przyniosla.
Nie ryzykujemy niczym ale nie wylaczamy od poczatku krytycznego myslenia.A jesli cos dobrego sie zdarzy to bedzie to widoczne golym okiem bez potrzeby oplacania ekspertow od "gdybania".
Musze teraz pomyslec o tym co robie tutaj na tej mojej stronie pod tym ewlasnie katem: "Ile zlego moze przyniesc Polakom to co tutaj zamieszczam?
Ciekaw jestem do jakich dojde wnioskow?
Jerzy
"KOMU SŁUŻY "RADIO MARYJA"?
Eminencje, Ekscelencje, Wielebni Ojcowie!
Szanowne Panie i Panowie!
Gdy 27 maja 2007 analizując kompleksowo problematykę antysemityzmu i filosemityzmu w Radio MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZYM DZIENNIKU" doszedłem do jednoznacznego wniosku, że wzajemne przenikanie tych przeciwstawnych określeń w działalności medialnej i politycznej tych katolickich mediów służy interesom lobby przemysłu holocaustu i diaspory światowej, uznałem, że konieczne jest przekazanie tego mojego szokującego wniosku do światowej sieci internetowej.
Miało to pośredni związek z dziwną reakcja tych mediów, w tym głównego specjalisty od problematyki "dobrych i złych Żydów" prof. Roberta Nowaka, ojców prowadzących programy w Radio MARYJA i Telewizji TRWAM oraz redaktorów "NASZEGO DZIENNIKA" na przebieg i wnioski z IV Światowego Kongresu Rodzin, który odbył się w Warszawie w dniach 11 - 13 maja 2007 (mój artykuł "Szamba wokół rodzin" w światowej sieci internetowej).
Nie zdawałem sobie wówczas w pełni sprawy, że moje wnioski, które zostały odebrane jako atak na Ojca Dyrektora Tadeusza RYDZYKA, słuchaczy Radia MARYJA, telewidzów Telewizji TRWAM i czytelników "NASZEGO DZIENNIKA", a także członków i sympatyków Stowarzyszenia RODZINA POLSKA (którego byłem wieloletnim członkiem zwyczajnym) mogą być także wykorzystane skutecznie na dzień dzisiejszy i na przyszłość jako argumenty broniące tych mediów przed atakami potężnych instytucji związanych z przemysłem holocaustu i światowej diaspory. Nielogicznymi stają się ataki tych instytucji na media, które szczególnie w ostatnim okresie nabrały cech filosemickich, chociaż wymieszanych z cechami pseudoantysemickimi.
Za kompromitujące można uznać w szczególności apele tych doświadczonych instytucji do Jego Świątobliwości Papieża Benedykta XVI i Episkopatu Polski o odwołanie Ojca Dyrektora Tadeusza RYDZYKA, który potrafił w wielkim natężeniu przesycić programy Radia MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZEGO DZIENNIKA" propagandą i promocją tematu "dobrych i złych żydów".
Nieważne są jednak nie efekty "rozmów niedokończonych" w Radio MARYJA i Telewizji TRWAM, ale "działania niedokończone" Radia MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZEGO DZIENNIKA".
Podam tylko kilka znanych i nieznanych faktów:
1) W okresie przedakcesyjnym Radio MARYJA rozwinęło ogólnopolskie informacje o zagrożeniach związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej wykorzystując do tego nie tylko ustalonych prelegentów, ale cały system prelekcji w ramach Instytutu Edukacji Narodowej (kierowanej przez mgr. Arkadiusza Robaczewskiego, prezesa Fundacji Servire Veritati).
2) W okresie przedreferendalnym (2003) zamiast nasilenia działalności Instytutu nagle ograniczono jego działalność zaprzestając przekazywania informacji o prelekcjach zarówno w Radio MARYJA, jak i w "NASZYM DZIENNIKU". Nie skorzystano także z propozycji rozmów niedokończonych w Radio MARYJA Prezesa Światowej Federacji Polskich Kombatantów płk. HEDY-SZAREGO oraz moim (jako jego doradcy).
3) W okresie przygotowania do wyborów przedstawicieli Polski do Parlamentu Europejskiego (2004) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" przedstawiały niejednoznacznie problematykę uczestniczenia czynnego i biernego w tych wyborach podchodząc bardzo krytycznie do apelu o bojkot tych wyborów zaproponowanego przez pewne kręgi patriotyczne, a w szczególności płk. Hedę-Szarego jako Prezesa Światowej Federacji Polskich Kombatantów. Płk. Heda-Szary apelował o bojkot ostrzegając członków Federacji przed udziałem w tych wyborach, co określał jako zdradę Polski i Jezusa Chrystusa.
Przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin (LPR) podeszli jeszcze bardziej dziwnie uznając bojkot tych wyborów za zdradę polskiej racji stanu.
4) W okresie dyskusji Polaków i katolików nad treścią Konstytucji dla Europy (2005) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" uparcie trzymało się oceny jej z punktu widzenia braku w preambule "invocatio Dei" i "korzeni chrześcijańskich" bez sięgnięcia do wnętrza Konstytucji, która zawierała i zawiera "wersety szatańskie" w postaci zwalczania Karty Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej i normalnych rodzin oraz suwerennych narodów, a także promowania lesbijek, homoseksualistów i euroregionów.
Kuriozalna była także pełna blokada mojego referatu pt. "Karta Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej, a problemy rodziny w Konstytucji dla Europy", wygłoszonego na Konferencji pt. "Konstytucja Europejska, zagrożenia czy szansa dla Polski" w Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 25 kwietnia 2005 (materiał nie ukazał się nie tylko w "NASZYM DZIENNIKU", ale zabrakło informacji o mnie jako prelegencie i tytułu referatu, gdy inni prelegenci zostali wymienieni i streszczono treść ich referatów).
5) W ramach przygotowań do wyborów parlamentarnych w 2005 Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" skutecznie zakłócały wejście do Sejmu i Senatu RP takich partii jak Ruch Patriotyczny, Dom Ojczysty, Ruch Obrony Bezrobotnych i innych oraz osłabiały pozycję takich partii jak Liga Polskich Rodzin i Samoobrona RP tworząc świadomie warunki do sukcesu partii Prawo i Sprawiedliwość mimo, że opinie o ludziach władzy, którzy weszli z kręgów Porozumienia Centrum, Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Akcji Wyborczej Solidarność i innych nie tylko nie były w pełni pozytywne, ale budziły wiele zastrzeżeń.
6) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" po wyborach parlamentarnych i prezydenckich (2005) stał się tubą medialną początkowo PiS, a następnie koalicji PiS, Samoobrona RP i LPR, przy czym zdecydowanie eksponowano pozycję PiS-u i pomniejszano rolę pozostałych koalicjantów.
7) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" w ramach kontaktów medialnych z Prezydentem RP i Parlamentem RP bardzo delikatnie podchodziły do krytyki władzy, w szczególności w następujących aspektach:
a) Wykorzystania polskich żołnierzy do akcji w Afganistanie i Iraku.
b) Budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.
c) Przyszłości wszystkich 12 polskich sektorów strategicznych, a więc:
"kultury, edukacji, nauki i innowacyjności",
"energetyki i górnictwa",
"hutnictwa, budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych",
"transportu i ekologii",
"służby zdrowia i opieki społecznej",
"prognozowania i systemów informatycznych",
'bankowości i systemów finansowych",
"rolnictwa, leśnictwa i gospodarki rolno-leśnej",
"gospodarki morskiej i śródlądowej",
"przemysłu elektromaszynowego",
"stosunków międzynarodowych i kontaktów zagranicznych",
"bezpieczeństwa narodowego".
8) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" z wyraźnym opóźnieniem rozpoczęły obronę abp. Stanisława WIELGUSA nagłaśniając zresztą nie w pełni wszystkie akcje cząstkowe pochodzące zarówno z kraju (Instytut Pamięci Narodowej, Dominikanie, Jezuici, Prezydent RP, Premier RP, Parlament RP, "Gazeta Polska", "Dziennik", "Nasza Polska", "Życie Warszawy", "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita", "Wprost", "Polityka", "Fakt", "Newsweek", "Tygodnik Powszechny" i inne, TVN, TVP, KAI, Terlikowski, polskie służby specjalne, pewne kręgi biskupów i księży) jak i z zagranicy (nuncjatury, media zagraniczne, KNA, zagraniczne służby specjalne).
Szczególnie w ostatnim okresie "NASZ DZIENNIK" (redaktor Sebastian Karczewski) odgrzewa sprawę udziału IPN i poszczególnych jego pracowników w operacji "abp. WIELGUS" .
Moja opinia na ten temat dotyczyła daty 24 stycznia 2007 i sprowadzała się do podważenia wyboru prof. Janusza KURTYKI "Człowiekiem Roku" przez "GAZETĘ POLSKA" oraz niewiarygodności działań IPN nie tylko w sprawie lustracji, ale przede wszystkim w sprawie tematyki ludobójstwa na kresach wschodnich, w tym ludobójczych wysiedleń przez władze sowieckie w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu.
9) Radio MARYJA , Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" unikają podjęcia tematyki przekształcania aktualnie Polski jako państwa prawa i sprawiedliwości w państwo quasipolicyjne (aferalna sprawa służby zdrowia, akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego pt " Operacja LEPPER", akcja "Seksafera" wobec członków Samoobrony RP itp).
Szczęść Boże
Zbigniew Dmochowski
Warszawa
(20 lipca 2007)
To dobrze.Zastoj jest wrogiem myslenia.
Tezy artykuly zbiegly sie troche z moimi wczorajszymi refleksjami .
Myslac wczoraj o jakims "papierku lakmusowym" ,ktory pomoglby oceniac to co nam sie podrzuca do czytania,ogladania ,sluchania itp. a znajac jednoczesnie ulubiona zydowska metode stosowania "reverse psychology" uzywana przez nich bez przewry i na kazdym polu ,przyszlo mo do glowy cos takiego: proponuje abysmy oceniali sytuacje i wydarzenia nie z pozycji :"Ile dobrego moze ta czy inna akcja,propozycja itp. przyniesc Polsce" .
Podchodzenie do sprawy w taki sposob ustawia nas od poczatku na pozycji osob ,ktore zakladaja z gory ,ze jakas tam akcja PRZYNIESIE krajowi lub Polakom jakas korzysc.
W zwiazku z tym skupiamy sie na omawianiu tychze iluzorycznych korzysci.
Czyli tanczymy tak jak nam graja.
Proponuje w zwiazku tym aby kazda propozycje ,kazdy projekt rozpatrywac pod katem "ILE ZLEGO MOZE TO PRZYNIESC POLAKOM I POLSCE".
Bez wzgledu na to czy mowimy o artykule "uznanego" autorytetu czy nowej autostradzie.
Jesli wyczerpiemy wszystkie potencjalnie szkodliwe mozliwosci lub -jeszcze lepiej- szkodliwych mozliwosci nie znajdziemy nawet z pozycji bardzo ostrej krytyki,wtedy mozemy zaryzykowac.
A potem dopiero bedziemy mowic o tym ile dobrego(jesli ) taka czy inna akcja nam przyniosla.
Nie ryzykujemy niczym ale nie wylaczamy od poczatku krytycznego myslenia.A jesli cos dobrego sie zdarzy to bedzie to widoczne golym okiem bez potrzeby oplacania ekspertow od "gdybania".
Musze teraz pomyslec o tym co robie tutaj na tej mojej stronie pod tym ewlasnie katem: "Ile zlego moze przyniesc Polakom to co tutaj zamieszczam?
Ciekaw jestem do jakich dojde wnioskow?
Jerzy
"KOMU SŁUŻY "RADIO MARYJA"?
Eminencje, Ekscelencje, Wielebni Ojcowie!
Szanowne Panie i Panowie!
Gdy 27 maja 2007 analizując kompleksowo problematykę antysemityzmu i filosemityzmu w Radio MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZYM DZIENNIKU" doszedłem do jednoznacznego wniosku, że wzajemne przenikanie tych przeciwstawnych określeń w działalności medialnej i politycznej tych katolickich mediów służy interesom lobby przemysłu holocaustu i diaspory światowej, uznałem, że konieczne jest przekazanie tego mojego szokującego wniosku do światowej sieci internetowej.
Miało to pośredni związek z dziwną reakcja tych mediów, w tym głównego specjalisty od problematyki "dobrych i złych Żydów" prof. Roberta Nowaka, ojców prowadzących programy w Radio MARYJA i Telewizji TRWAM oraz redaktorów "NASZEGO DZIENNIKA" na przebieg i wnioski z IV Światowego Kongresu Rodzin, który odbył się w Warszawie w dniach 11 - 13 maja 2007 (mój artykuł "Szamba wokół rodzin" w światowej sieci internetowej).
Nie zdawałem sobie wówczas w pełni sprawy, że moje wnioski, które zostały odebrane jako atak na Ojca Dyrektora Tadeusza RYDZYKA, słuchaczy Radia MARYJA, telewidzów Telewizji TRWAM i czytelników "NASZEGO DZIENNIKA", a także członków i sympatyków Stowarzyszenia RODZINA POLSKA (którego byłem wieloletnim członkiem zwyczajnym) mogą być także wykorzystane skutecznie na dzień dzisiejszy i na przyszłość jako argumenty broniące tych mediów przed atakami potężnych instytucji związanych z przemysłem holocaustu i światowej diaspory. Nielogicznymi stają się ataki tych instytucji na media, które szczególnie w ostatnim okresie nabrały cech filosemickich, chociaż wymieszanych z cechami pseudoantysemickimi.
Za kompromitujące można uznać w szczególności apele tych doświadczonych instytucji do Jego Świątobliwości Papieża Benedykta XVI i Episkopatu Polski o odwołanie Ojca Dyrektora Tadeusza RYDZYKA, który potrafił w wielkim natężeniu przesycić programy Radia MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZEGO DZIENNIKA" propagandą i promocją tematu "dobrych i złych żydów".
Nieważne są jednak nie efekty "rozmów niedokończonych" w Radio MARYJA i Telewizji TRWAM, ale "działania niedokończone" Radia MARYJA, Telewizji TRWAM i "NASZEGO DZIENNIKA".
Podam tylko kilka znanych i nieznanych faktów:
1) W okresie przedakcesyjnym Radio MARYJA rozwinęło ogólnopolskie informacje o zagrożeniach związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej wykorzystując do tego nie tylko ustalonych prelegentów, ale cały system prelekcji w ramach Instytutu Edukacji Narodowej (kierowanej przez mgr. Arkadiusza Robaczewskiego, prezesa Fundacji Servire Veritati).
2) W okresie przedreferendalnym (2003) zamiast nasilenia działalności Instytutu nagle ograniczono jego działalność zaprzestając przekazywania informacji o prelekcjach zarówno w Radio MARYJA, jak i w "NASZYM DZIENNIKU". Nie skorzystano także z propozycji rozmów niedokończonych w Radio MARYJA Prezesa Światowej Federacji Polskich Kombatantów płk. HEDY-SZAREGO oraz moim (jako jego doradcy).
3) W okresie przygotowania do wyborów przedstawicieli Polski do Parlamentu Europejskiego (2004) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" przedstawiały niejednoznacznie problematykę uczestniczenia czynnego i biernego w tych wyborach podchodząc bardzo krytycznie do apelu o bojkot tych wyborów zaproponowanego przez pewne kręgi patriotyczne, a w szczególności płk. Hedę-Szarego jako Prezesa Światowej Federacji Polskich Kombatantów. Płk. Heda-Szary apelował o bojkot ostrzegając członków Federacji przed udziałem w tych wyborach, co określał jako zdradę Polski i Jezusa Chrystusa.
Przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin (LPR) podeszli jeszcze bardziej dziwnie uznając bojkot tych wyborów za zdradę polskiej racji stanu.
4) W okresie dyskusji Polaków i katolików nad treścią Konstytucji dla Europy (2005) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" uparcie trzymało się oceny jej z punktu widzenia braku w preambule "invocatio Dei" i "korzeni chrześcijańskich" bez sięgnięcia do wnętrza Konstytucji, która zawierała i zawiera "wersety szatańskie" w postaci zwalczania Karty Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej i normalnych rodzin oraz suwerennych narodów, a także promowania lesbijek, homoseksualistów i euroregionów.
Kuriozalna była także pełna blokada mojego referatu pt. "Karta Praw Rodziny Stolicy Apostolskiej, a problemy rodziny w Konstytucji dla Europy", wygłoszonego na Konferencji pt. "Konstytucja Europejska, zagrożenia czy szansa dla Polski" w Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 25 kwietnia 2005 (materiał nie ukazał się nie tylko w "NASZYM DZIENNIKU", ale zabrakło informacji o mnie jako prelegencie i tytułu referatu, gdy inni prelegenci zostali wymienieni i streszczono treść ich referatów).
5) W ramach przygotowań do wyborów parlamentarnych w 2005 Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" skutecznie zakłócały wejście do Sejmu i Senatu RP takich partii jak Ruch Patriotyczny, Dom Ojczysty, Ruch Obrony Bezrobotnych i innych oraz osłabiały pozycję takich partii jak Liga Polskich Rodzin i Samoobrona RP tworząc świadomie warunki do sukcesu partii Prawo i Sprawiedliwość mimo, że opinie o ludziach władzy, którzy weszli z kręgów Porozumienia Centrum, Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Akcji Wyborczej Solidarność i innych nie tylko nie były w pełni pozytywne, ale budziły wiele zastrzeżeń.
6) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" po wyborach parlamentarnych i prezydenckich (2005) stał się tubą medialną początkowo PiS, a następnie koalicji PiS, Samoobrona RP i LPR, przy czym zdecydowanie eksponowano pozycję PiS-u i pomniejszano rolę pozostałych koalicjantów.
7) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" w ramach kontaktów medialnych z Prezydentem RP i Parlamentem RP bardzo delikatnie podchodziły do krytyki władzy, w szczególności w następujących aspektach:
a) Wykorzystania polskich żołnierzy do akcji w Afganistanie i Iraku.
b) Budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.
c) Przyszłości wszystkich 12 polskich sektorów strategicznych, a więc:
"kultury, edukacji, nauki i innowacyjności",
"energetyki i górnictwa",
"hutnictwa, budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych",
"transportu i ekologii",
"służby zdrowia i opieki społecznej",
"prognozowania i systemów informatycznych",
'bankowości i systemów finansowych",
"rolnictwa, leśnictwa i gospodarki rolno-leśnej",
"gospodarki morskiej i śródlądowej",
"przemysłu elektromaszynowego",
"stosunków międzynarodowych i kontaktów zagranicznych",
"bezpieczeństwa narodowego".
8) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" z wyraźnym opóźnieniem rozpoczęły obronę abp. Stanisława WIELGUSA nagłaśniając zresztą nie w pełni wszystkie akcje cząstkowe pochodzące zarówno z kraju (Instytut Pamięci Narodowej, Dominikanie, Jezuici, Prezydent RP, Premier RP, Parlament RP, "Gazeta Polska", "Dziennik", "Nasza Polska", "Życie Warszawy", "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita", "Wprost", "Polityka", "Fakt", "Newsweek", "Tygodnik Powszechny" i inne, TVN, TVP, KAI, Terlikowski, polskie służby specjalne, pewne kręgi biskupów i księży) jak i z zagranicy (nuncjatury, media zagraniczne, KNA, zagraniczne służby specjalne).
Szczególnie w ostatnim okresie "NASZ DZIENNIK" (redaktor Sebastian Karczewski) odgrzewa sprawę udziału IPN i poszczególnych jego pracowników w operacji "abp. WIELGUS" .
Moja opinia na ten temat dotyczyła daty 24 stycznia 2007 i sprowadzała się do podważenia wyboru prof. Janusza KURTYKI "Człowiekiem Roku" przez "GAZETĘ POLSKA" oraz niewiarygodności działań IPN nie tylko w sprawie lustracji, ale przede wszystkim w sprawie tematyki ludobójstwa na kresach wschodnich, w tym ludobójczych wysiedleń przez władze sowieckie w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu.
9) Radio MARYJA , Telewizja TRWAM i "NASZ DZIENNIK" unikają podjęcia tematyki przekształcania aktualnie Polski jako państwa prawa i sprawiedliwości w państwo quasipolicyjne (aferalna sprawa służby zdrowia, akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego pt " Operacja LEPPER", akcja "Seksafera" wobec członków Samoobrony RP itp).
Szczęść Boże
Zbigniew Dmochowski
Warszawa
(20 lipca 2007)
O tym trzeba wiedziec- i pomyslec
Białe plamy polskiej rzeczywistości - cd.
BEZROBOCIE: GRA LICZBAMI
Od pewnego czasu słyszymy radosne informacje o spadku bezrobocia w Polsce. Co prawda, ludzie myślący przestrzegają przed pochopnymi wnioskami, podając że spadek bezrobocia jest związany z masową emigracją Polaków za granicę. Ale tak naprawdę nikt nie porusza tego wątku. Natomiast polskojęzyczne mas-media ciągle zachwalają możliwość pracy na obczyźnie.
W tej sytuacji należy troszeczkę przeanalizować temat. Jak podaje prasa, oficjalnie w samej tylko Wielkiej Brytanii pracuje ponad 1 000 000 (jeden milion) Polaków, inne źródła podają, ze prawie 2 miliony. Co to znaczy?
Po pierwsze: milion pracowników otrzymujących najniższą, z reguły, stawkę wynagrodzenia tj. około 1.000 funtów daje miliard dodatkowych funtów w obrocie na rynku angielskim. Koszty utrzymania, usługi, jedzenie powodują, że z tego miliarda w Anglii pozostaje od 60 do 80 proc. tj. do 800 milionów funtów. Dodatkowo budżet Polski pozbawiony jest podatku od tych pracowników. Pragnę ponadto zwrócić uwagę, że zupełnie nie poddaje analizie kosztów utrzymywania rodziny w Polsce i wszelkich związanych z tym problemów.
Po drugie: wynagrodzenie pracownika stanowi ok. 10 - 20 proc. wartości wykonanej przez niego pracy. W związku z faktem, powszechnie znanym, że Polacy wykonują najniżej kwalifikowana prace, można spokojnie przyjąć, iż ich wynagrodzenie to tylko 10 proc. wartości pracy.
Przekładając to "z polskiego na nasze" zyskujemy świadomość, że w Anglii zostaje 1.000.000 (pracujących) x 9.000funtów (wartość pracy) = 9.000.000.000 funtów miesięcznie, a wiec 108 miliardów funtów rocznie (pomnożone przez 5,60 zł za funta daje wartość w pawie 605 miliardów w złotówkach.
Po trzecie: dodając do tych sum, wartość pracy wykonywanej przez Polaków pracujących w Holandii, Niemczech, Włoszech, Grecji itd, możemy spokojnie podwoić kwotę, a wiec otrzymamy ponad 1,2 biliona złotych zubażających każdego roku Skarb Państwa wskutek działalności naszych politykierów.
Wracając do początku. Po to właśnie niejaki Balcerowicz, Lewandowski i inni sprzedawali polskie zakłady przemysłowe, aby zasilić potencjał ekonomiczny reszty Europy. Dokładnie to samo, co uzyskał Hitler poprzez aneksję Austrii i Czechosłowacji w latach 1938 -1939. Po to sprzedano polskie cementownie Niemcom, aby później kupować cement od nich pod budowę autostrad. Po to sprzedano stocznie pod pretekstem prywatyzacji aby teraz polski stoczniowiec szukał pracy w stoczniach Niemiec, Szwecji czy Norwegii.
Tak wiec, ciągle słyszymy o dotacjach jakie rzekomo otrzymujemy z Unii Europejskiej ale nikt nie policzył ile musieliśmy i musimy płacić Unii. Przez 50 lat płaciliśmy haracz Rosji (i płacimy do dzisiaj, vide: ropa i gaz) ale od 17 lat dodatkowo płacimy zachodowi. Stąd ta zapaść nauki, szkolnictwa i służby zdrowia. W stanie wojennym wydawaliśmy na służbę zdrowia 10,5 proc. PKB, obecnie tylko 4 proc. PKB. I co? Cisza! Nie ma problemu! Religa wprowadza dodatkowy podatek pod pretekstem ubezpieczenia komunalnego samochodów.
Politykierzy sejmowi zajmują się łapówkarstwem lekarzy, a nie ucieczką pieniędzy z Polski. Podobnie działają służby specjalne przeprowadzając akcje prowokacyjne dla 3 kg karkówki, a jednocześnie pozwalając na ucieczkę setek milionów złotych innymi kanałami, np. wskutek zakupu złomu bojowego z Izraela czy USA.
dr Jerzy Jaśkowski
Franciszkański Ruch Ekologiczny, Charytatywny i Historyczny, Gdańsk
(29.09.2007)
BEZROBOCIE: GRA LICZBAMI
Od pewnego czasu słyszymy radosne informacje o spadku bezrobocia w Polsce. Co prawda, ludzie myślący przestrzegają przed pochopnymi wnioskami, podając że spadek bezrobocia jest związany z masową emigracją Polaków za granicę. Ale tak naprawdę nikt nie porusza tego wątku. Natomiast polskojęzyczne mas-media ciągle zachwalają możliwość pracy na obczyźnie.
W tej sytuacji należy troszeczkę przeanalizować temat. Jak podaje prasa, oficjalnie w samej tylko Wielkiej Brytanii pracuje ponad 1 000 000 (jeden milion) Polaków, inne źródła podają, ze prawie 2 miliony. Co to znaczy?
Po pierwsze: milion pracowników otrzymujących najniższą, z reguły, stawkę wynagrodzenia tj. około 1.000 funtów daje miliard dodatkowych funtów w obrocie na rynku angielskim. Koszty utrzymania, usługi, jedzenie powodują, że z tego miliarda w Anglii pozostaje od 60 do 80 proc. tj. do 800 milionów funtów. Dodatkowo budżet Polski pozbawiony jest podatku od tych pracowników. Pragnę ponadto zwrócić uwagę, że zupełnie nie poddaje analizie kosztów utrzymywania rodziny w Polsce i wszelkich związanych z tym problemów.
Po drugie: wynagrodzenie pracownika stanowi ok. 10 - 20 proc. wartości wykonanej przez niego pracy. W związku z faktem, powszechnie znanym, że Polacy wykonują najniżej kwalifikowana prace, można spokojnie przyjąć, iż ich wynagrodzenie to tylko 10 proc. wartości pracy.
Przekładając to "z polskiego na nasze" zyskujemy świadomość, że w Anglii zostaje 1.000.000 (pracujących) x 9.000funtów (wartość pracy) = 9.000.000.000 funtów miesięcznie, a wiec 108 miliardów funtów rocznie (pomnożone przez 5,60 zł za funta daje wartość w pawie 605 miliardów w złotówkach.
Po trzecie: dodając do tych sum, wartość pracy wykonywanej przez Polaków pracujących w Holandii, Niemczech, Włoszech, Grecji itd, możemy spokojnie podwoić kwotę, a wiec otrzymamy ponad 1,2 biliona złotych zubażających każdego roku Skarb Państwa wskutek działalności naszych politykierów.
Wracając do początku. Po to właśnie niejaki Balcerowicz, Lewandowski i inni sprzedawali polskie zakłady przemysłowe, aby zasilić potencjał ekonomiczny reszty Europy. Dokładnie to samo, co uzyskał Hitler poprzez aneksję Austrii i Czechosłowacji w latach 1938 -1939. Po to sprzedano polskie cementownie Niemcom, aby później kupować cement od nich pod budowę autostrad. Po to sprzedano stocznie pod pretekstem prywatyzacji aby teraz polski stoczniowiec szukał pracy w stoczniach Niemiec, Szwecji czy Norwegii.
Tak wiec, ciągle słyszymy o dotacjach jakie rzekomo otrzymujemy z Unii Europejskiej ale nikt nie policzył ile musieliśmy i musimy płacić Unii. Przez 50 lat płaciliśmy haracz Rosji (i płacimy do dzisiaj, vide: ropa i gaz) ale od 17 lat dodatkowo płacimy zachodowi. Stąd ta zapaść nauki, szkolnictwa i służby zdrowia. W stanie wojennym wydawaliśmy na służbę zdrowia 10,5 proc. PKB, obecnie tylko 4 proc. PKB. I co? Cisza! Nie ma problemu! Religa wprowadza dodatkowy podatek pod pretekstem ubezpieczenia komunalnego samochodów.
Politykierzy sejmowi zajmują się łapówkarstwem lekarzy, a nie ucieczką pieniędzy z Polski. Podobnie działają służby specjalne przeprowadzając akcje prowokacyjne dla 3 kg karkówki, a jednocześnie pozwalając na ucieczkę setek milionów złotych innymi kanałami, np. wskutek zakupu złomu bojowego z Izraela czy USA.
dr Jerzy Jaśkowski
Franciszkański Ruch Ekologiczny, Charytatywny i Historyczny, Gdańsk
(29.09.2007)
Podpatrzone na stronie "MOTO"
Dziwnym zbiegiem okolicznosci , juz po zamieszczeniu tutaj informacji podrzuconych przez Goske, trafilem na jeszcze jeden material , w ktorym specjalista od spraw socjo-manipulacji ,podaje nam przyklady takiej manipulacji stosowanie w zyciu codziennym .
Ci ,ktorzy chca nas wytresowac na obraz i podobienstwo swoich wizji sa na tym polu mistrzami.
Potrzeba naprawde duzej wiedzy aby nie pasc ofiara.
Mam nadzieje,ze wiadomosci jakie tu podrzucam pozwola przynajmniej czesci z Polakow uniknac zastawianych na nich pulapek .
Jerzy
"Otrzymaliśmy:
TECHNIKA ODMÓŻDŻANIA
W Monako ukazała się ostatnia książka zmarłego we wrześniu 2005 roku Władimira Wołkowa, francuskiego pisarza pochodzenia rosyjskiego i specjalisty od "medialnej manipulacji świadomością", poświęcona jego uwagom na temat dezinformacji. Wołkow znany jest w Polsce ze swej powieści "Montaż", wydanej u nas po raz pierwszy oficjalnie dopiero w ubiegłym roku. "Montaż" opowiadał o metodach dezinformacji stosowanych przez KGB celem wpływania na opinię publiczną Zachodu, w tym o posługiwaniu się dysydentami świadomie współpracującymi z sowiecką bezpieką. Książka była uważana przez michnikowszczyznę za niebezpieczną do tego stopnia, iż Adam Zagajewski ukrywał, że był jej tłumaczem, a egzemplarze "Montażu" wydanego w Londynie przez Polonię Book Fund znikały z bibliotek publicznych i prywatnych, by "niebezpieczne treści" nie dotarły do Polaków.
W tym roku wydano w języku polskim inną znaną powieść Wołkowa, "Werbunek", poświęconą próbie przewerbowania oficera KGB.
W opublikowanej teraz "Dezinformacji widzianej ze Wschodu" Wołkow omawia książkę sowiecko-rosyjskiego politologa Siergieja Kara-Murzy "Manipulowanie świadomością", wydaną w Moskwie w 2003 roku. Wołkow pomija tezę autora, jakoby twórcy pieriestrojki wykorzystali dezinformację do zlikwidowania komunizmu i koncentruje się na charakterze oraz oddziaływaniu manipulacji za pośrednictwem mediów. Wołkow był i pozostał "zoologicznym antykomunistą". Tak więc ocena tego, co jest, a co nie jest dezinformacją, zależy od poglądów obydwu wymienionych teoretyków.
Dezinformacja była bronią sowiecką przejętą od myśliciela chińskiego Sun Tzu, autora "Sztuki wojny" (V w. p. Chr.), a obecnie jest, zdaniem Wołkowa, masowo stosowana przez media społeczeństw postindustrialnych uzależnionych od telewizji, w których manipulowanie świadomością stało się technologią panowania.
Normalnie wydarzenie tworzy informację, natomiast z dezinformacją mamy do czynienia wtedy, gdy zależność jest odwrotna; informacja tworzy wydarzenie w świadomości manipulowanego "ludu".
Dezinformacji nie należy mylić z kłamstwem czy propagandą. Kara-Murza, który woli posługiwać się terminem "manipulowanie świadomością", definiuje ją jako narzędzie narzucania swojej woli ludziom poprzez programowanie ich zachowania w drodze oddziaływania duchowego. Dezinformacja zawsze jest w służbie "porządku światowego", a posługujący się nią chce tego, co uważa za nasze dobro, np. III RP, rządy Kwaśniewskiego, Mazowieckiego i Geremka jako stan najwyższego szczęścia dla Polaków.
Sens manipulowania świadomością polega nie na przymusie, lecz na przeniknięciu do duszy, do podświadomości, i sprawieniu, że manipulowany będzie chciał tego co my chcemy, by wręcz tego pragnął. Aby dominować nad ludźmi, najpierw trzeba zapanować nad ich świadomością. W ten sposób rodzi się, zdaniem Wołkowa, miękki totalitaryzm. Manipulowanie świadomością pozbawia więc jednostkę wolności skuteczniej niż przymus bezpośredni i to bezboleśnie, co jest jednak postępem. Każdy przecież wolałby być manipulowany przez Lisa za pomocą programu "Co z tą Polską" niż torturowanym przez Lunę Brystygierową.
Warunki skuteczności
Człowieka bezbronnym wobec manipulacji czyni bałagan w myśleniu. Jeśli zmusi się go, by wątpił w stabilne prawdy życiowe, jeśli wyłączy się "zdrowy rozsądek", w czym pomagają nam media, zwłaszcza telewizja, jednostka staje się bezbronna i w rezultacie jej ambicją jest tylko myślenie tak, jak myślą inne osoby, które z kolej myślą tylko to, co nakazują im media.
Warunkiem skuteczności manipulowania świadomością jest wykorzenienie, odrzucenie przeszłości, tradycji. Człowiek pozbawiony swojego naturalnego środowiska, bez swojej grupy, rodziny, ojczyzny i historycznych więzi, który odrzucił tradycyjne bariery kulturowe, wyeliminował wszystkie zakazy i tabu właściwe społeczeństwu tradycyjnemu i w to miejsce stworzył etykę jedyną i uniwersalną, staje się bezsilny wobec dezinformacji.
Człowiek jest więźniem języka, którym się posługuje, ale słowa nie mają już swego właściwego sensu, lecz taki, jaki się im nadaje w danym momencie, np. okazuje się, że system stalinowski to taki, w którym "represjonowany" Kaczmarek urządza konferencję prasową przed siedzibą premiera. Stąd Wołkow rozróżnia język tradycyjny i język stworzony przez społeczeństwo przemysłowe, przejęty przez ideologię i rozpowszechniany przez prasę, radio, a zwłaszcza telewizję. Słowa klucze, jak demokracja, tolerancja, pluralizm, służą w nim za wytrychy, by przeniknąć do opiniotwórczej części społeczeństwa. Pojawienie się języka telewizyjnego spowodowało głęboki kryzys wartości, ponieważ mowa jest ściśle związana z ich systemem.
We Francji po 1968 roku kulturę humanistyczną zastąpiono kulturą-mozaiką, czyli kulturą wybiórczą, fragmentaryczną, pozbawioną ducha syntezy, oderwaną od wartości i tradycji, niszcząc w ten sposób tradycyjny system uniwersytecki. Nowe uniwersytety tworzą "proletariat myśli", łatwo poddający się manipulowaniu przez oligarchię reprodukującą się przez dziedziczenie i kooptację. By przekonać się o prawdziwości tej tezy wystarczy sprawdzić, gdzie pracują dzieci czołowych przedstawicieli "Gazety Wyborczej" i "Polityki". Nowa szkoła nie czyni człowieka zdolnym do refleksji i służby Ojczyźnie, ale wychowuje poprawnego obywatela i konsumenta. Dlatego manipulanci, jeśli chcą byś skuteczni, muszą opanować szkołę i media.
TECHNIKI
Zdaniem Kara-Murzy i Wołkowa obecne metody dezinformacji polegają na adaptacji technik reklamowych do polityki. Ich podstawą jest zjawisko asocjacji; konsument kupuje samochód, ponieważ podświadomie żywi nadzieję, że dostanie dodatkowo piękną dziewczynę, która go reklamuje. W ten sam sposób dezinformator "sprzedaje" idee, stara się przy tym oddziaływać na niskie instynkty "konsumenta".
Kandydata lub program rzuca się na rynek jak pachnące mydełko, przesłanie polityczne podaje się na przemian z neutralnym przesłaniem reklamowym, w ten sposób pierwsze nadaje powagi drugiemu.
Wołkow wymienia siedem podstawowych technik manipulowania świadomością.
Słowo
Przeciwnikowi trzeba nakleić etykietkę, określić go np. jako stalinistę, faszystę, inkwizytora polującego na czarownice. Musi on wtedy starać się pozbyć tej etykietki, tłumaczyć, że nie jest stalinistą czy inkwizytorem, a jeśli polityk nie ma dostępu do mediów, już jest załatwiony.
Liczba
Klasycznym przykładem jest podawanie liczebności demonstracji; podczas gdy policja ocenia jej uczestników na 500, media na 5 tysięcy i wystarczająco często powtarzają, by ta "informacja" pozostała w głowie słuchacza.
Powtarzanie
Sposobem najskuteczniejszym jest stałe powtarzanie jakiejś tezy. Łącząc często twierdzenia z ideami nieprawdziwymi tworzymy złudzenie logicznego łańcucha, np. Polska przeżywa chaos i pogrąża się w kryzysie nieznanym demokracjom zachodnim. Podstawą jest tu wiara, a nie analiza, gdyż jak pisał komunistyczny teoretyk Gramsci, masy mogą przyjąć filozofię tylko w formie wiary.
Hałas
Artykuły, audycje, programy pozbawione jakichkolwiek treści są ważnym instrumentem. Ich rola polega jednak nie na oddziaływaniu, ale na zajmowaniu miejsca. Im więcej "ble", "ble", tym mniej miejsca dla rzeczowych informacji.
"Klisze"
Chodzi o wykorzystanie schematu znanego społeczeństwu. W państwach postkomunistycznych ludzie są przyzwyczajeni, że władza podsłuchuje i szpieguje, ponieważ takie było ich doświadczenie. Wystarczy więc wykorzystać to przekonanie do opisu nowej sytuacji, którą chcemy skompromitować. Wrzask obecnej opozycji o masowych podsłuchach ma na celu wykorzystanie tego doświadczenia i spowodowanie asocjacji w umyśle społeczeństwa obecnego rządu z dawnym, komunistycznym.
Obraz
Najprostszą metodą jest zestawianie negatywnych zdjęć z tekstem na temat osoby lub instytucji, którą chcemy skompromitować. Bardziej wyrafinowana technika to np. pokazywanie trików filmowych. Klasycznym przykładem jest tu reportaż przedstawiający wiele trupów, rzekomych demonstrantów zastrzelonych w Timiszoarze przez ludzi Ceausescu, a w rzeczywistości ciał osób zmarłych z przyczyn naturalnych w szpitalach i zebranych z prosektoriów.
Triki
Wołkow przytacza klasyczny już przykład. Dziennikarz pyta przybyłego do USA papieża o jego stosunek do domów publicznych. To u was one są? - dziwi się papież. Następnego dnia gazety donoszą, że papież chciał się przede wszystkim dowiedzieć, czy w Ameryce są domy publiczne.
Media przestały być instrumentami informacji, lecz stały się narzędziami ideologii - podsumowuje Wołkow. Przekazują nie wiadomości, lecz idee, które wnikają do naszej świadomości wbrew naszej woli.
OBRONA
Jak bronić się przed manipulacją osaczającą nas z mediów? Zdaniem Wołkowa dobrze jest od czasu do czasu wyłączyć telewizor na dwa tygodnie, a wówczas zdrowy rozsądek powróci. Trzeba szanować tradycję i przeszłość, nawiązywać do niej i czerpać z literatury klasycznej swego narodu zamiast pogrążać się w nowomowie wtłaczanych nam bestsellerów. W głowie należy zawsze mieć interes własny, swoich potomków i interes narodu oraz pytać, jaki jest interes tego, który do nas mówi, lub interes jego patrona. A najważniejsze to myśleć, odrzucić język, terminologię, koncepcje manipulatora i unikać wszystkich kategorii ideologicznych. Nie wolno nam przyjmować narzuconej płaszczyzny konfrontacji.
Trzeba zachować przede wszystkim ostrożność przed powtarzaniem "klisz". Gdy dziennikarz zamiast całego problemu przedstawia nam jedynie jego fragment, gdy zaczyna grać na uczuciach, powinna zapalać się nam w głowie czerwona lampka. Szczególnie niebezpieczny jest brak dialogu, ale też sztuczny okrągły stół z wyreżyserowaną spontanicznością. Klasycznym przykładem takiej operacji jest cotygodniowa "Puszka Paradowskiej" w Superstacji TV, gdzie reprezentanci prawicy mają zadanie ułatwiać propagandę kolegom z lewicy w otoczce sztucznego pluralizmu.
(19.10.2007)
Ci ,ktorzy chca nas wytresowac na obraz i podobienstwo swoich wizji sa na tym polu mistrzami.
Potrzeba naprawde duzej wiedzy aby nie pasc ofiara.
Mam nadzieje,ze wiadomosci jakie tu podrzucam pozwola przynajmniej czesci z Polakow uniknac zastawianych na nich pulapek .
Jerzy
"Otrzymaliśmy:
TECHNIKA ODMÓŻDŻANIA
W Monako ukazała się ostatnia książka zmarłego we wrześniu 2005 roku Władimira Wołkowa, francuskiego pisarza pochodzenia rosyjskiego i specjalisty od "medialnej manipulacji świadomością", poświęcona jego uwagom na temat dezinformacji. Wołkow znany jest w Polsce ze swej powieści "Montaż", wydanej u nas po raz pierwszy oficjalnie dopiero w ubiegłym roku. "Montaż" opowiadał o metodach dezinformacji stosowanych przez KGB celem wpływania na opinię publiczną Zachodu, w tym o posługiwaniu się dysydentami świadomie współpracującymi z sowiecką bezpieką. Książka była uważana przez michnikowszczyznę za niebezpieczną do tego stopnia, iż Adam Zagajewski ukrywał, że był jej tłumaczem, a egzemplarze "Montażu" wydanego w Londynie przez Polonię Book Fund znikały z bibliotek publicznych i prywatnych, by "niebezpieczne treści" nie dotarły do Polaków.
W tym roku wydano w języku polskim inną znaną powieść Wołkowa, "Werbunek", poświęconą próbie przewerbowania oficera KGB.
W opublikowanej teraz "Dezinformacji widzianej ze Wschodu" Wołkow omawia książkę sowiecko-rosyjskiego politologa Siergieja Kara-Murzy "Manipulowanie świadomością", wydaną w Moskwie w 2003 roku. Wołkow pomija tezę autora, jakoby twórcy pieriestrojki wykorzystali dezinformację do zlikwidowania komunizmu i koncentruje się na charakterze oraz oddziaływaniu manipulacji za pośrednictwem mediów. Wołkow był i pozostał "zoologicznym antykomunistą". Tak więc ocena tego, co jest, a co nie jest dezinformacją, zależy od poglądów obydwu wymienionych teoretyków.
Dezinformacja była bronią sowiecką przejętą od myśliciela chińskiego Sun Tzu, autora "Sztuki wojny" (V w. p. Chr.), a obecnie jest, zdaniem Wołkowa, masowo stosowana przez media społeczeństw postindustrialnych uzależnionych od telewizji, w których manipulowanie świadomością stało się technologią panowania.
Normalnie wydarzenie tworzy informację, natomiast z dezinformacją mamy do czynienia wtedy, gdy zależność jest odwrotna; informacja tworzy wydarzenie w świadomości manipulowanego "ludu".
Dezinformacji nie należy mylić z kłamstwem czy propagandą. Kara-Murza, który woli posługiwać się terminem "manipulowanie świadomością", definiuje ją jako narzędzie narzucania swojej woli ludziom poprzez programowanie ich zachowania w drodze oddziaływania duchowego. Dezinformacja zawsze jest w służbie "porządku światowego", a posługujący się nią chce tego, co uważa za nasze dobro, np. III RP, rządy Kwaśniewskiego, Mazowieckiego i Geremka jako stan najwyższego szczęścia dla Polaków.
Sens manipulowania świadomością polega nie na przymusie, lecz na przeniknięciu do duszy, do podświadomości, i sprawieniu, że manipulowany będzie chciał tego co my chcemy, by wręcz tego pragnął. Aby dominować nad ludźmi, najpierw trzeba zapanować nad ich świadomością. W ten sposób rodzi się, zdaniem Wołkowa, miękki totalitaryzm. Manipulowanie świadomością pozbawia więc jednostkę wolności skuteczniej niż przymus bezpośredni i to bezboleśnie, co jest jednak postępem. Każdy przecież wolałby być manipulowany przez Lisa za pomocą programu "Co z tą Polską" niż torturowanym przez Lunę Brystygierową.
Warunki skuteczności
Człowieka bezbronnym wobec manipulacji czyni bałagan w myśleniu. Jeśli zmusi się go, by wątpił w stabilne prawdy życiowe, jeśli wyłączy się "zdrowy rozsądek", w czym pomagają nam media, zwłaszcza telewizja, jednostka staje się bezbronna i w rezultacie jej ambicją jest tylko myślenie tak, jak myślą inne osoby, które z kolej myślą tylko to, co nakazują im media.
Warunkiem skuteczności manipulowania świadomością jest wykorzenienie, odrzucenie przeszłości, tradycji. Człowiek pozbawiony swojego naturalnego środowiska, bez swojej grupy, rodziny, ojczyzny i historycznych więzi, który odrzucił tradycyjne bariery kulturowe, wyeliminował wszystkie zakazy i tabu właściwe społeczeństwu tradycyjnemu i w to miejsce stworzył etykę jedyną i uniwersalną, staje się bezsilny wobec dezinformacji.
Człowiek jest więźniem języka, którym się posługuje, ale słowa nie mają już swego właściwego sensu, lecz taki, jaki się im nadaje w danym momencie, np. okazuje się, że system stalinowski to taki, w którym "represjonowany" Kaczmarek urządza konferencję prasową przed siedzibą premiera. Stąd Wołkow rozróżnia język tradycyjny i język stworzony przez społeczeństwo przemysłowe, przejęty przez ideologię i rozpowszechniany przez prasę, radio, a zwłaszcza telewizję. Słowa klucze, jak demokracja, tolerancja, pluralizm, służą w nim za wytrychy, by przeniknąć do opiniotwórczej części społeczeństwa. Pojawienie się języka telewizyjnego spowodowało głęboki kryzys wartości, ponieważ mowa jest ściśle związana z ich systemem.
We Francji po 1968 roku kulturę humanistyczną zastąpiono kulturą-mozaiką, czyli kulturą wybiórczą, fragmentaryczną, pozbawioną ducha syntezy, oderwaną od wartości i tradycji, niszcząc w ten sposób tradycyjny system uniwersytecki. Nowe uniwersytety tworzą "proletariat myśli", łatwo poddający się manipulowaniu przez oligarchię reprodukującą się przez dziedziczenie i kooptację. By przekonać się o prawdziwości tej tezy wystarczy sprawdzić, gdzie pracują dzieci czołowych przedstawicieli "Gazety Wyborczej" i "Polityki". Nowa szkoła nie czyni człowieka zdolnym do refleksji i służby Ojczyźnie, ale wychowuje poprawnego obywatela i konsumenta. Dlatego manipulanci, jeśli chcą byś skuteczni, muszą opanować szkołę i media.
TECHNIKI
Zdaniem Kara-Murzy i Wołkowa obecne metody dezinformacji polegają na adaptacji technik reklamowych do polityki. Ich podstawą jest zjawisko asocjacji; konsument kupuje samochód, ponieważ podświadomie żywi nadzieję, że dostanie dodatkowo piękną dziewczynę, która go reklamuje. W ten sam sposób dezinformator "sprzedaje" idee, stara się przy tym oddziaływać na niskie instynkty "konsumenta".
Kandydata lub program rzuca się na rynek jak pachnące mydełko, przesłanie polityczne podaje się na przemian z neutralnym przesłaniem reklamowym, w ten sposób pierwsze nadaje powagi drugiemu.
Wołkow wymienia siedem podstawowych technik manipulowania świadomością.
Słowo
Przeciwnikowi trzeba nakleić etykietkę, określić go np. jako stalinistę, faszystę, inkwizytora polującego na czarownice. Musi on wtedy starać się pozbyć tej etykietki, tłumaczyć, że nie jest stalinistą czy inkwizytorem, a jeśli polityk nie ma dostępu do mediów, już jest załatwiony.
Liczba
Klasycznym przykładem jest podawanie liczebności demonstracji; podczas gdy policja ocenia jej uczestników na 500, media na 5 tysięcy i wystarczająco często powtarzają, by ta "informacja" pozostała w głowie słuchacza.
Powtarzanie
Sposobem najskuteczniejszym jest stałe powtarzanie jakiejś tezy. Łącząc często twierdzenia z ideami nieprawdziwymi tworzymy złudzenie logicznego łańcucha, np. Polska przeżywa chaos i pogrąża się w kryzysie nieznanym demokracjom zachodnim. Podstawą jest tu wiara, a nie analiza, gdyż jak pisał komunistyczny teoretyk Gramsci, masy mogą przyjąć filozofię tylko w formie wiary.
Hałas
Artykuły, audycje, programy pozbawione jakichkolwiek treści są ważnym instrumentem. Ich rola polega jednak nie na oddziaływaniu, ale na zajmowaniu miejsca. Im więcej "ble", "ble", tym mniej miejsca dla rzeczowych informacji.
"Klisze"
Chodzi o wykorzystanie schematu znanego społeczeństwu. W państwach postkomunistycznych ludzie są przyzwyczajeni, że władza podsłuchuje i szpieguje, ponieważ takie było ich doświadczenie. Wystarczy więc wykorzystać to przekonanie do opisu nowej sytuacji, którą chcemy skompromitować. Wrzask obecnej opozycji o masowych podsłuchach ma na celu wykorzystanie tego doświadczenia i spowodowanie asocjacji w umyśle społeczeństwa obecnego rządu z dawnym, komunistycznym.
Obraz
Najprostszą metodą jest zestawianie negatywnych zdjęć z tekstem na temat osoby lub instytucji, którą chcemy skompromitować. Bardziej wyrafinowana technika to np. pokazywanie trików filmowych. Klasycznym przykładem jest tu reportaż przedstawiający wiele trupów, rzekomych demonstrantów zastrzelonych w Timiszoarze przez ludzi Ceausescu, a w rzeczywistości ciał osób zmarłych z przyczyn naturalnych w szpitalach i zebranych z prosektoriów.
Triki
Wołkow przytacza klasyczny już przykład. Dziennikarz pyta przybyłego do USA papieża o jego stosunek do domów publicznych. To u was one są? - dziwi się papież. Następnego dnia gazety donoszą, że papież chciał się przede wszystkim dowiedzieć, czy w Ameryce są domy publiczne.
Media przestały być instrumentami informacji, lecz stały się narzędziami ideologii - podsumowuje Wołkow. Przekazują nie wiadomości, lecz idee, które wnikają do naszej świadomości wbrew naszej woli.
OBRONA
Jak bronić się przed manipulacją osaczającą nas z mediów? Zdaniem Wołkowa dobrze jest od czasu do czasu wyłączyć telewizor na dwa tygodnie, a wówczas zdrowy rozsądek powróci. Trzeba szanować tradycję i przeszłość, nawiązywać do niej i czerpać z literatury klasycznej swego narodu zamiast pogrążać się w nowomowie wtłaczanych nam bestsellerów. W głowie należy zawsze mieć interes własny, swoich potomków i interes narodu oraz pytać, jaki jest interes tego, który do nas mówi, lub interes jego patrona. A najważniejsze to myśleć, odrzucić język, terminologię, koncepcje manipulatora i unikać wszystkich kategorii ideologicznych. Nie wolno nam przyjmować narzuconej płaszczyzny konfrontacji.
Trzeba zachować przede wszystkim ostrożność przed powtarzaniem "klisz". Gdy dziennikarz zamiast całego problemu przedstawia nam jedynie jego fragment, gdy zaczyna grać na uczuciach, powinna zapalać się nam w głowie czerwona lampka. Szczególnie niebezpieczny jest brak dialogu, ale też sztuczny okrągły stół z wyreżyserowaną spontanicznością. Klasycznym przykładem takiej operacji jest cotygodniowa "Puszka Paradowskiej" w Superstacji TV, gdzie reprezentanci prawicy mają zadanie ułatwiać propagandę kolegom z lewicy w otoczce sztucznego pluralizmu.
(19.10.2007)
Straszliwa (dla niektorych) propozycja inz.Jezierskiego
Niestrudzony patriota i fachowiec od spraw motoryzacyjnych,inz.Jezierski zaproponowal cos co odbierze sen z oczy sporej grupie "mianowanych" Polakow lub-jak rdzenni Polacy okreslali ich w czasach stalinowskich :"POP" -Pelniacych Obowiazki Polaka.
Z tym wieksza przyjemnoscia podrzucam tutaj kolejny ,doskonaly artykul p.Jezierskiego.
Jerzy
DOWÓD TOŻSAMOŚCI, CZYLI... WYMIEŃMY SIĘ METRYKAMI
2007-10-16
Z czasów zasadniczej służby wojskowej w Marynarce Wojennej pamiętam taką oto, absolutnie nieoficjalną, definicję granatu zaczepnego: jest to granat do rozpoznawania siły żywej nieprzyjaciela, w żołnierskiej nomenklaturze "npla". Rzucasz nim w kierunku z którego nadchodzi przeciwnik, a następnie po wrzaskach, jękach i przekleństwach wiesz z kim masz do czynienia. Jest tu pewna analogia z rozpoznawaniem zakonspirowanego żydostwa, szczególnie żywo reagującego na dwa "granaty zaczepne".
Pierwszy wzbudza żywiołową reakcję Judejczyków w momencie kwestionowania ICH wersji tzw. holocaustu. Rzecz bynajmniej nie w skali tej eksterminacji (nawet 6 mln ofiar oficjalnie narzuconych przez Sanhedryn to i tak nikły procent wobec liczby Słowian wymordowanych w czasie II wojny światowej) lecz w określaniu jej faktycznych sprawców. Gdy w mniej lub bardziej przypadkowych dyskusjach twierdzę, że to nie ludzie ludziom (patrz: cytat z "Medalionów" Zofii Nałkowskiej) lecz Żydzi Żydom zgotowali ten los, podpierając się choćby żydowskim pochodzeniem Adolfa Eichmanna, głównego pomysłodawcy i realizatora "ostatecznego rozwiązania" lub liczbą ok. 150 tys. Żydów służących w Wehrmachcie, wówczas doświadczam zadziwiającej polaryzacji wśród moich rozmówców. Jedni dopytują o przesłanki do takiego twierdzenia (chętnie je udostępniam), inni - wprost przeciwnie; zamiast pytać usiłują zakrzyczeć kolejnego namierzonego "antysemitę". Nie muszę tłumaczyć kim są ci inni, chociaż nie brakuje wśród nich także szabas-gojów, zbyt tępych i zbyt leniwych, by weryfikować swoją dotychczasową "wiedzę".
Drugi z "granatów zaczepnych" to stosunek Żydów do tzw. Protokołów Mędrców Syjonu, opublikowanych w całości i obszernie skomentowanych w MOTO (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=499). Na nic zdają się tutaj jakiekolwiek argumenty, włącznie z wyjątkową sprawdzalnością rabinackich instrukcji nawet dzisiaj, po ponad 100 latach od ich ujawnienia. Wszyscy Żydzi - i jawni, i tajni - zgodnie traktują ów scenariusz jako "nieudolną fałszywkę carskiej ochrony". Chciałoby się zapytać: Skoro taka nieudolna i w dodatku fałszywa to po co zakazywać jej rozpowszechniania? Przecież książki z dziedziny tzw. political fiction to bardzo silny dział współczesnej literatury...
Publikując na początku maja br. felieton pt. "Warto być Polakiem, zwłaszcza wśród przybłędów" (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=580) niechcący odbezpieczyłem trzeci granat zaczepny. Eksplozję, a po niej wrzaski i przekleństwa Judejczyków spowodowały zwłaszcza dwa fragmenty:
"... Polskość bowiem to określenie narodowości, a tej nie uzyskuje się z samego faktu posiadania obywatelstwa RP, czy - wcześniej - PRL. Przypisane konstytucją prawa obywatelskie dla marszałka Rokossowskiego lub piłkarza Olisadebe wcale nie są równoznaczne z obowiązkiem uznawania ich za Polaków. Takie same zasady kwalifikowania dotyczą Kaczyńskich i faktu tego nie są w stanie zmienić nawet rekomendacje "Gazety Polskiej" czy Radia Maryja...
... Skoro podkreśla się żydowskość osób kojarzonych pozytywnie, że wymienię np. Alberta Einsteina (fizyk) czy Artura Rubinsteina (pianista) to dlaczego nie zastosować tego samego klucza wobec osób publicznych, piastujących najwyższe funkcje lub uchodzących za niekwestionowane autorytety. Zwłaszcza w kraju, który a priori kojarzony jest z antysemityzmem i prześladowaniem osób innej narodowości niż polska, innego wyznania niż rzymskokatolickie i innych preferencji seksualnych niż naturalne, damsko-męskie..."
No i zaczęło się... Żydowskie przechrzty i inni przebierańcy nacyjni podnieśli rwetes, uznając oczywistą definicję Polaka za zamach na ICH sposób etykietowania obywateli RP. Trudno się temu dziwić. Nie o urażone poczucie patriotyzmu tu bowiem chodzi lecz o zagrożenie dla obecnych i przyszłych geszeftów. Nawet w deklaracji Kaczyńskich o tym, że "warto być Polakiem" pobrzmiewa wyraźnie żydowska interesowność. Mnie np. zawsze wydawało się, że bycie Polakiem oznacza nie jakąś korzyść lecz przede wszystkim obowiązek obrony Ojczyzny i rodaków przed działaniami naszych wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Przybłędy jednak uważają inaczej. Ba, chcą nie tylko odcinać kupony od swojej "polskości" ale wręcz mieć monopol na jej definiowanie. Na dowód przytoczę fragment wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Programie I Polskiego Radia z 2 maja 2007:
"... to poczucie narodowe jest dzisiaj bardzo istotne. Poczucie nie nacjonalistyczne, w żadnym wypadku nie plemienne, natomiast to nie względy etniczne decydują o tym, czy ktoś jest, czy nie jest Polakiem..."
Spośród wielu e-mailowych ataków na tezy, jakie zawarłem w majowym felietonie pozwalam sobie zacytować w całości i bez jakichkolwiek poprawek korespondencję nadesłaną 18 maja 2007 przez Panią Reginę Mikielewicz z Berlina (Niemcy). Czynię to z dwóch powodów. Pierwszy to wyjątkowo kulturalna forma listu, całkowicie odbiegająca od bogatej korespondencji, w której brak argumentów moi antagoniści zastępowali prymitywnymi inwektywami. Powód drugi podyktowany jest moją chęcią przedstawienia Czytelnikom "MOTO" na czym polega odmienność mentalności żydowskiej lub szabas-gojowskiej przez Żydów ukształtowanej od charakteru prawdziwych Europejczyków, czyli białych ludzi wywodzących się z kręgu cywilizacji łacińskiej. Do rzeczy, czyli do listu Pani Reginy:
"Szanowny Panie Henryku!
Wzruszył i natknął mnie refleksją Pana esej (literacko piękny) w tytule którego zawarł Pan stwierdzenie "Warto być Polakiem". Wydruk otrzymałam w jednym z polskich sklepów w Berlinie.
Z podobnymi tekstami spotykałam się nie raz i przyznam - lekceważyłam chaotyczne dywagacje ludzi niesprawnie myślących i bełkotliwie piszących. Zupełnie czym innym jest Pana tekst: logiczne argumenty, ładny choć dość "emocjonalny" język, poprawna stylistyka etc.
Tylko... Panie Henryku - mógłby Pan łaskawie przedstawić kryteria określające Prawdziwego Polaka? (z szacunkiem piszę wielką literą, ba! stoję na baczność).
Czy nos, uszy, twarz szeroka a szczera, słowiańskie oczy (jakie - maślane?) czy może jeszcze coś innego?
Zaraz wyjaśnię dlaczego pytam. Zajrzałam na Pana stronę internetową i zobaczyłam Pańską fotografię. Ze zdjęcia spogląda twarz sympatyczna, ale... aż boję się pisać, bo czy nie obrażę? - jak żywo podobna do amerykańskiego naukowca Żyda (sic!)
Czy zbadał Pan swoje pochodzenie, oczywiście - nie od Adama i Ewy, ale... no, chociażby od Krzywoustego. Wiemy przecież dobrze i Pan i ja (choć to nas nie dotyczy, broń Boże!) że najbardziej zagorzałymi przeciwnikami swojego starego wyznania są właśnie neofici. A propos: Pan z których Jezierskich, tych nizinnych, zwanych popularnie błotnymi czy może od jaćwingowskich?
Łączę wyrazy szacunku
Regina Mikielewicz"
Proszę zwrócić uwagę na kilka specyficznie żydowskich metod zastosowanych przez autorkę tego listu.
Po pierwsze: "zaczadzić" goja (czyli nie - Żyda) komplementami, a następnie przygwoździć go zaskakującym ciosem.
Pani Regina najpierw raczyła wyróżnić mnie za "esej (literacko piękny)" i "poprawną stylistykę", po czym przystąpiła do poruszenia kwestii dla niej zasadniczej, czyli podważenia mojej polskości nie w oparciu o fakty lecz z powodu braku przedstawienia precyzyjnego rodowodu, wyprowadzonego od samego Krzywoustego, co z przyczyn oczywistych jest niemożliwe, a ponadto - zbędne. Pamiętać bowiem należy, że faktyczne zażydzenie społeczeństwa polskiego rozpoczęło się dopiero w pierwszej połowie XVIII wieku, gdy talmudyczny Żyd Jakub Frank wraz ze swoimi wyznawcami "nawrócił się" na katolicyzm, zyskując w zamian dla siebie i swoich ziomków nie tylko status pełnoprawnych Polaków ale także szlachciców z herbami, chętnie udostępnianymi "braciom starszym" przez szlachtę z kresów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zwłaszcza najbardziej durnowatą, pochodzenia litewskiego i ruskiego.
Po drugie: przyłożyć do goja swoją, prymitywną z natury bo żydowską, miarkę licząc, że wystraszy się zakwalifikowania do nacji, której nie darzy zbytnim szacunkiem.
Tutaj Pani Regina też trafiła kulą w płot. Świadomie pomijam wątek swojego domniemanego podobieństwa do "amerykańskiego naukowca, Żyda" bowiem tenże niczym nie różni się do "amerykańskiego polityka, Żyda", co można sprawdzić porównując np. fizjonomie amerykańskich noblistów z dziedziny ekonomii (nagradzanych zapewne za wprowadzenie USA w zadłużenie liczone dziesiątkami bilionów dolarów) choćby z fizjonomią polityka Paula Wolfowitza, jednego z autorów przekucia "terrorystycznego zamachu" na WTC w agresję na Irak.
Wielokroć bardziej interesuje mnie przekonanie Pani Reginy i podobnych jej gudłajów lub szabas-gojów, że osoba krytyczna wobec poczynań żydowskich namiestników RP (wcześniej PRL) byłaby przerażona z powodu ewentualnego zdekonspirowania jako potomka mojżeszowego. Przekonanie to wypływa zapewne z tajnej instrukcji Sanhedrynu mówiącej wyraźnie, iż głupi to Żyd, który ujawnia swoje pochodzenie. Tymczasem dla osoby o uczciwych intencjach wobec kraju, w który żyje nie ma to praktycznie żadnego znaczenia. Wprost przeciwnie - stanowi powód do dumy. Wyraziłem to dobitnie w poniższej odpowiedzi adresowanej do mojej antagonistki:
"Szanowna Pani Regino!
Chyba źle odczytała Pani moje intencje. Wprawdzie mentalnie i w absolutnej zgodzie z metryką uważam się za obywatela Polski narodowości polskiej lecz wcale nie kryłbym faktu, gdybym miał korzenie np. żydowskie. Cóż to bowiem za cnota bronić polskich interesów będąc 100-procentowym Polakiem? Taką postawę uważam wręcz za bezdyskusyjny OBOWIĄZEK. Ba, złośliwcom i prowokatorom wypominającym mi poruszanie tematów społecznych w tytule motoryzacyjnym tłumaczę, iż MOTO to skrót od zawołania: Mój Obowiązek To Ojczyzna.
Gdyby jednak trzeba było zestawić moją 30-letnią publicystykę w obronie Polski i Polaków z moim - przyjmijmy takie założenie - żydowskim pochodzeniem, wówczas znalazłbym się w elitarnym panteonie ledwie kilku Żydów prawdziwie zasymilowanych i lojalnych wobec swojej nowej Ojczyzny oraz jej prawowitych gospodarzy. A to - przyzna Pani - byłby zaszczyt szczególny.
Swoich korzeni "od Krzywoustego" nie badam, bowiem w przeciwieństwie do wielu żydowskich przybłędów z azjatyckiej Chazarii nie mam żadnym kompleksów na tle ewentualnego polskiego "szlachectwa". To akurat koczownicy plemienni o metryce wypisanej na twarzy z lubością tytułują się "Wielowieyskimi", "Ujazdowskimi" lub "Mazowieckimi". Po mieczu i kądzieli pochodzę z rodzin chłopskich - fakt, że zamożnych - żyjących od pokoleń na zachodnim krańcu Lubelszczyzny, a ta warstwa społeczna ma akurat największe prawa do niekwestionowanej polskości. Wystarczy sprawdzić pochodzenia słowa Polska.
Przy okazji... Z poniższego listu wynika, iż dokonała Pani dokładnej analizy mojej "twarzoczaszki", sytuując mnie - zaręczam, że niezasłużenie - w gronie amerykańskich naukowców z żydowskim rodowodem. Czy mogę zatem liczyć na rewanż w postaci Pani zdjęcia?
Z poważaniem -
Henryk Jezierski"
Niestety, Pani Regina swojego zdjęcia przysłać nie raczyła, rewanżując się zaproszeniem na "biesiadę literacką" w Sopocie z udziałem znajomej Żydówki, lansującej własne wspomnienia z marca 1968. Choćby w takim kontekście dodatkowa informacja o tym, że Pani Regina Mikielewicz zajmuje się w Niemczech wydawaniem nie polskiego lecz polskojęzycznego (tak to zaznaczyła w charakterystyce) pisma społeczno-kulturalnego o tytule "Akcent", jednoznacznie określa prawdziwe korzenie mojej korespondentki. Zarabiać na Polakach z Berlina - i owszem, lecz bez jakiegokolwiek utożsamiania się z nimi.
A propos berlińskich Polaków... Chciałbym zwrócić uwagę na sposób w jaki polskojęzyczna Żydówka natrafiła na wydruk mojego felietonu z maja br. Okazuje się bowiem, że nawet w stolicy europejskiego państwa najbardziej podatnego na żydowską tresurę, znalazł się jakiś dzielny rodak powielający i kolportujący polskie publikacje. Mogę tylko podziękować mu serdecznym: Bóg zapłać!
Ktoś zapyta: skąd ta dociekliwość w sprawdzaniu korzeni nominalnych obywateli RP? Ano stąd, iż wielu z nich uzurpuje sobie prawo do wyłącznego reprezentowania "prawdziwych Polaków", choć nie ma ku temu elementarnych podstaw, zwłaszcza w kontekście, mniej lub bardziej skrywanych, intencji swojego działania. Osłabiona została wprawdzie władza Kaczyńskich lecz teraz nadzór nad RP przejął folksdojcz D. Tusk (autor tezy w mysl której "polskość to nienormalność"), wspierany m.in. przez takie "autorytety" jak wyjątkowo plugawy oraz wyjątkowo antypolski Żyd i "profesor" W. Bartoszewski.
Powyższa, pozorowana zmiana warty już niebawem - czego jestem pewien - znajdzie swoje odzwierciedlenie w środowiskach narodowych. Po parlamentarnej przegranej LPR i błyskawicznej dezercji jej lidera Romana Giertycha, który opuścił tonący statek nie tak, jak przystało na jego kapitana lecz w charakterze szczura, powstała próżnia, którą będą się starali wypełnić następni "narodowcy". Warto zatem sprawdzić metryki osób uzurpujących sobie prawo do reprezentowania Polaków w nowych realiach. Bez względu na to, czy ma to być reprezentowanie na scenie partyjnej, czy "tylko" medialnej, ograniczonej do tytułu prasowego lub - choćby - portalu internetowego z prawicą, narodem i Polską w nazwie lub programowej deklaracji.
Nie widzę żadnych powodów, aby z takiej weryfikacji wyłączeni zostali nawet tak licencjonowani polscy patrioci jak np. Leszek Bubel czy Stanisław Michalkiewicz, nie wspominając o kiepsko zakonspirowanych folksdojczach w rodzaju niejakiego Stefana Kosiewskiego, pouczającego nas zza Odry, co jest dla Polaków dobre, a co nie. Moje oczekiwanie jest zasadne tym bardziej, że takowej weryfikacji poddaję się jako pierwszy i z własnej inicjatywy. W dodatku - z pozycji zwykłego polskiego dziennikarza, który nie zamierza wydawać "jedynego prawdziwie polskiego" tytułu czy zakładać "jedynie prawdziwie polskiej" partii.
O tym, że jest to inicjatywa zasadna świadczy przykład wspomnianego Leszka Bubla. Wydawca tygodnika "Tylko Polska", wódz Polskiej Partii Narodowej i wyłączny dysponent zdobytych podstepem praw rejestracyjnych do Stronnictwa Narodowego nadal nie raczy odpowiedzieć na moją inicjatywę dotyczącą wzajemnej wymiany metryk chrztu. Ja swoją - zamieszczoną poniżej - wysłałem L. Bublowi dokładnie 9 października 2007, a więc trzy tygodnie temu. Rewanżu nie ma do dzisiaj... Trudno o lepsze uzasadnienie dla tytułowego apelu.
Henryk Jezierski
Z tym wieksza przyjemnoscia podrzucam tutaj kolejny ,doskonaly artykul p.Jezierskiego.
Jerzy
DOWÓD TOŻSAMOŚCI, CZYLI... WYMIEŃMY SIĘ METRYKAMI
2007-10-16
Z czasów zasadniczej służby wojskowej w Marynarce Wojennej pamiętam taką oto, absolutnie nieoficjalną, definicję granatu zaczepnego: jest to granat do rozpoznawania siły żywej nieprzyjaciela, w żołnierskiej nomenklaturze "npla". Rzucasz nim w kierunku z którego nadchodzi przeciwnik, a następnie po wrzaskach, jękach i przekleństwach wiesz z kim masz do czynienia. Jest tu pewna analogia z rozpoznawaniem zakonspirowanego żydostwa, szczególnie żywo reagującego na dwa "granaty zaczepne".
Pierwszy wzbudza żywiołową reakcję Judejczyków w momencie kwestionowania ICH wersji tzw. holocaustu. Rzecz bynajmniej nie w skali tej eksterminacji (nawet 6 mln ofiar oficjalnie narzuconych przez Sanhedryn to i tak nikły procent wobec liczby Słowian wymordowanych w czasie II wojny światowej) lecz w określaniu jej faktycznych sprawców. Gdy w mniej lub bardziej przypadkowych dyskusjach twierdzę, że to nie ludzie ludziom (patrz: cytat z "Medalionów" Zofii Nałkowskiej) lecz Żydzi Żydom zgotowali ten los, podpierając się choćby żydowskim pochodzeniem Adolfa Eichmanna, głównego pomysłodawcy i realizatora "ostatecznego rozwiązania" lub liczbą ok. 150 tys. Żydów służących w Wehrmachcie, wówczas doświadczam zadziwiającej polaryzacji wśród moich rozmówców. Jedni dopytują o przesłanki do takiego twierdzenia (chętnie je udostępniam), inni - wprost przeciwnie; zamiast pytać usiłują zakrzyczeć kolejnego namierzonego "antysemitę". Nie muszę tłumaczyć kim są ci inni, chociaż nie brakuje wśród nich także szabas-gojów, zbyt tępych i zbyt leniwych, by weryfikować swoją dotychczasową "wiedzę".
Drugi z "granatów zaczepnych" to stosunek Żydów do tzw. Protokołów Mędrców Syjonu, opublikowanych w całości i obszernie skomentowanych w MOTO (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=499). Na nic zdają się tutaj jakiekolwiek argumenty, włącznie z wyjątkową sprawdzalnością rabinackich instrukcji nawet dzisiaj, po ponad 100 latach od ich ujawnienia. Wszyscy Żydzi - i jawni, i tajni - zgodnie traktują ów scenariusz jako "nieudolną fałszywkę carskiej ochrony". Chciałoby się zapytać: Skoro taka nieudolna i w dodatku fałszywa to po co zakazywać jej rozpowszechniania? Przecież książki z dziedziny tzw. political fiction to bardzo silny dział współczesnej literatury...
Publikując na początku maja br. felieton pt. "Warto być Polakiem, zwłaszcza wśród przybłędów" (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=580) niechcący odbezpieczyłem trzeci granat zaczepny. Eksplozję, a po niej wrzaski i przekleństwa Judejczyków spowodowały zwłaszcza dwa fragmenty:
"... Polskość bowiem to określenie narodowości, a tej nie uzyskuje się z samego faktu posiadania obywatelstwa RP, czy - wcześniej - PRL. Przypisane konstytucją prawa obywatelskie dla marszałka Rokossowskiego lub piłkarza Olisadebe wcale nie są równoznaczne z obowiązkiem uznawania ich za Polaków. Takie same zasady kwalifikowania dotyczą Kaczyńskich i faktu tego nie są w stanie zmienić nawet rekomendacje "Gazety Polskiej" czy Radia Maryja...
... Skoro podkreśla się żydowskość osób kojarzonych pozytywnie, że wymienię np. Alberta Einsteina (fizyk) czy Artura Rubinsteina (pianista) to dlaczego nie zastosować tego samego klucza wobec osób publicznych, piastujących najwyższe funkcje lub uchodzących za niekwestionowane autorytety. Zwłaszcza w kraju, który a priori kojarzony jest z antysemityzmem i prześladowaniem osób innej narodowości niż polska, innego wyznania niż rzymskokatolickie i innych preferencji seksualnych niż naturalne, damsko-męskie..."
No i zaczęło się... Żydowskie przechrzty i inni przebierańcy nacyjni podnieśli rwetes, uznając oczywistą definicję Polaka za zamach na ICH sposób etykietowania obywateli RP. Trudno się temu dziwić. Nie o urażone poczucie patriotyzmu tu bowiem chodzi lecz o zagrożenie dla obecnych i przyszłych geszeftów. Nawet w deklaracji Kaczyńskich o tym, że "warto być Polakiem" pobrzmiewa wyraźnie żydowska interesowność. Mnie np. zawsze wydawało się, że bycie Polakiem oznacza nie jakąś korzyść lecz przede wszystkim obowiązek obrony Ojczyzny i rodaków przed działaniami naszych wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Przybłędy jednak uważają inaczej. Ba, chcą nie tylko odcinać kupony od swojej "polskości" ale wręcz mieć monopol na jej definiowanie. Na dowód przytoczę fragment wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Programie I Polskiego Radia z 2 maja 2007:
"... to poczucie narodowe jest dzisiaj bardzo istotne. Poczucie nie nacjonalistyczne, w żadnym wypadku nie plemienne, natomiast to nie względy etniczne decydują o tym, czy ktoś jest, czy nie jest Polakiem..."
Spośród wielu e-mailowych ataków na tezy, jakie zawarłem w majowym felietonie pozwalam sobie zacytować w całości i bez jakichkolwiek poprawek korespondencję nadesłaną 18 maja 2007 przez Panią Reginę Mikielewicz z Berlina (Niemcy). Czynię to z dwóch powodów. Pierwszy to wyjątkowo kulturalna forma listu, całkowicie odbiegająca od bogatej korespondencji, w której brak argumentów moi antagoniści zastępowali prymitywnymi inwektywami. Powód drugi podyktowany jest moją chęcią przedstawienia Czytelnikom "MOTO" na czym polega odmienność mentalności żydowskiej lub szabas-gojowskiej przez Żydów ukształtowanej od charakteru prawdziwych Europejczyków, czyli białych ludzi wywodzących się z kręgu cywilizacji łacińskiej. Do rzeczy, czyli do listu Pani Reginy:
"Szanowny Panie Henryku!
Wzruszył i natknął mnie refleksją Pana esej (literacko piękny) w tytule którego zawarł Pan stwierdzenie "Warto być Polakiem". Wydruk otrzymałam w jednym z polskich sklepów w Berlinie.
Z podobnymi tekstami spotykałam się nie raz i przyznam - lekceważyłam chaotyczne dywagacje ludzi niesprawnie myślących i bełkotliwie piszących. Zupełnie czym innym jest Pana tekst: logiczne argumenty, ładny choć dość "emocjonalny" język, poprawna stylistyka etc.
Tylko... Panie Henryku - mógłby Pan łaskawie przedstawić kryteria określające Prawdziwego Polaka? (z szacunkiem piszę wielką literą, ba! stoję na baczność).
Czy nos, uszy, twarz szeroka a szczera, słowiańskie oczy (jakie - maślane?) czy może jeszcze coś innego?
Zaraz wyjaśnię dlaczego pytam. Zajrzałam na Pana stronę internetową i zobaczyłam Pańską fotografię. Ze zdjęcia spogląda twarz sympatyczna, ale... aż boję się pisać, bo czy nie obrażę? - jak żywo podobna do amerykańskiego naukowca Żyda (sic!)
Czy zbadał Pan swoje pochodzenie, oczywiście - nie od Adama i Ewy, ale... no, chociażby od Krzywoustego. Wiemy przecież dobrze i Pan i ja (choć to nas nie dotyczy, broń Boże!) że najbardziej zagorzałymi przeciwnikami swojego starego wyznania są właśnie neofici. A propos: Pan z których Jezierskich, tych nizinnych, zwanych popularnie błotnymi czy może od jaćwingowskich?
Łączę wyrazy szacunku
Regina Mikielewicz"
Proszę zwrócić uwagę na kilka specyficznie żydowskich metod zastosowanych przez autorkę tego listu.
Po pierwsze: "zaczadzić" goja (czyli nie - Żyda) komplementami, a następnie przygwoździć go zaskakującym ciosem.
Pani Regina najpierw raczyła wyróżnić mnie za "esej (literacko piękny)" i "poprawną stylistykę", po czym przystąpiła do poruszenia kwestii dla niej zasadniczej, czyli podważenia mojej polskości nie w oparciu o fakty lecz z powodu braku przedstawienia precyzyjnego rodowodu, wyprowadzonego od samego Krzywoustego, co z przyczyn oczywistych jest niemożliwe, a ponadto - zbędne. Pamiętać bowiem należy, że faktyczne zażydzenie społeczeństwa polskiego rozpoczęło się dopiero w pierwszej połowie XVIII wieku, gdy talmudyczny Żyd Jakub Frank wraz ze swoimi wyznawcami "nawrócił się" na katolicyzm, zyskując w zamian dla siebie i swoich ziomków nie tylko status pełnoprawnych Polaków ale także szlachciców z herbami, chętnie udostępnianymi "braciom starszym" przez szlachtę z kresów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zwłaszcza najbardziej durnowatą, pochodzenia litewskiego i ruskiego.
Po drugie: przyłożyć do goja swoją, prymitywną z natury bo żydowską, miarkę licząc, że wystraszy się zakwalifikowania do nacji, której nie darzy zbytnim szacunkiem.
Tutaj Pani Regina też trafiła kulą w płot. Świadomie pomijam wątek swojego domniemanego podobieństwa do "amerykańskiego naukowca, Żyda" bowiem tenże niczym nie różni się do "amerykańskiego polityka, Żyda", co można sprawdzić porównując np. fizjonomie amerykańskich noblistów z dziedziny ekonomii (nagradzanych zapewne za wprowadzenie USA w zadłużenie liczone dziesiątkami bilionów dolarów) choćby z fizjonomią polityka Paula Wolfowitza, jednego z autorów przekucia "terrorystycznego zamachu" na WTC w agresję na Irak.
Wielokroć bardziej interesuje mnie przekonanie Pani Reginy i podobnych jej gudłajów lub szabas-gojów, że osoba krytyczna wobec poczynań żydowskich namiestników RP (wcześniej PRL) byłaby przerażona z powodu ewentualnego zdekonspirowania jako potomka mojżeszowego. Przekonanie to wypływa zapewne z tajnej instrukcji Sanhedrynu mówiącej wyraźnie, iż głupi to Żyd, który ujawnia swoje pochodzenie. Tymczasem dla osoby o uczciwych intencjach wobec kraju, w który żyje nie ma to praktycznie żadnego znaczenia. Wprost przeciwnie - stanowi powód do dumy. Wyraziłem to dobitnie w poniższej odpowiedzi adresowanej do mojej antagonistki:
"Szanowna Pani Regino!
Chyba źle odczytała Pani moje intencje. Wprawdzie mentalnie i w absolutnej zgodzie z metryką uważam się za obywatela Polski narodowości polskiej lecz wcale nie kryłbym faktu, gdybym miał korzenie np. żydowskie. Cóż to bowiem za cnota bronić polskich interesów będąc 100-procentowym Polakiem? Taką postawę uważam wręcz za bezdyskusyjny OBOWIĄZEK. Ba, złośliwcom i prowokatorom wypominającym mi poruszanie tematów społecznych w tytule motoryzacyjnym tłumaczę, iż MOTO to skrót od zawołania: Mój Obowiązek To Ojczyzna.
Gdyby jednak trzeba było zestawić moją 30-letnią publicystykę w obronie Polski i Polaków z moim - przyjmijmy takie założenie - żydowskim pochodzeniem, wówczas znalazłbym się w elitarnym panteonie ledwie kilku Żydów prawdziwie zasymilowanych i lojalnych wobec swojej nowej Ojczyzny oraz jej prawowitych gospodarzy. A to - przyzna Pani - byłby zaszczyt szczególny.
Swoich korzeni "od Krzywoustego" nie badam, bowiem w przeciwieństwie do wielu żydowskich przybłędów z azjatyckiej Chazarii nie mam żadnym kompleksów na tle ewentualnego polskiego "szlachectwa". To akurat koczownicy plemienni o metryce wypisanej na twarzy z lubością tytułują się "Wielowieyskimi", "Ujazdowskimi" lub "Mazowieckimi". Po mieczu i kądzieli pochodzę z rodzin chłopskich - fakt, że zamożnych - żyjących od pokoleń na zachodnim krańcu Lubelszczyzny, a ta warstwa społeczna ma akurat największe prawa do niekwestionowanej polskości. Wystarczy sprawdzić pochodzenia słowa Polska.
Przy okazji... Z poniższego listu wynika, iż dokonała Pani dokładnej analizy mojej "twarzoczaszki", sytuując mnie - zaręczam, że niezasłużenie - w gronie amerykańskich naukowców z żydowskim rodowodem. Czy mogę zatem liczyć na rewanż w postaci Pani zdjęcia?
Z poważaniem -
Henryk Jezierski"
Niestety, Pani Regina swojego zdjęcia przysłać nie raczyła, rewanżując się zaproszeniem na "biesiadę literacką" w Sopocie z udziałem znajomej Żydówki, lansującej własne wspomnienia z marca 1968. Choćby w takim kontekście dodatkowa informacja o tym, że Pani Regina Mikielewicz zajmuje się w Niemczech wydawaniem nie polskiego lecz polskojęzycznego (tak to zaznaczyła w charakterystyce) pisma społeczno-kulturalnego o tytule "Akcent", jednoznacznie określa prawdziwe korzenie mojej korespondentki. Zarabiać na Polakach z Berlina - i owszem, lecz bez jakiegokolwiek utożsamiania się z nimi.
A propos berlińskich Polaków... Chciałbym zwrócić uwagę na sposób w jaki polskojęzyczna Żydówka natrafiła na wydruk mojego felietonu z maja br. Okazuje się bowiem, że nawet w stolicy europejskiego państwa najbardziej podatnego na żydowską tresurę, znalazł się jakiś dzielny rodak powielający i kolportujący polskie publikacje. Mogę tylko podziękować mu serdecznym: Bóg zapłać!
Ktoś zapyta: skąd ta dociekliwość w sprawdzaniu korzeni nominalnych obywateli RP? Ano stąd, iż wielu z nich uzurpuje sobie prawo do wyłącznego reprezentowania "prawdziwych Polaków", choć nie ma ku temu elementarnych podstaw, zwłaszcza w kontekście, mniej lub bardziej skrywanych, intencji swojego działania. Osłabiona została wprawdzie władza Kaczyńskich lecz teraz nadzór nad RP przejął folksdojcz D. Tusk (autor tezy w mysl której "polskość to nienormalność"), wspierany m.in. przez takie "autorytety" jak wyjątkowo plugawy oraz wyjątkowo antypolski Żyd i "profesor" W. Bartoszewski.
Powyższa, pozorowana zmiana warty już niebawem - czego jestem pewien - znajdzie swoje odzwierciedlenie w środowiskach narodowych. Po parlamentarnej przegranej LPR i błyskawicznej dezercji jej lidera Romana Giertycha, który opuścił tonący statek nie tak, jak przystało na jego kapitana lecz w charakterze szczura, powstała próżnia, którą będą się starali wypełnić następni "narodowcy". Warto zatem sprawdzić metryki osób uzurpujących sobie prawo do reprezentowania Polaków w nowych realiach. Bez względu na to, czy ma to być reprezentowanie na scenie partyjnej, czy "tylko" medialnej, ograniczonej do tytułu prasowego lub - choćby - portalu internetowego z prawicą, narodem i Polską w nazwie lub programowej deklaracji.
Nie widzę żadnych powodów, aby z takiej weryfikacji wyłączeni zostali nawet tak licencjonowani polscy patrioci jak np. Leszek Bubel czy Stanisław Michalkiewicz, nie wspominając o kiepsko zakonspirowanych folksdojczach w rodzaju niejakiego Stefana Kosiewskiego, pouczającego nas zza Odry, co jest dla Polaków dobre, a co nie. Moje oczekiwanie jest zasadne tym bardziej, że takowej weryfikacji poddaję się jako pierwszy i z własnej inicjatywy. W dodatku - z pozycji zwykłego polskiego dziennikarza, który nie zamierza wydawać "jedynego prawdziwie polskiego" tytułu czy zakładać "jedynie prawdziwie polskiej" partii.
O tym, że jest to inicjatywa zasadna świadczy przykład wspomnianego Leszka Bubla. Wydawca tygodnika "Tylko Polska", wódz Polskiej Partii Narodowej i wyłączny dysponent zdobytych podstepem praw rejestracyjnych do Stronnictwa Narodowego nadal nie raczy odpowiedzieć na moją inicjatywę dotyczącą wzajemnej wymiany metryk chrztu. Ja swoją - zamieszczoną poniżej - wysłałem L. Bublowi dokładnie 9 października 2007, a więc trzy tygodnie temu. Rewanżu nie ma do dzisiaj... Trudno o lepsze uzasadnienie dla tytułowego apelu.
Henryk Jezierski
O praniu mozgu-pod nieco innym katem
Goska z Perth,ktora mam zamiar szczery zwerbowac do naszej bandy ,przyslala mi ciekawy artykul o psychotronice,probach jej uzywania i naduzywania i innych ciekawych badaniach po tej,psycho-technicznej,linii.Sporo ciekawostek , ktorych poznanie na pewno nie zaszkodzi a moze czasami pomoc.
Wyginacze mozgu
Przypomina mi sie w tym momencie moj szok jakiego lat temu wiele doznalem po przeczytaniu "Czarnej ksiegi cenzury prl".
Zdalem sobie sprawe z tego jaka ogromna bronia i instrumentem manipulacji jest monopol na informacje w jednych rekach.
Oczywiscie wiedzialem cos niecos i wczesniej ale dopiero lektura ksiazki, z przykladami ,uswiadomila mi wyraznie do jakiego stopnia mozna dokonac na kims pelnej lobotomii jedynie poprzez umiejetne selekcjonowanie informcji.
Bez potrzeby angazowania chirugow.
Jerzy
Wyginacze mozgu
Przypomina mi sie w tym momencie moj szok jakiego lat temu wiele doznalem po przeczytaniu "Czarnej ksiegi cenzury prl".
Zdalem sobie sprawe z tego jaka ogromna bronia i instrumentem manipulacji jest monopol na informacje w jednych rekach.
Oczywiscie wiedzialem cos niecos i wczesniej ale dopiero lektura ksiazki, z przykladami ,uswiadomila mi wyraznie do jakiego stopnia mozna dokonac na kims pelnej lobotomii jedynie poprzez umiejetne selekcjonowanie informcji.
Bez potrzeby angazowania chirugow.
Jerzy
Proszek "Holokaust' nie pozostawia plam nawet na sumieniu...
Wyjatkowo precyzyjny, w porownaniu z wieloma innymi tego samego autora, artykul S.Michalkiewicza .
Te "muzea",ktore maja "promowac" tolerancje itp sa w rzeczywistosci zrodlem najbardziej parszywej i zaklamanej propagandy zydowskiej.
i nie ma w tym mommenciezanczenie czy syjonistycznej czy zydowskiej -generalnie, bo w tym punkcie oba skrzydla "idealistow' zgadzaja sie ze soba co do joty.
Jerzy
"W szponach idealistow"
Komentarz · tygodnik „Najwyższy Czas!” · 2007-10-26 | www.michalkiewicz.pl
Do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie wchodzi się jak na lotnisko. Przy wejściu trzeba wyjąć wszystko z kieszeni, zdjąć pasek od spodni i marynarkę, a następnie, pod okiem barczystego, murzyńskiego policjanta, przejść przez bramkę wykrywającą metale i Bóg wie, co jeszcze.
Ja przechodzę od razu, ale towarzyszący mi pan Jacek ma jakieś problemy i musi do bramki podchodzić kilkakrotnie. Czekając na niego mówię głośno po polsku, że „trzeba uważać”, na co Murzyn odpowiada „o, yes”, jakby zrozumiał. Diabli wiedzą, może i rozumie? W takim razie trzeba uważać tym bardziej.
Ekspozycja rozpoczyna się od przedstawienia narodzin antysemityzmu w Niemczech. Niby prawda, ale jakaś taka nie cała. Bo wynika z niej, że niechęć do Żydów narodziła się tam bez żadnej widocznej przyczyny, jako swego rodzaju masowa psychoza, rodzaj schizofrenii nie tyle może bezobjawowej, co samoistnej. Mamy zatem do wyboru dwie możliwości; albo jest to wyjątek od zasady przyczynowości, albo ekspozycja przedstawia sprawę tendencyjnie.
Przejście do następnej sali wyjaśnia tę wątpliwość. Fotografia na ścianie przedstawia scenę palenia książek na niemieckich uniwersytetach, a pod nią leży stosik książek, jakie były wtedy palone. Widać dzieła Karola Marksa, Włodzimierza Lenina i Lwa Trockiego – a więc jednego teoretyka i dwóch praktyków już realizowanego wtedy ludobójstwa, wobec którego to hitlerowskie, aczkolwiek też godne uwagi, nie wytrzymuje przecież konkurencji.
Najwidoczniej jednak autorzy ekspozycji, zapatrzeni we własne pępki, tego słonia w menażerii nie zauważają. Czy to wytłumaczyć? Znowu mamy dwie możliwości; albo są mało spostrzegawczy, albo wspólnego mianownika między Trockim i Himmlerem nie pozwala im zauważyć narodowy lub rasowy szowinizm.
I znowu wątpliwość ta wyjaśnia się w sali przedstawiającej początek drugiej wojny światowej. Ani słowa o 17 września, kiedy to na Polskę, zaatakowaną z jednej strony przez Rzeszę Niemiecką, z drugiej strony napadł miłujący pokój Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Nietrudno domyślić się przyczyn tej powściągliwości; gdyby wyeksponowano również napaść sowiecką, trzeba by jakoś ustosunkować się do poczynań społeczności żydowskiej na terenach okupowanych przez Sowiety i roli, jaką odegrali jej liczni przedstawiciele zarówno w okupacyjnym aparacie terroru, jak i w deportacjach ludności polskiej w roku 1940 i 1941. Wprowadzałoby to do dominującej nad całą ekspozycją tezy, że niechęć do Żydów nie miała żadnej racjonalnej przyczyny, dysonans poznawczy. Że jakieś przyczyny jednak były.
W takiej sytuacji trudniej byłoby też przekonać zwiedzających, że ratowanie Żydów z opresji należało do podstawowych obowiązków ludności tubylczej na terenach okupowanych przez Niemcy. Dlaczego? Tego dokładnie nie wiadomo, więc autorzy ekspozycji w waszyngtońskim Muzeum chyba uważają, że jest to zrozumiałe samo przez się.
Nietrudno się domyślić, że ekspozycja w waszyngtońskim Muzeum nie tyle ma na celu ukazanie prawdy o masakrze Żydów europejskich podczas drugiej wojny światowej, co wywołanie, zwłaszcza u słabo poinformowanego widza amerykańskiego wrażenia, jakoby masakra ta była wydarzeniem bez precedensu w historii świata, a Żydzi – bezwinnymi ofiarami zbiorowego szaleństwa.
Takie przesłanie przynosi kilka skutków całkiem praktycznych. Po pierwsze – utrwala przekonanie, że wszelka krytyka Żydów, a zwłaszcza niechęć, niebezpiecznie graniczy ze zbrodniczym szaleństwem. Sprzyja to postawieniu znaku równości miedzy antysyjonizmem, czyli krytyką polityki Izraela, a antysemityzmem, co w Stanach Zjednoczonych już się chyba dokonało. Po drugie – sprzyja uznaniu każdej krytyki Żydów za „antysemityzm”, z którym trzeba „walczyć” w imię zablokowania recydywy zbrodni. Po trzecie wreszcie – sprzyja wzmocnieniu fundamentów tzw. religii holokaustu.
W XX wieku na narody pozostające w kręgu cywilizacji zachodniej zaczął coraz silniej oddziaływać sekularyzm, czyli zeświecczenie. Jego skutkiem jest wypieranie religii z terenu publicznego. Sekularyzm, chociaż niebezpieczny dla każdego narodu, wydaje się szczególnie groźny dla narodu żydowskiego, którego większość żyje rozproszona wśród innych narodów.
Dotychczas fundamentem żydowskiej tożsamości była religia. Tymczasem sekularyzm uderza we wszystkie religie, również w religię żydowską, ufundowaną na traumatycznym wydarzeniu sprzed tysięcy lat, jakim było wyjście z Egiptu. Czy rzeczywiście Morze Czerwone rozstąpiło się, a świetlisty obłok prowadził cały pochód – coraz więcej ludzi waha się, czy powinni w to wierzyć, czy nie. Ale po cóż odwoływać się do tamtych opowieści, kiedy tuż pod ręka jest traumatyczne wydarzenie w postaci masakry Żydów europejskich?
Ono może stać się nowym fundamentem żydowskiej tożsamości, w dodatku odpornym na nacisk sekularyzmu, wszelako pod warunkiem, że – po pierwsze – sami Żydzi uznają tzw. holokaust za wydarzenie bez precedensu, a po drugie – co jest jeszcze ważniejsze – że zostanie on uznany za wydarzenie bez precedensu w powszechnej historii również przez resztę świata.
W tym celu trzeba jednak tę resztę odpowiednio wyedukować, a raczej, z uwagi na metody tej edukacji – wytresować. Używam tego określenia, bo ekspozycja waszyngtońskiego muzeum jest nastawiona na oddziaływanie na emocje. I temu, jak sądzę, służą przede wszystkim muzea holokaustu, zarówno to w Waszyngtonie, to w Nowym Jorku i innych miastach amerykańskich. No a warszawskie – chyba też?
„Żydowscy komuniści (chodzi o Romkowskiego, Mietkowskiego, Alstera, Andrzejewskiego, Bermana, Minca, Spychalskiego, Zambrowskiego, Różańskiego, Brystygierową, Światłę, Rubinsteina i innych – SM) byli prawdziwymi idealistami i pragnęli zbudować niepodległą, socjalistyczną Polskę, która byłaby ojczyzną dla Polaków i Żydów” – czytamy w opracowaniu poświęconym historii lat 40–tych na stronie internetowej „Izrael – serwis poświęcony Izraelowi i narodowi żydowskiemu” (izrael.badacz.org).
Jak wiadomo, ten eksperyment pod kierownictwem „prawdziwych idealistów”, tysiące Polaków przypłaciło życiem, często po ciężkich torturach, setki tysięcy – więzieniem, miliony – konfiskatą własności i wegetacją na marginesie życia.
Wygląda jednak na to, że wszystko przed nami i że następna generacja „idealistów” już się szykuje do budowania nam kolejnej edycji „socjalistycznej Polski”. 13 grudnia, który chyba już na dobre utrwali się w naszej zbiorowej pamięci jako święto naszych okupantów, „Polska” podpisze Traktat Reformujący Unię Europejską.
Czy w tej sytuacji warto ekscytować się wygraną Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Niemieckiej, ewentualnie Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Izraelskiej?
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Te "muzea",ktore maja "promowac" tolerancje itp sa w rzeczywistosci zrodlem najbardziej parszywej i zaklamanej propagandy zydowskiej.
i nie ma w tym mommenciezanczenie czy syjonistycznej czy zydowskiej -generalnie, bo w tym punkcie oba skrzydla "idealistow' zgadzaja sie ze soba co do joty.
Jerzy
"W szponach idealistow"
Komentarz · tygodnik „Najwyższy Czas!” · 2007-10-26 | www.michalkiewicz.pl
Do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie wchodzi się jak na lotnisko. Przy wejściu trzeba wyjąć wszystko z kieszeni, zdjąć pasek od spodni i marynarkę, a następnie, pod okiem barczystego, murzyńskiego policjanta, przejść przez bramkę wykrywającą metale i Bóg wie, co jeszcze.
Ja przechodzę od razu, ale towarzyszący mi pan Jacek ma jakieś problemy i musi do bramki podchodzić kilkakrotnie. Czekając na niego mówię głośno po polsku, że „trzeba uważać”, na co Murzyn odpowiada „o, yes”, jakby zrozumiał. Diabli wiedzą, może i rozumie? W takim razie trzeba uważać tym bardziej.
Ekspozycja rozpoczyna się od przedstawienia narodzin antysemityzmu w Niemczech. Niby prawda, ale jakaś taka nie cała. Bo wynika z niej, że niechęć do Żydów narodziła się tam bez żadnej widocznej przyczyny, jako swego rodzaju masowa psychoza, rodzaj schizofrenii nie tyle może bezobjawowej, co samoistnej. Mamy zatem do wyboru dwie możliwości; albo jest to wyjątek od zasady przyczynowości, albo ekspozycja przedstawia sprawę tendencyjnie.
Przejście do następnej sali wyjaśnia tę wątpliwość. Fotografia na ścianie przedstawia scenę palenia książek na niemieckich uniwersytetach, a pod nią leży stosik książek, jakie były wtedy palone. Widać dzieła Karola Marksa, Włodzimierza Lenina i Lwa Trockiego – a więc jednego teoretyka i dwóch praktyków już realizowanego wtedy ludobójstwa, wobec którego to hitlerowskie, aczkolwiek też godne uwagi, nie wytrzymuje przecież konkurencji.
Najwidoczniej jednak autorzy ekspozycji, zapatrzeni we własne pępki, tego słonia w menażerii nie zauważają. Czy to wytłumaczyć? Znowu mamy dwie możliwości; albo są mało spostrzegawczy, albo wspólnego mianownika między Trockim i Himmlerem nie pozwala im zauważyć narodowy lub rasowy szowinizm.
I znowu wątpliwość ta wyjaśnia się w sali przedstawiającej początek drugiej wojny światowej. Ani słowa o 17 września, kiedy to na Polskę, zaatakowaną z jednej strony przez Rzeszę Niemiecką, z drugiej strony napadł miłujący pokój Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Nietrudno domyślić się przyczyn tej powściągliwości; gdyby wyeksponowano również napaść sowiecką, trzeba by jakoś ustosunkować się do poczynań społeczności żydowskiej na terenach okupowanych przez Sowiety i roli, jaką odegrali jej liczni przedstawiciele zarówno w okupacyjnym aparacie terroru, jak i w deportacjach ludności polskiej w roku 1940 i 1941. Wprowadzałoby to do dominującej nad całą ekspozycją tezy, że niechęć do Żydów nie miała żadnej racjonalnej przyczyny, dysonans poznawczy. Że jakieś przyczyny jednak były.
W takiej sytuacji trudniej byłoby też przekonać zwiedzających, że ratowanie Żydów z opresji należało do podstawowych obowiązków ludności tubylczej na terenach okupowanych przez Niemcy. Dlaczego? Tego dokładnie nie wiadomo, więc autorzy ekspozycji w waszyngtońskim Muzeum chyba uważają, że jest to zrozumiałe samo przez się.
Nietrudno się domyślić, że ekspozycja w waszyngtońskim Muzeum nie tyle ma na celu ukazanie prawdy o masakrze Żydów europejskich podczas drugiej wojny światowej, co wywołanie, zwłaszcza u słabo poinformowanego widza amerykańskiego wrażenia, jakoby masakra ta była wydarzeniem bez precedensu w historii świata, a Żydzi – bezwinnymi ofiarami zbiorowego szaleństwa.
Takie przesłanie przynosi kilka skutków całkiem praktycznych. Po pierwsze – utrwala przekonanie, że wszelka krytyka Żydów, a zwłaszcza niechęć, niebezpiecznie graniczy ze zbrodniczym szaleństwem. Sprzyja to postawieniu znaku równości miedzy antysyjonizmem, czyli krytyką polityki Izraela, a antysemityzmem, co w Stanach Zjednoczonych już się chyba dokonało. Po drugie – sprzyja uznaniu każdej krytyki Żydów za „antysemityzm”, z którym trzeba „walczyć” w imię zablokowania recydywy zbrodni. Po trzecie wreszcie – sprzyja wzmocnieniu fundamentów tzw. religii holokaustu.
W XX wieku na narody pozostające w kręgu cywilizacji zachodniej zaczął coraz silniej oddziaływać sekularyzm, czyli zeświecczenie. Jego skutkiem jest wypieranie religii z terenu publicznego. Sekularyzm, chociaż niebezpieczny dla każdego narodu, wydaje się szczególnie groźny dla narodu żydowskiego, którego większość żyje rozproszona wśród innych narodów.
Dotychczas fundamentem żydowskiej tożsamości była religia. Tymczasem sekularyzm uderza we wszystkie religie, również w religię żydowską, ufundowaną na traumatycznym wydarzeniu sprzed tysięcy lat, jakim było wyjście z Egiptu. Czy rzeczywiście Morze Czerwone rozstąpiło się, a świetlisty obłok prowadził cały pochód – coraz więcej ludzi waha się, czy powinni w to wierzyć, czy nie. Ale po cóż odwoływać się do tamtych opowieści, kiedy tuż pod ręka jest traumatyczne wydarzenie w postaci masakry Żydów europejskich?
Ono może stać się nowym fundamentem żydowskiej tożsamości, w dodatku odpornym na nacisk sekularyzmu, wszelako pod warunkiem, że – po pierwsze – sami Żydzi uznają tzw. holokaust za wydarzenie bez precedensu, a po drugie – co jest jeszcze ważniejsze – że zostanie on uznany za wydarzenie bez precedensu w powszechnej historii również przez resztę świata.
W tym celu trzeba jednak tę resztę odpowiednio wyedukować, a raczej, z uwagi na metody tej edukacji – wytresować. Używam tego określenia, bo ekspozycja waszyngtońskiego muzeum jest nastawiona na oddziaływanie na emocje. I temu, jak sądzę, służą przede wszystkim muzea holokaustu, zarówno to w Waszyngtonie, to w Nowym Jorku i innych miastach amerykańskich. No a warszawskie – chyba też?
„Żydowscy komuniści (chodzi o Romkowskiego, Mietkowskiego, Alstera, Andrzejewskiego, Bermana, Minca, Spychalskiego, Zambrowskiego, Różańskiego, Brystygierową, Światłę, Rubinsteina i innych – SM) byli prawdziwymi idealistami i pragnęli zbudować niepodległą, socjalistyczną Polskę, która byłaby ojczyzną dla Polaków i Żydów” – czytamy w opracowaniu poświęconym historii lat 40–tych na stronie internetowej „Izrael – serwis poświęcony Izraelowi i narodowi żydowskiemu” (izrael.badacz.org).
Jak wiadomo, ten eksperyment pod kierownictwem „prawdziwych idealistów”, tysiące Polaków przypłaciło życiem, często po ciężkich torturach, setki tysięcy – więzieniem, miliony – konfiskatą własności i wegetacją na marginesie życia.
Wygląda jednak na to, że wszystko przed nami i że następna generacja „idealistów” już się szykuje do budowania nam kolejnej edycji „socjalistycznej Polski”. 13 grudnia, który chyba już na dobre utrwali się w naszej zbiorowej pamięci jako święto naszych okupantów, „Polska” podpisze Traktat Reformujący Unię Europejską.
Czy w tej sytuacji warto ekscytować się wygraną Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Niemieckiej, ewentualnie Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Izraelskiej?
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Szwajcarska Partia Ludowa wygrywa wybory
W kraju bankow i czekoladek Szwajcarska Partia Ludowa,oficjalnie any-emigracyjna z bardzo prowokujacym plakatem wyborczym :
-wygrala wybory.
Oczywiscie dyzurni pejsiarze (ktorzy w rzeczywistosci czarnych gojow uwazaja za jeszcze cos nizszego od bialych gojow) podniesli wrzask co sie zowie.
I nic ...
Szwajcarzy,tacy niby powolni i stateczni pokazali przy pomocy kartki wyborczej co mysla.
A ja do dzsiaj czekam na odpowiedz z Polski jak sie rejestruje partie polityczna , aby zarejestrowac Polska Narodowo-Socjalistyczna Partie Pracy .
Moze zadzwonie do konsulatu szwajcarskiego w Sydney to mi powiedza...
Jerzy
-wygrala wybory.
Oczywiscie dyzurni pejsiarze (ktorzy w rzeczywistosci czarnych gojow uwazaja za jeszcze cos nizszego od bialych gojow) podniesli wrzask co sie zowie.
I nic ...
Szwajcarzy,tacy niby powolni i stateczni pokazali przy pomocy kartki wyborczej co mysla.
A ja do dzsiaj czekam na odpowiedz z Polski jak sie rejestruje partie polityczna , aby zarejestrowac Polska Narodowo-Socjalistyczna Partie Pracy .
Moze zadzwonie do konsulatu szwajcarskiego w Sydney to mi powiedza...
Jerzy
A skoro o pedalach mowa...
Nasz agent w Meksyku,POLAK,Cezary Zbikowski
...podrzucil zartobliwa "zlota mysl" :
"Ktos powiedzial ze " Rewolucjia socialistyczna to jak rower, jesli sie nie posuwa na przod to pada"
Ja mowie , ze: " Rewolucja socjalistyczna to jak rower- napedzaja ja pedaly"
Czolem Cezar.
W tym wypadku nie zupelnie zgadzam sie z naszym meksykanskim agentem: w czasach tak zwanej "komuny" pedaly siedzialy cicho raczej.
Byly bo byly ale jesli ktos ich nie szukal-to nie widzial.
Natomiast w postepowej demokracji kapitalistycznej doszlismy do takiego dna ,ze wolno bedzie tym sprzecznym z natura adoptowac dzieci!!!
I jesli ktos nie widzi absurdu w tym poprawianiu natury i samego Boga, ktory zadecydowal ,ze do rozmnazania sie potrzeba Adama i Ewy a nie dwoch Adamow-to ten ktos jest slepy.
A taka slepota prowadzi prosta droga do sytuacji gdzie dziecko przychodzi to ojca i pyta czy moze isc na prywatke.
Na to ojciec :"Zapytaj mame...
I jesli ON sie zgodzi to mozesz isc..."
Cieszac sie z tego ,ze czytaja nas nawet w meksykanskiej dzungli,pozdrawiam serdecznie Cezarego i nasza polska bande
Jerzy
Troche wiecej wiedzy o NICH- od nich samych
Andrew Winkler ,wlasciciel doskonalej strony ZioPedia.org, podrzucil wczoraj garsc informacji opartych na cytatach z ksiag ludu wybranego przez siebie (juz samo to jest samo w sobie paranoiczne) .
Polecam lekture.
Jesli macie jeszcze watpliwosci za kogo oni nas uwazaja szukajcie dalej troche niz witryna firmy "Michalkiewicz,Goldberg i Zukier".
Jak nas widza tak nas pisza...
Moja strona skierowana jest glownie do mlodych Polakow, tych ,ktorzy nie maja jeszcze za soba holo-indokrynacji jaka moje pokolenie urodzone w 1954 roku przechodzilo od przedszkola.
Mam nadzieje ,ze uda mi sie zachecic ich do sprawdzania wiadomosci i informacji ,ktore tu podrzucam.
Nawet jesli motywem bedzie chec udowodnienia sobie ,ze nie mam racji.
To wystarczy aby ich uodpornic.
Wystarczy prosty test ,ktory mozecie sprawdzic w zyciu na "polskiej" stronie niejakiego Michalkiewicza (tego bez okularow i dlugopisu ).
A jesli nawet TEGO wam sie nie chce,to przeczytajcie chociaz jak napletkowcy potraktowali ostatnio kolejnego Polaka -"Krako" na tym rzekomo "polskim ' forum.
A jesli nawet TO nie wzbudzi zadnych refleksji-coz moge wam powiedziec?
Sami chcieliscie...
Jerzy
Polecam lekture.
Jesli macie jeszcze watpliwosci za kogo oni nas uwazaja szukajcie dalej troche niz witryna firmy "Michalkiewicz,Goldberg i Zukier".
Jak nas widza tak nas pisza...
Moja strona skierowana jest glownie do mlodych Polakow, tych ,ktorzy nie maja jeszcze za soba holo-indokrynacji jaka moje pokolenie urodzone w 1954 roku przechodzilo od przedszkola.
Mam nadzieje ,ze uda mi sie zachecic ich do sprawdzania wiadomosci i informacji ,ktore tu podrzucam.
Nawet jesli motywem bedzie chec udowodnienia sobie ,ze nie mam racji.
To wystarczy aby ich uodpornic.
Wystarczy prosty test ,ktory mozecie sprawdzic w zyciu na "polskiej" stronie niejakiego Michalkiewicza (tego bez okularow i dlugopisu ).
A jesli nawet TEGO wam sie nie chce,to przeczytajcie chociaz jak napletkowcy potraktowali ostatnio kolejnego Polaka -"Krako" na tym rzekomo "polskim ' forum.
A jesli nawet TO nie wzbudzi zadnych refleksji-coz moge wam powiedziec?
Sami chcieliscie...
Jerzy
Sunday, October 28, 2007
Obie partie na zydowskiej smyczy
W innym raporcie do powszechnego rozpowszchniania, szef naszego wywiadu ujawnia jeszcze inne materialy: a mianowicie troche szczegolow o tym ,kto kieruje-w rzeczywistosci paria demokratyczna i republikanska w USraelu.
Krotki film nie pozostawia-po raz kolejny-zadnych zludzen.
Zydowskie oko konia...wykonczy
Zachecam do ogladania
Jerzy
Krotki film nie pozostawia-po raz kolejny-zadnych zludzen.
Zydowskie oko konia...wykonczy
Zachecam do ogladania
Jerzy
Kapitan Archibald Maule Ramsay i "Nienazwana wojna"
Nasz szef wywiadu,Yolanda podrzucila informacje o niesamowicie ciekawym czlowieku i jego nie mniej fascynujacej ksiazce :"The nameless war".
Ksiazce ,ktora podaje informacje mocniejsze od dynamitu .Informacje,w ktorych ujawnienie wiel osob nie wierzylo.
A jednak.
Co doprowadzilo, zdaniem brytyjskiego polityka, do II wojny ,czyje rece kierowaly rewolucjami i gdzie prowadza wszystkie slady jesli chodzi o autorow tych wydarzen?
Na te i dziesiatki innych pytan odpowiada ksiazka.
"The Nameless War" reveals an unsuspected link between all the major revolutions in Europe — from King Charles I's time to the abortive attempt against Spain in 1936. One source of inspiration, design and supply is shown to be common to all of them. These revolutions and the World War of 1939 are seen to be integral parts of one and the same master plan.
After a brief review of the forces behind the declaration of war and the world wide arrests of many who endeavoured to oppose them, the author describes the anatomy of the Revolutionary International machine — the machine which today continues the plan for supranational world power, the age-old Messianic dream of International Jewry.
It is the author's belief that the machine would break down without the support of its unwilling Jews and unsuspecting Gentiles and he puts forward suggestions for detaching these elements. "
Wszystkim Polakom polecam goraco te fascynujaca lekture a naszemu szefowi wywiadu dziekuje bardzo za cenne informacje.
Jerzy
Ksiazce ,ktora podaje informacje mocniejsze od dynamitu .Informacje,w ktorych ujawnienie wiel osob nie wierzylo.
A jednak.
Co doprowadzilo, zdaniem brytyjskiego polityka, do II wojny ,czyje rece kierowaly rewolucjami i gdzie prowadza wszystkie slady jesli chodzi o autorow tych wydarzen?
Na te i dziesiatki innych pytan odpowiada ksiazka.
"The Nameless War" reveals an unsuspected link between all the major revolutions in Europe — from King Charles I's time to the abortive attempt against Spain in 1936. One source of inspiration, design and supply is shown to be common to all of them. These revolutions and the World War of 1939 are seen to be integral parts of one and the same master plan.
After a brief review of the forces behind the declaration of war and the world wide arrests of many who endeavoured to oppose them, the author describes the anatomy of the Revolutionary International machine — the machine which today continues the plan for supranational world power, the age-old Messianic dream of International Jewry.
It is the author's belief that the machine would break down without the support of its unwilling Jews and unsuspecting Gentiles and he puts forward suggestions for detaching these elements. "
Wszystkim Polakom polecam goraco te fascynujaca lekture a naszemu szefowi wywiadu dziekuje bardzo za cenne informacje.
Jerzy
Nie trzeba glosno mowic....
Ze strony :Wolne Radio Polska pochodzi ponizszy artykul p. Zbigniewa Rolinskiego.Zachecam do przeczytania.Ciesze sie ,ze znalazlem jeszcze jednego 'polskiego oszoloma", takiego jak ja sam.
Jerzy
"Niepoprawne dane.
9 października 2007
„Jeszcze Polska nie zginęła....
POLSKA Zakręt po prawyborach w 2007
„Jeszcze Polska nie zginęła....
NARÓD POLSKI napluł w pysk w prawyborach we Wrześni 7 października 2007 roku syjonistom, żydo-komunie i syjonistycznym klerykofaszystom.
NARÓD POLSKI napluł w pysk w prawyborach we Wrześni 7 października 2007 roku oszustom wyborczym, pospolitym złodziejom majątku narodowego, zdrajcom interesów Polaków i antypolonistom.
NARÓD POLSKI napluł z godnością w prawyborach na panujący w Polsce
syjonistyczno - klerykofaszystowski reżim.
Wy wszyscy powyżej wymienieni, wy wszyscy stanowiący polityczną scenę polskiego syjonistyczno-katolicko-klerykofaszystowskiego reżimu powinniście już dzisiaj zrezygnować z dalszej działalności politycznej na rzecz NARODU POLSKIEGO.
Tego NARODU nie złamały rozbiory, nie złamał Hitler ani też Stalin, nie złamią go syjoniści i katolicko-syjonistyczni klerykofaszyści.
Ten NARÓD ma godność, której wy nie macie.
Ponad 90% uczciwych, rozumnych, szlachetnych i dzielnych Polaków z Wrześni nie poszło do prawyborów w dniu 7 października 2007 roku, bo uznało, że ta polityczna amoralna i zaprzedana syjonistom „ oferta polskiej przyszłej politycznej władzy” jest niegodna ich głosów poparcia na listach wyborczych.
Nigdy jeszcze w historii powojennej Polski żadna polityczna władza NARODU POLSKIEGO nie dostała tak potężnego kopniaka w jej „tłusty tyłek”, jak ci co Polakami obecnie rządzą lub chcieliby rządzić dalej tylko i wyłącznie w imieniu światowych oraz polskich Żydów i syjonistów, wyniszczając obecne i przyszłe pokolenie Polaków.
Prawybory we Wrześni to tylko „zaliczka na dalsze rozliczenie” wszystkich rządów i Sejmów RP za 18-to letnie okradanie i wyniszczanie NARODU POLSKIEGO, za działanie w interesie syjonistów z Banku Światowego, z MFW i z Instytucji Kościoła Katolickiego, za antypolonizm i za zdradę interesów Polski.
Polacy, ci z Wrześni i z całego kraju mają dosyć Żydów i syjonistów, filosemitów i antypolonistów u władzy i w mediach, którzy wykorzystując media publiczne okłamują NARÓD POLSKI, grabią majątek narodowy i sprawują władzę tylko i wyłącznie we własnym lub zagranicznym interesie.
Nawet za tzw. „komuny” tacy jak ja mogli w pewnym, choć w ograniczonym stopniu, wpływać na stan rozwoju mojej OJCZYZNY POLSKI.
Dzisiaj syjoniści bezpardonowo wyniszczają opozycję polityczną, niszczą polską gospodarkę, dokonują demoralizacji Polaków, staczają kraj w polityczny i gospodarczy chaos.
Jeden ŻYD czy syjonista z PiS, bo to niewielka różnica, mówi w Poznaniu do wyborców, że jeszcze takiego dobrobytu w Polsce nie było, drugi z PO w Gdańsku, że to katastrofa polityczno-gospodarcza.
Tak, dobrze że Żydzi i syjoniści z TVP to nagłaśniają, bo prawda jest po obu stronach. Jeszcze nigdy w historii Polski powojennej Żydzi i syjoniści, filosemici i antypoloniści, syjonistyczni klerykofaszyści i pospolici złodzieje lub gangsterzy zwani biznesmenami, nie żyli bezkarnie w dobrobycie kradnąc polskie dobro, jeszcze nigdy w historii powojennej Polski 10 milionów Polaków-Słowian nie żyło w takiej nędzy i bez perspektyw rozwoju. W historii Polski nigdy nie było 3-milionowej emigracji „ za chlebem”, jak teraz.
Uwerturę do high life syjonistyczno-katolickich-kościelnych VIP-ów „zagrała” żydo-komuna i polski syjonistyczny katolicki kler dzieląc między siebie przy „Okrągłym Stole” po-PRL-owski majątek Polaków.
Dzisiaj po 18 latach niepłacenia podatków, zagrabiania państwowych pieniędzy, brania łapówek od syjonistów z całego świata i reprezentowania interesów Izraela, syjonistycznych USA oraz opanowanego przez syjonistów Europarlamentu i KK, polscy Żydzi i syjoniści plują sobie w gębę wzajemnie, mówiąc, że to deszcz pada, a forsa brana z budżetu nie papier toaletowy więc nie rozmięknie.
Gębę się wytrze, a syjonistyczne media publiczne nie dopuszczą do wypowiedzi polskiej opozycji.
Pamiętajcie jednak o jednym. Dobro, mądrość i rozwój jest tam, gdzie jest piękno, tam gdzie Polacy-Słowianie. Tam gdzie duże uszy, duże krzywe nosy, śpiące oczy, chciwość na pieniądze, oszustwo podatkowe i wyborcze, niemoralność, krzywoprzysięstwo oraz podłość, tam wy. Dobro zwycięża. Pamiętajcie o historii. Rachunki już wystawiają w całej Europie. Na Polskę też przyjdzie czas. Już wkrótce.
Zbigniew Roliński
WRP (09:34)
Jerzy
"Niepoprawne dane.
9 października 2007
„Jeszcze Polska nie zginęła....
POLSKA Zakręt po prawyborach w 2007
„Jeszcze Polska nie zginęła....
NARÓD POLSKI napluł w pysk w prawyborach we Wrześni 7 października 2007 roku syjonistom, żydo-komunie i syjonistycznym klerykofaszystom.
NARÓD POLSKI napluł w pysk w prawyborach we Wrześni 7 października 2007 roku oszustom wyborczym, pospolitym złodziejom majątku narodowego, zdrajcom interesów Polaków i antypolonistom.
NARÓD POLSKI napluł z godnością w prawyborach na panujący w Polsce
syjonistyczno - klerykofaszystowski reżim.
Wy wszyscy powyżej wymienieni, wy wszyscy stanowiący polityczną scenę polskiego syjonistyczno-katolicko-klerykofaszystowskiego reżimu powinniście już dzisiaj zrezygnować z dalszej działalności politycznej na rzecz NARODU POLSKIEGO.
Tego NARODU nie złamały rozbiory, nie złamał Hitler ani też Stalin, nie złamią go syjoniści i katolicko-syjonistyczni klerykofaszyści.
Ten NARÓD ma godność, której wy nie macie.
Ponad 90% uczciwych, rozumnych, szlachetnych i dzielnych Polaków z Wrześni nie poszło do prawyborów w dniu 7 października 2007 roku, bo uznało, że ta polityczna amoralna i zaprzedana syjonistom „ oferta polskiej przyszłej politycznej władzy” jest niegodna ich głosów poparcia na listach wyborczych.
Nigdy jeszcze w historii powojennej Polski żadna polityczna władza NARODU POLSKIEGO nie dostała tak potężnego kopniaka w jej „tłusty tyłek”, jak ci co Polakami obecnie rządzą lub chcieliby rządzić dalej tylko i wyłącznie w imieniu światowych oraz polskich Żydów i syjonistów, wyniszczając obecne i przyszłe pokolenie Polaków.
Prawybory we Wrześni to tylko „zaliczka na dalsze rozliczenie” wszystkich rządów i Sejmów RP za 18-to letnie okradanie i wyniszczanie NARODU POLSKIEGO, za działanie w interesie syjonistów z Banku Światowego, z MFW i z Instytucji Kościoła Katolickiego, za antypolonizm i za zdradę interesów Polski.
Polacy, ci z Wrześni i z całego kraju mają dosyć Żydów i syjonistów, filosemitów i antypolonistów u władzy i w mediach, którzy wykorzystując media publiczne okłamują NARÓD POLSKI, grabią majątek narodowy i sprawują władzę tylko i wyłącznie we własnym lub zagranicznym interesie.
Nawet za tzw. „komuny” tacy jak ja mogli w pewnym, choć w ograniczonym stopniu, wpływać na stan rozwoju mojej OJCZYZNY POLSKI.
Dzisiaj syjoniści bezpardonowo wyniszczają opozycję polityczną, niszczą polską gospodarkę, dokonują demoralizacji Polaków, staczają kraj w polityczny i gospodarczy chaos.
Jeden ŻYD czy syjonista z PiS, bo to niewielka różnica, mówi w Poznaniu do wyborców, że jeszcze takiego dobrobytu w Polsce nie było, drugi z PO w Gdańsku, że to katastrofa polityczno-gospodarcza.
Tak, dobrze że Żydzi i syjoniści z TVP to nagłaśniają, bo prawda jest po obu stronach. Jeszcze nigdy w historii Polski powojennej Żydzi i syjoniści, filosemici i antypoloniści, syjonistyczni klerykofaszyści i pospolici złodzieje lub gangsterzy zwani biznesmenami, nie żyli bezkarnie w dobrobycie kradnąc polskie dobro, jeszcze nigdy w historii powojennej Polski 10 milionów Polaków-Słowian nie żyło w takiej nędzy i bez perspektyw rozwoju. W historii Polski nigdy nie było 3-milionowej emigracji „ za chlebem”, jak teraz.
Uwerturę do high life syjonistyczno-katolickich-kościelnych VIP-ów „zagrała” żydo-komuna i polski syjonistyczny katolicki kler dzieląc między siebie przy „Okrągłym Stole” po-PRL-owski majątek Polaków.
Dzisiaj po 18 latach niepłacenia podatków, zagrabiania państwowych pieniędzy, brania łapówek od syjonistów z całego świata i reprezentowania interesów Izraela, syjonistycznych USA oraz opanowanego przez syjonistów Europarlamentu i KK, polscy Żydzi i syjoniści plują sobie w gębę wzajemnie, mówiąc, że to deszcz pada, a forsa brana z budżetu nie papier toaletowy więc nie rozmięknie.
Gębę się wytrze, a syjonistyczne media publiczne nie dopuszczą do wypowiedzi polskiej opozycji.
Pamiętajcie jednak o jednym. Dobro, mądrość i rozwój jest tam, gdzie jest piękno, tam gdzie Polacy-Słowianie. Tam gdzie duże uszy, duże krzywe nosy, śpiące oczy, chciwość na pieniądze, oszustwo podatkowe i wyborcze, niemoralność, krzywoprzysięstwo oraz podłość, tam wy. Dobro zwycięża. Pamiętajcie o historii. Rachunki już wystawiają w całej Europie. Na Polskę też przyjdzie czas. Już wkrótce.
Zbigniew Roliński
WRP (09:34)
Chwila odpoczynku
Obowiazki rodzinne i zawodowe(nawet w niedziele) uniemozliwily napisanie lub podrzucenie czegos nowego.
Przegladnalem jednak poczte i po przeczytaniu informacji od jednego z moich niemieckich znajomych o nominacji prof.Bendera postanowilem tu jednak zagladnac chociaz na chwilke.
Moj znajomy odczytal to co widzi dokladnie tak ,jak autorzy scenariusza chcieli by widziec ich przedstawienie-odebrane.
Po upadku Kaczynskich ,nowy rzad (posrednio ale jednak) daje do zrozumienia ,ze tez sie nie bardzo zgadza z holo-mitem.
Na razie oczywiscie nie mozna zrobic nic wiecej ,mowi -moim zdaniem- cyrk w budowie,ale za jakis czas..
Nie bojta sie!!!
Na razie mozemy tylko mianowac prof,Bendera na jego stanowisko i odpierac ataki Zydow za te nominacje."
Tak ja to czytam
Zydowscy wlasciciele Polski zdaja sobie sprawe z nastrojow w spoleczenstwie,wiedza ,ze trzeba je w jakis sposob rozladowac i 'przekierowac ' w kierunku korzystnym dla nich.
Wiedza rowniez ,ze spoleczenstwo zaczyna byc zmeczone holo-bzdetem i wiedza rowniez ,ze na dluzsza mete totalnego zamordyzmu po tej linii nie da sie juz utrzymac.
Stad nominacja prof.Bendera.
Kolejny taktyczny unik ,ktory ma w nas ,Polakach obudzic plonne nadzieje na zmiany nawet TAK radykalne jak- byc moze- zagadnienie holokaustyczne.
Mozecie zapisac dzisiejsza date i moje slowa.
Ot ,na wszelki wypadek.
Nie bedzie NIC poza takimi gestami jak ten ,o ktorym mowimy ,na obudzenie w nas ,Polakach ,proznej nadziei ,ktora bedzie mozna wykorzystac do ICH celow.
Nie bedzie zadnych zmian jesli chodzi i holokaustyk.
Nawet gdyby dr.Ratajczak zostal jutro ministrem.
Mit holokaustu jest filarem i usprawiedliwieniem istnienia Izraela ,jako panstwa.
Bez tego mitu Izrael rozlecial sie na kawalki ,stracil by MORALNE prawo do istnienia a ortodosyjni Zydzi,ktorzy sa wrogami Izraela ale wierza w mit holokaustyczny,wykonczyli by syjonistow gdyby sie okazalo ,ze cala ta heca to byl pic na wode.
Zydzi w TAKIEJ sytuacji potraktowali by swoich ateistycznych ziomkow -syjonistow ogniem i mieczem.
Tak samo jak traktuja teraz niedowiarkow w mit , o ktorym mowimy.
Nie wierzcie w zadne zmiany.
To kolejna prowokacja i manewr tylko.
Czas pokaze czy mam racje.
Obym sie mylil...
A (powoli) wierzyc zaczne dopiero wtedy ,gdy w miejscu bylych obozow zobacze miedzynarodowe grupy archeologow ,wyposazonych w nowoczesny sprzet , pod kontrola wrogich sobie- obserwatorow.
Wtedy mozemy liczyc na jakies zmiany w ludzkiej swiadomosci i co za tym idzie-ludzkich akcjach.
Na razie ,holo- mit(jak Lenin) ,wiecznie zywy.
Nawet jesli Polak poddaje pod watpliwosc LICZBE ofiar to ciagle wierzy swiecie w metodologie zbrodnii.
Na tym polu musza nastapic zmiany aby nomincja takich ludzi jak prof.Bender miala jakis sens.
Jerzy
Przegladnalem jednak poczte i po przeczytaniu informacji od jednego z moich niemieckich znajomych o nominacji prof.Bendera postanowilem tu jednak zagladnac chociaz na chwilke.
Moj znajomy odczytal to co widzi dokladnie tak ,jak autorzy scenariusza chcieli by widziec ich przedstawienie-odebrane.
Po upadku Kaczynskich ,nowy rzad (posrednio ale jednak) daje do zrozumienia ,ze tez sie nie bardzo zgadza z holo-mitem.
Na razie oczywiscie nie mozna zrobic nic wiecej ,mowi -moim zdaniem- cyrk w budowie,ale za jakis czas..
Nie bojta sie!!!
Na razie mozemy tylko mianowac prof,Bendera na jego stanowisko i odpierac ataki Zydow za te nominacje."
Tak ja to czytam
Zydowscy wlasciciele Polski zdaja sobie sprawe z nastrojow w spoleczenstwie,wiedza ,ze trzeba je w jakis sposob rozladowac i 'przekierowac ' w kierunku korzystnym dla nich.
Wiedza rowniez ,ze spoleczenstwo zaczyna byc zmeczone holo-bzdetem i wiedza rowniez ,ze na dluzsza mete totalnego zamordyzmu po tej linii nie da sie juz utrzymac.
Stad nominacja prof.Bendera.
Kolejny taktyczny unik ,ktory ma w nas ,Polakach obudzic plonne nadzieje na zmiany nawet TAK radykalne jak- byc moze- zagadnienie holokaustyczne.
Mozecie zapisac dzisiejsza date i moje slowa.
Ot ,na wszelki wypadek.
Nie bedzie NIC poza takimi gestami jak ten ,o ktorym mowimy ,na obudzenie w nas ,Polakach ,proznej nadziei ,ktora bedzie mozna wykorzystac do ICH celow.
Nie bedzie zadnych zmian jesli chodzi i holokaustyk.
Nawet gdyby dr.Ratajczak zostal jutro ministrem.
Mit holokaustu jest filarem i usprawiedliwieniem istnienia Izraela ,jako panstwa.
Bez tego mitu Izrael rozlecial sie na kawalki ,stracil by MORALNE prawo do istnienia a ortodosyjni Zydzi,ktorzy sa wrogami Izraela ale wierza w mit holokaustyczny,wykonczyli by syjonistow gdyby sie okazalo ,ze cala ta heca to byl pic na wode.
Zydzi w TAKIEJ sytuacji potraktowali by swoich ateistycznych ziomkow -syjonistow ogniem i mieczem.
Tak samo jak traktuja teraz niedowiarkow w mit , o ktorym mowimy.
Nie wierzcie w zadne zmiany.
To kolejna prowokacja i manewr tylko.
Czas pokaze czy mam racje.
Obym sie mylil...
A (powoli) wierzyc zaczne dopiero wtedy ,gdy w miejscu bylych obozow zobacze miedzynarodowe grupy archeologow ,wyposazonych w nowoczesny sprzet , pod kontrola wrogich sobie- obserwatorow.
Wtedy mozemy liczyc na jakies zmiany w ludzkiej swiadomosci i co za tym idzie-ludzkich akcjach.
Na razie ,holo- mit(jak Lenin) ,wiecznie zywy.
Nawet jesli Polak poddaje pod watpliwosc LICZBE ofiar to ciagle wierzy swiecie w metodologie zbrodnii.
Na tym polu musza nastapic zmiany aby nomincja takich ludzi jak prof.Bender miala jakis sens.
Jerzy
Saturday, October 27, 2007
Odrobina weekendowej perfidii?
Szukajac mojej ulubionej piosenki znalazlem ja w takim "wykonaniu' ,ze w pierwszej chwili mnie zatkalo.
A potem zaczalem sie glosno smiac,bo zdalem sobie sprawe z tego,ze ten ogromny dysonas pomiedzy tym CO WIDZE i TYM CO SLYSZE to doskonaly material do malego zartu:
Babie lato
"Przez pole szedlem
rumiankow pelne
Chabrow i makow polnych..
na wzgorzu stala Roza -Roz ,
zapachem czarujac upojnym...
Szedlem jak w transie do rozy tej,
pomniejsze zdeptalem kwiaty !
Och rozo!rozo!
Kochac mnie chciej!!!
Dobrze-odrzekla na to...
Po jakims czasie roza ma
pokazala mi swoje kolce
I wtedy glupio,
i wtedy zal
Rumiankow i chabrow
zdeptanych na lace..."
Tam mowi polski marzyciel,idealista, w skrocie :"OSZOLOM"
A TERAZ PRZYKLAD Z INNEJ BECZKI :
"W ogrodzie maly Abramek wlazl na drzewo i boi sie zejsc.
Wola tate,tata przychodzi ,ocenia sytuacje i mowi :"Skacz Abrammek ,tata cie zlapie".
Abramek skacze,tata oduswa sie na bok ,Abramek wali w glebe.
"Tata"-pyta w szpitalu ,"jak mogles mi to zrobic ?"
A tata odpowiada:
"Abramek, teraz juz wiesz ,zebys nigdy nie wierzyl w to co co mowia i tylko w 50 procent tego co widzisz..."
Tak mowi nie-polski,stojacy mocno na ziemi kosmopolita.
Niby kazdy z nich mowi o tym samym...
A jednak...
Jerzy
A potem zaczalem sie glosno smiac,bo zdalem sobie sprawe z tego,ze ten ogromny dysonas pomiedzy tym CO WIDZE i TYM CO SLYSZE to doskonaly material do malego zartu:
Babie lato
"Przez pole szedlem
rumiankow pelne
Chabrow i makow polnych..
na wzgorzu stala Roza -Roz ,
zapachem czarujac upojnym...
Szedlem jak w transie do rozy tej,
pomniejsze zdeptalem kwiaty !
Och rozo!rozo!
Kochac mnie chciej!!!
Dobrze-odrzekla na to...
Po jakims czasie roza ma
pokazala mi swoje kolce
I wtedy glupio,
i wtedy zal
Rumiankow i chabrow
zdeptanych na lace..."
Tam mowi polski marzyciel,idealista, w skrocie :"OSZOLOM"
A TERAZ PRZYKLAD Z INNEJ BECZKI :
"W ogrodzie maly Abramek wlazl na drzewo i boi sie zejsc.
Wola tate,tata przychodzi ,ocenia sytuacje i mowi :"Skacz Abrammek ,tata cie zlapie".
Abramek skacze,tata oduswa sie na bok ,Abramek wali w glebe.
"Tata"-pyta w szpitalu ,"jak mogles mi to zrobic ?"
A tata odpowiada:
"Abramek, teraz juz wiesz ,zebys nigdy nie wierzyl w to co co mowia i tylko w 50 procent tego co widzisz..."
Tak mowi nie-polski,stojacy mocno na ziemi kosmopolita.
Niby kazdy z nich mowi o tym samym...
A jednak...
Jerzy